45

2.1K 252 95
                                    

- Izuku!

Shoto rzucił się w kierunku przyjaciela, gdy zobaczył, że nie daje sobie rady w starciu z większym przeciwnikiem, który trzymał go w górze za szyję.

- Todoroki! N-nie!

Grunt pod stopami Shoto się zarwał i mężczyzna wpadł do podziemnego parkingu. Już miał gnać na pomoc Midoriyi, ale dostrzegł małą dłoń wystającą spod gruzów. Zamarł i spojrzał w górę. Zobaczył Bakugou lecącego nad przepaścią i jego okrzyk bojowy.

Odetchnął z ulgą i pognał w kierunku małej osóbki, uwięzionej pod resztkami kolumny. Lodową konstrukcją podtrzymał gruz i wyciągnął dziecko ze środka. Zamarł, kiedy zauważył, że to córka jego siostry.

Przez jego ciało przetoczył się dreszcz przerażenia i natychmiast zaczął reanimować małą Hinami. Zaczął drżeć, gdy po jej brodzie popłynęła strużka krwi.

- Hinami...

Wykrztusił, nie przestając uciskać jej klatki piersiowej. Po chwili mała kaszlnęła i splunęła krwią. Zaniosła się nagłym płaczem, ciągle nie otwierając oczu.

- Mamusiu! Mamo! M-mamo!

Todoroki przytulił ją do piersi, kołysząc się ze łzami w oczach. Gładził jej plecy. Wypuścił powoli powietrze z ust i przełknął gulę w gardle.

- Hinami, już wszystko dobrze. To ja, wujek Shoto, poznajesz mnie?

- Wujku! Gdzie mama, mamusia, ona i ja...i-

Mała urwała, chowając twarz w jego koszulkę. Todoroki zacisnął zęby. Doszło do niego ile ludzi mogło już zginąć w przeciągu tych kilkudziesięciu minut. Ile aktualnie może właśnie konać. Ile osób straciło już bliskich.

- Fuyumi tutaj jest?

Hinami zdołała jedynie pokiwać głową. Serce Shoto zamarło. Rozejrzał się nerwowo po zawalonym parkingu podziemnym. Wstał, podnosząc dziewczynkę i walnął nogą w podłoże. Unieśli się do góry na lodowej kolumnie.

- Zaraz jej poszukam i znowu będziecie razem. Obiecuję. Narazie zabiorę cię do punktu pomocy, okej?

Nic nie mógł poradzić na delikatnie drżenie własnego głosu.


- Ty zasrana kupo gówna, kręci cię bdsm, he!? Same zboki w tych waszych szeregach!

Złoczyńca już miał złapać Katsukiego za szyję, ale ten zmienił trajektorię lotu wybuchem i kopnął go z całą mocą w skroń.

Przeciwnik runął na ziemię, ale nie puścił już zsiniałego Izuku.

Blondyn podszedł i złapał za nadgarstek ręki, która zaciskała się wokół szyi Deku. Wywołał wybuchy, ale kończyna ani drgnęła.

- Kurwa! Puszczaj go zboku!

- To...j-je...go...indy...wi...alno...ś...

Z ust Izuku popłynęła ślina, a jego oczy zaszły mgłą. Katsuki spróbował raz jeszcze go oswobodzić, ale nic to nie dało. Zacisnął zęby i złamał facetów rękę w łokciu. Palce wokół szyi zacisnęły się jeszcze mocniej. Spojrzał zirytowany na złoczyńcę, który okazał się być nieprzytomny.

- No żesz kurwa!

Złapał za pistolet Izuku leżący obok i odstrzelił gościowi rękę. Uścisk poluzował się i Midoriya gwałtownie zaczerpnął powietrza, kaszląc przy tym.

Bakugou podciągnął go do góry i wręczył mu jego broń.

- Uznam to plucie za wyraz wdzięczności.

Prychnął, ukrywając ulgę na widok jego uśmiechu.

- Shinsou wyciągnął informacje o pobycie złoczyńcy, już jest w drodze razem z Sero.

Kiedy tylko Izuku odzyskał w pełni świadomość otaczającego go świata, zaczął relacjonować wszystko, czego się dowiedział. W międzyczasie załadował broń i spojrzał kątem oka na Todorokiego, z dziewczynką na rękach.
Piegowaty rzucił pudełko na ziemię i już po chwili wsiadł na motor, patrząc na Bakugou.

- Nie wiemy ilu ich jest, więc może...No chcialbyś pojechać i nas wesprzeć..?

- Nie mów mi co mam robić, cholerny nerdzie.

Warknął w jego kierunku i otaksował pole walki szybkim spojrzeniem. Sytuacja była opanowana. Bohaterowie dali radę się zorganizować i poskromić pierwszą falę złoczyńców. Czerwonooki odetchnął głęboko i ostatecznie wsiadł na motor. Widział maszynę w akcji, więc nie chciał się kłócić, że sam szybciej tam dotrze.

Midoriya nałożył na głowę w połowie roztrzaskany kask, który mimo to ciągle monitorował drogę. Już po chwili ruszyli. Katsuki złapał się bioder Midoriyi i mimowolnie przyległ do jego pleców. Prychnął na to pod nosem, ale nie śmiał się odsunąć, bo przyspieszyli jeszcze bardziej.

And The End {BakuDeku}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz