Rozdział 52

1.3K 113 47
                                    

Clarke POV

Sceneria otaczająca znajomą sylwetkę była groteskowo posępna. Późna pora jedynie położyła akcent na pogrążoną w mroku nieciekawą lokalizację. Kobieta sondowała wzrokiem każdy kąt alejki, w którą została zmuszona wbiec, aby uciec przed oprawcą. Na jej nieszczęście trafiła w ślepy zaułek. Chciała znaleźć coś, czym mogłaby się bronić, lecz metalowy pręt niewiele zdziała przeciwko kuli wystrzelonej z pistoletu. Była świadoma, że jej koniec nadciąga nieubłaganie. Dostrzegła cień goniącego ją mężczyzny. Stanął pewnie naprzeciw niej.

Oglądałam scenę sztampowego morderstwa. Podejrzliwy osobnik nie zawahał się choćby na krótką chwilę, wymierzając rewolwer w niewiastę, skutecznie skrywającą swój strach związany ze śmiercią. Nie zamierzała błagać o litość. Jej ostatnimi słowami było zaświadczenie o miłości do dziewczyny, będącej niedawną partnerką niemoralnego zbrodniarza. Zacisnął zawistnie szczękę, wskutek czego na szyi ukazały się żyły, w których poza krwią płynął także jad, wszak był on człowiekiem okrutnym.

Wyrazy padające z jej gardła dostatecznie go rozwścieczyły, chociaż nie kolidowały z prawdą. Sprawnie docisnął język spustowy, trzykrotnie, dla pewności. Monitorował przekrwionymi gałkami ocznymi jak ciało ukochanej jego byłej bezwładnie upada na beton, przy okazji roztrzaskując kość potyliczną, aczkolwiek ofiara nie odczuła skutków przewrócenia. Brunet spojrzał na zwłoki z wyraźną pogardą. Przyglądając się mowie ciała zabójcy jednoznacznie było można stwierdzić, że nie posiadał najmniejszych wyrzutów sumienia. Pakując trupa do czarnego worka, następnie zakopując ciało kobiety w lesie zachował stoicki spokój. Drogie panie i szanowni panowie, oficjalnie ogłaszam kolejny zgon nieheteroseksualnej kobiety w historii telewizji.

– Stało się to, aż nazbyt przewidywalne – westchnęłam rozczarowana. Takowa scena nie mogła obyć się bez mojego komentarza. Z uwagi na brak obecności mojej ulubionej postaci w następnych odcinkach zdecydowałam się porzucić dalsze oglądanie serialu. Przynajmniej czas, który straciłabym na oglądaniu kolejnego sezonu będę mogła poświęcić na czynności bardziej produktywne bądź inny serial.

Poprawiłam się na kanapie, zmieniając ułożenie nóg. Powtórnie zanurzyłam dłoń w misce pełnej słonego popcornu. Oblizując opuszki palców z resztek artykułu spożywczego stosowanego jako przyprawę sięgnęłam po pilota od telewizora, żeby włączyć największą, internetową wypożyczalnię filmów, czyli Netflix. W taki właśnie sposób spędzałam piątkowy wieczór – z jamą ustną wypełnioną po brzegi nie do końca zdrowym jedzeniem, wylegując się na sofie przed szerokim monitorem. Nie narzekałam, gdyż samodzielnie wybrałam dla siebie takową formę spędzenia wolnego dnia.

Wielokrotnie otrzymałam propozycję wyjścia do klubu od Reyes. W dalszym ciągu byłam zrażona do lokalów rozrywkowych, w związku z tym odmówiłam niewzruszona na jej prośby oraz zasmucony grymas. Zarzekała się, iż nie opuści mnie na krok, jeśli niepokoi mnie stawiennictwo spoconych i napalonych dżentelmenów. Aby dała mi spokój wmówiłam dziewczynie, że obiecałam rodzicielce posprzątać posiadłość. Raven nigdy nie posunęła się do podważenia autorytetu mojej matki.

Rozplanowując wieczór z początku nie chciałam interpretować poczynań bohaterów z ekranu w samotności. Moja rodzicielka jak to zwykle bywa, była zajęta pracą w szpitalu. Otrzymałam od niej powiadomienie w postaci wiadomości tekstowej, w której uprzedziła mnie, żebym na nią nie czekała, ponieważ przeprowadza długotrwałą operację. Z wyrozumieniem odpisałam, by się mną zbytecznie nie przejmowała i życzyłam jej miłej nocy. Zaprosiłam Octavię, lecz miała inne plany. Mogłabym się założyć, że robiła coś wspólnie z Lincolnem. Nie byłam zainteresowana w byciu trzecim kołem.

Takim sposobem płynnie przechodzimy do kwestii mojej wspaniałej dziewczyny. Z jakiej racji sama zajmuję calusieńką kanapę? Czemu zamiast absorbować ciepło bijące od jej ciała, izoluje swoje okrywając się mięciutkim kocem, który u mnie zostawiła miesiące temu? Dlaczego w samotności opycham się prażoną kukurydzą?

Nie rozpoznajesz mnie? | ClexaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz