Rozdział Dwudziesty Pierwszy 3/4

3 1 0
                                    

Jaśniejący blask mocy Krekinosa wypełnia czarny korytarz. Silne uderzenie powietrza sprawia, że Leinteth cofa się o krok. Ugina lekko nogi, unosi swoje ostrza, wstrzymuje oddech cierpliwie czeka, aż Krekinos zaatakuje. Świetlista moc kształtuje się za plecami Krekinosa w dwie złociste kule, jaśniejące niczym słońca. Leinteth lekko mruży oczy, lecz nie spuszcza wzroku z Krekinosa. On unosi dłoń i wtedy ze świetlistych kul strzelają dwa gorące, niszczycielskie promienie. Leinteth zatrzymuje je na swoich mieczach, które od razu zaczynają pochłaniać magiczną moc.

Wtedy w dłoni Krekinosa pojawia się kolejna magiczna kula, którą Krekinos wypuszcza prosto na Leintetha. Bohater szybko obraca się z niskim przykucnięciem. Przepuszcza nad sobą dwa świetliste promienie i rozcina magiczny pocisk, ruszając prosto na Krekinosa, który spokojnie czeka, aż Leinteth się zbliży. Kiedy Leinteh dobiega na wyciągnięcie miecza do Krekinosa, ten nagle znika w magicznym portalu. Dwie świetliste kule rozbłyskują lśniącym światłem i eksplodują tuż przed Leintethem, odrzucając go daleko w tył.

W powietrzu Leinteth podrzuca swój miecz, sięga po jeden sztyletów i rzuca go za siebie. Krekinos pojawia się kilka metrów za plecami Leintetha. Widząc lecący w jego stronę sztylet, szybko przekształca zgromadzoną w dłoni moc, tworząc z magicznego pocisku osłonę, która zatrzymuje rozpędzone ostrze. 

Leinteth ląduje sprawnie na nogach, łapiąc rzucony wcześniej miecz i uwalnia zgromadzoną w dragorytowych ostrzach energię. Uderza ona z potężnym hukiem w ochronne zaklęcie Krekinosa. Bariera wytrzymuje uderzenie mocy, ale zaraz po niej zderzają się z nią obydwa ostrza Leintetha, ponownie ładując się magią. Krekinos wypycha przed siebie magiczną barierę, wkładając w nią jeszcze więcej energii. Udaje mu się dzięki temu odepchnąć Leintetha i zapewnić sobie więcej przestrzeni. Wystarczająco, by podskoczyć i magiczną mocą utrzymać się w powietrzu. Mimo szybkiego wycofania Krekinosa, Leinteth szybko do niego doskakuje i tnie obydwoma ostrzami. Miecze rozcinają lewy rękaw szarozielonej szaty Krekinosa. Krekinos wzmacnia zaklęcie lotu, jeszcze bardziej oddalając się w głąb korytarza. 

Pomimo chwilowo uzyskanej przez Krekinosa przewagi wysokości, Leinteth nie pozwala mu na chwilę wytchnienia. Podbiega do najbliższego filaru, wbiega po nim kilka kroków i odbija się od niego, prosto w kierunku Krekinosa. Z rozmachu uderza obydwoma mieczami. Krekinos jedną ręką tworzy magiczną barierę, która zatrzymuje Leintetha, a drugą wystrzeliwuje magiczny pocisk, który roztrzaskuje się na gąliwcowym pancerzu. Przed upadkiem na podłogę, Leinteth jeszcze raz strzela magiczną mocą ze swoich mieczy. Krekinos odchyla się w powietrzu, przepuszczając obok wiązkę energii. Ta chwila nieuwagi sprawia, że Leinteth znika mu z oczu. Krekinos wyczuwa jednak jego energię i w porę oddala się od kolejnego ataku Leintetha z wyskoku. 

Walka z Leintethem zaczyna przerażać Krekinosa. Choć bohater nie posiada magicznych zdolności, to jednak jest niebywale szybki, wytrwały, zdeterminowany, a także posiada ogromne doświadczenie w walce. W czasach, kiedy Krekinos po raz ostatni walczył, wystarczyło jedynie zdominować przeciwnika przytłaczającą mocą. To jednak nie wystarcza w przypadku Leintetha, który sam zaczyna coraz bardziej przytłaczać Krekinosa, nie dając mu możliwości na przeprowadzenie skutecznego ataku. 

Kolejny rzucony przez Leintetha sztylet zatrzymuje się na magicznej osłonie. Krekinos chwyta rękojeść sztyletu, wypełnia go magią i odrzuca w stronę Leintetha. Bohater niedbałym ruchem, jakby odganiał się od muchy, odbija sztylet mieczem. 

- Muszę ci przyznać, że jesteś niezwykle zdolny - oznajmia Krekinos. - Uszanowałbym twoją siłę i wytrwałość, lecz wyrządziły one zbyt wiele krzywd. 

- Liczyłem na to, że skończyliśmy już z tymi pogawędkami - odpowiada pogardliwie Leinteth. 

Krekinos dostrzega w oczach bohatera straszliwy srebrzysty przebłysk, w pełni kontrolowanego gniewu i złości. To wypełniająca Leintetha furia sprawia, że jest taki silny. Nie jest to jednak szaleńczy szał, z którym niejednokrotnie Krekinos miał do czynienia. To nie jest bezmyślna, nieokiełznana nienawiść. To czysta siła, płynąca z głębi uczuć.

Iskry ZagładyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz