Szczerze mówiąc, nie potrafię w żaden sposób podsumować wam tej historii. Bardzo długo, długo jeszcze śledziłam losy zarówno Bakugou, Midoriyi, Todorokiego, Shinsou, Denkiego...ale nie jestem w stanie niektórych wydarzeń ubrać w słowa.
Nie wiem, dlaczego postanowiłam spisać ich historię. Miałam wrażenie, że na to zasługują. I wy zasługujecie, żeby móc bliżej ich poznać. Może spisałam to na przestrogę, żeby nie zapomnieć. Dlatego naprawdę boli fakt, że...to po prostu życie. I nie mogę go zamknąć od tak, jak książkę. Od tak, jakbym chciała.
A chciałabym dać im szczęśliwe podsumowanie, bo na nie zasługują.
Napisać
No i koniec, po perypetiach, w końcu odnaleźli i siebie, i szczęście
bo na to zasługują.
Ale to po prostu życie. Które może skończyć się w momencie śmierci, albo w ogóle nigdy się nie kończyć. Trwać w pustce i błogim śnie, tak jak zepchnięty w głąb świadomości Deku.
Jak Momo, Iida, Fuyumi, Jiro, czy tysiące ludzi, którzy po drodze stracili życie.
I mimo faktu, że tak naprawdę nie będzie tutaj nigdy zakończenia...nigdy do końca i na stałe nie będzie dobrze, może nie poznamy odpowiedzi, na niektóre z pytań, to jednak mogliśmy się czegoś razem z nimi nauczyć. Razem z nimi płakać, razem z nimi się cieszyć.
I sam fakt, że Izuku chce żyć, że nauczył się tej prostej sztuki od nowa, pozwolił mi dojść do wniosku, że mimo wszystko ja też mogę.
Ty też możesz.Nie wiedząc, jak to zakończyć, pozwolę wam żyć tym szczęśliwym okresem w ich życiu do końca.
Każdy ma prawo dopisać sobie coś, co sprawi, że on sam stanie się tak samo silny, jak oni.
Bo my też przeżywamy swoje życie.
Walczymy, staramy się, upadamy i wstajemy.
Niektórzy się poddali, inni trwają w bezradności, a jeszcze inni stracili gdzieś po drodze coś ważnego.Dlatego zapamiętajmy tę historię i ludzi, którzy ją tworzą. Bądźmy wielcy razem z nimi.
Wielcy jak kutas Bakugou.
BẠN ĐANG ĐỌC
And The End {BakuDeku}
FanfictionIzuku nigdy nie spełnił swojego marzenia. Brutalnie uświadomiony przez świat o swojej niemocy, został policjantem. Tam odkrył swój inny talent. Talent do zabijania. Talent, którego nie chciał. Talent, który go zniszczył. Nie tak to sobie wszystko w...