Rozdział 012

375 21 0
                                    

- Wszystko dobrze tak? Nie boli za mocno? - upewniła się Maeve, a El uśmiechnęła się delikatnie.

- Boli normalnie - powiedziała. Maeve skrzywiła się, chcąc ciągnąć temat. El kochała Maeve jak siostrę, ale w tym momencie naprawdę chciała trochę odpoczynku. Maeve poprawiła się na miejscu i odchrząknęła.

- Idę zobaczyć co robi Jonathan - Maeve uśmiechnęła się niezręcznie.

- Maeve - El poprawiała się na swoim miejscu.

- Jest dobrze - Maeve zmarszczyła nos z uśmiechem, zanim zniknęła za regałem.

Maeve powoli zaczęła iść w stronę regału ze słodyczami i otworzyła paczkę czekoladek. Wsypała je wszystkie na raz do buzi i położyła się na podłodze.

- Nie wygląda to za dobrze - westchnął Jonathan, siadając obok Maeve, która oparła głowę o jego kolano.

- El pofieciała, sze mie kofa - powiedziała Maeve z pełną buzią, patrząc przed siebie zmarnowana. - Nie pofieciała. Pszeczytałam.

- Połknij czekoladki Maeve, poczekam.

- Fciąsz jestem na ciefie zła. Nie myśl sofie. - Maeve szybko się podniosła i przełknęła czekoladki.

- Maeve... - Jonathan również się podniósł i złapał przedramię Maeve, żeby nie odeszła.

- Maeve! - krzyknął Mike, wbiegając do alejki. Maeve spojrzała na Mike'a spanikowana. - Dustin ma kłopoty.

- Powiedział gdzie jest? - Maeve szybko podeszła do Mike'a.

- Nie.

- El możesz go znaleźć? - zapytała dziewczyna. Eleven szybko pokiwała głową, a Mike pomógł jej wstać.

El siedziała po stronie otwartych lodówek z opaską zawiniętą na oczach. Wszyscy przed nią starali się być jak najciszej, żeby jej nie rozpraszać. Lucas sięgnął po puszkę coli, więc Maeve sprawiła, że natychmiast ją odstawił.

- Jest w kinie w galerii - oznajmiła El, ściągając opaskę z oczu.

- Tam jedziemy. - zadecydowała Maeve.

- Maeve, ja i Will mieliśmy pomysł, żeby zabrać fajerwerki. Mogą pomóc przy rozproszeniu Łupieżcy - powiedział Lucas, kiedy wszyscy zaczęli się zbierać.

- Zabierz je.

- Okej. - Lucas pokiwał głową i razem z Will'em szybko odbiegli, żeby zabrać wszystkie fajerwerki, które ułożyli w koszach.

Droga do galerii minęła im szybko. Na miejscu nie mogli użyć wejścia od przodu, ponieważ po całym parterze chodziło kilka rosyjskich żołnierzy.

Mike poprowadził wszystkich do wejścia od tyłu, które prowadziło poprzez korytarze dla personelu. Wyszli obok wejścia do kina i szybko przeszli do schodów ruchomych.

- Zostańcie tutaj i nie patrzeć - szepnęła cicho Maeve. - Nie wychylać się.

Maeve powoli zaczęła schodzić po schodach, starając się nie wydać żadnego dźwięku. Wszyscy mężczyźni byli odwróceni do niej tyłem, co jej pomagało.

Żołnierze zaczęli powoli iść w stronę jednej z restauracji więc Maeve użyła swojej mocy. Dziewczyna pokierowała ich w drugą stronę pomieszczenia, po czym rozległo się kilka strzałów jeden za drugim.

Meave westchnęła drżąco, przeczesując włosy. Dustin, Steve, Erica i Robin powoli wychylili się zza lady przestrzeni. Cała reszta szybko dobiegła do Maeve.

Dustin szybko podbiegł przytulić Maeve, która wciąż stała oszołomiona przed ladą od restauracji.

Wszyscy zaczęli się witać i wymieniać informacje, które zebrali przez kilka dni. El spojrzała na Maeve nie pewnie. Eleven odeszła od Mike'a, żeby podejść do Maeve, ale upadła z bólu w połowie drogi.

Wszyscy szybko podbiegli do El, chcąc się nią zająć, Maeve uklęknęła przed nią, przykładając ręce do jej skroni.

- Zabierz tą rzecz ze środka jej nogi - rozkazała Maeve, patrząc na Jonathan'a.

- Jaką rzecz? - zapytał zdezorientowany Jonathan, rozwiązując zakrwawiony bandaż. Kiedy tak zrobił, coś poruszyło się w środku nogi El. - O mój Boże.

Jonathan szybko odbiegł w stronę jednej restauracji i wrócił po chwili w gumowych rękawiczkach z nożem i drewnianą łyżką.

- Zagryź - powiedziała Maeve, wkładając El drewnianą łyżkę do buzi.

- Gotowa? - zapytał niepewnie Jonathan, trzymając nóż przy nodze El. Dziewczyna pokiwała płaczliwie głową.

- Po prostu to zrób Jonathan, albo ja to zrobię! Szybko! - zdenerwowała się Maeve.

Jonathan naciął skórę El, a dziewczyna krzyknęła głośno. Jonathan włożył palce do środka, szukając tego czegoś.

- Stój! - krzyknęła El, wypluwając łyżkę. - Sama to zrobię.

El usiadła przy pomocy Maeve i Mike'a, wyciągnęła rękę i dzięki swojej mocy, wyciągnęła część Łupieżcy ze swojego ciała.

Pink Roses |Jonathan ByersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz