Nancy weszła spowrotem do ciemnicy, Maeve odwróciła się w jej stronę, opierając się o Jonathan'a.
- I jak poszło? - zapytała, bawiąc się swoimi włosami.
- Wyśmiali mnie - warga Nancy zaczęła drgać, więc Maeve odsunęła się na bok, pozwalając, żeby Jonathan przejął Nancy.
- Wszystko będzie dobrze...? - powiedział niepewnie Jonathan, kładąc rękę na jej ramieniu. Nancy przytuliła go, a Jonathan spojrzał zdezorientowany na Maeve, która przewróciła oczami i wzruszyła ramionami. - Dlaczego? - Jonathan poruszył bezgłośnie ustami.
- Trochę przesadza - Maeve odpowiedziała w ten sam sposób, a Jonathan kiwnął głową, zgadzając się z nią. - No już Nancy - chrząknęła Maeve, kiedy przytulas zrobił się za długi.
- Racja. Przepraszam - Nancy kiwnęła głową, robiąc krok do tyłu. - Zajęty, głupia - wymamrotała pod nosem, ale tylko Jonathan to usłyszał. - Muszę iść zrobić kawę - oznajmiła, zanim wyszła z pomieszczenia.
- Muszę jej kogoś znaleźć - Maeve zmarszczyła brwi. - Ronnie pewnie kogoś dla niej ma.
- Ronnie ma kogoś dla każdego - Jonathan wzruszył ramionami, zgarniając kluczyki z biurka. - Idziemy na lunch?
- Ej wy! - Nancy weszła do pomieszczenia. Maeve odchyliła głowę do tyłu, powstrzymując zirytowane westchnęcie.
- O co chodzi Nancy? - zapytał Jonathan. Nancy rzuciła w ich stronę gumowego szczura, którego złapała Maeve. - Co to ma być?
- Oni chcą dowodu, to im go pokażemy - oznajmiła Nancy nakręcając się od nowa. Maeve pokręciła głową, nidowierzając. - Przyniesiemy im szczura Driscoll. Zabierzemy go do weterynarza, przebadają go, sprawdzą co z nim jest..
- Oni nie chcą dowodu, Nancy - oznajmił Jonathan. - Powiedział, że mamy odpuścić temat.
- Bo nam nie wierzą! - oznajmiła Nancy. - Ja mam rację.
- No i co z tego - zapytała lekko zirytowana Maeve. - Powinnaś o tym wszystkim pomyśleć zanim do nich poszłaś.
- To tylko głupia historyjka - Jonathan pokręcił głową.
- Głupia? - zirytowała się Nancy.
- Głupio byłoby przez nią wylecieć.
- Nikt nas nie zwolni, a nawet jeśli, to Maeve może coś na to poradzić.
- Jakbym miała coś takiego zrobić dla kogoś - wymamrotała Maeve pod nosem.
- Jak nie chcecie iść to okej, tylko pożycz kluczyki - Nancy wystawiła rękę do Jonathan'a. Maeve parsknęła zgarniając klucze i wychodząc z pomieszczenia.
- No chodźcie - machnęła ręką.
Trójka szybko podbiegła do drzwi pani Driscoll, chowając się przed deszczem. Nancy zapukała kilka razy do drzwi, wołając kobietę, ale nikt nie odpowiadał.
- Chyba wyszła - zasugerował Jonathan.
- W taką pogodę? - Maeve uniósła pytająco brew, luzując swój krawat. Nancy otworzyła drzwi, ale Maeve szybko je zamknęła. - Co ty do cholery robisz?
- Może upadła - powiedziała Nancy, ponownie otwierając drzwi.
Cała trójka ostrożnie weszła do środka, zamykając za sobą drzwi. Poszli w stronę piwnicy, idąc na dół. Wszędzie było cicho, a szczura nie było słychać. Chwilę później można było usłyszeć odgłosy mielenia, więc wszyscy poszli w tamtą stronę. Pani Driscoll jadła nawóz do roślin.
- Proszę pani? - Maeve zmarszczyła brwi zaniepokojona. Driscoll odwróciła się w jej stronę z krzykiem, a cała jej twarz była ubrudzona od ziemi. - O mój Boże.
- Zabierz ją z tamtąd - powiedziała Nancy do Jonathan'a, zanim wybiegła z piwnicy. Maeve użyła swoich mocy, żeby usadowić kobietę.
Nancy zadzwoniła na pogotowie i po policję, która przyjechała po około piętnastu minutach. Pani Driscoll zachowywała się spokojnie, dopóki ratownik nie chciał jej zabrać. Musieli przypiąć ją pasami do łoży, a kiedy wyjeżdżała z domu cały czas powtarzała, że musi wrócić. Nikt nie wiedział o co chodziło.
- Które z was wytłumaczy mi o co chodzi? - zapytał zaszokowany policjant, stojąc przed domem z Maeve, Jonathan'em i Nancy.
Maeve oddychała głęboko ze zdenerwowania, była zła. Na siebie, że pozwoliła, żeby zirytowanie zachowaniem Nancy dopuściło do takiej sytuacji. Teraz na pewno wyrzucą ich z pracy.
![](https://img.wattpad.com/cover/267688500-288-k396663.jpg)
YOU ARE READING
Pink Roses |Jonathan Byers
FanfictionRóżowa róża jest symbolem wdzięczności, szlachetności, podziwu i uznania. Kwiat słodkich myśli. Niektórzy zwracają uwagę na odcień różu: jaśniejsze podkreślają delikatność i urok obdarowywanej kobiety, natomiast ciemniejszy róż wyraża serdeczne podz...