Rozdział 8

437 11 0
                                    

POV. Naomi

Dzisiaj pierwszy raz odkąd pamiętam obudziłam się z uśmiechem na ustach. Po tym jak wczoraj opowiedziałam wszystko Lunie poczułam się o wiele lepiej. Od dawna nie czułam się tak jak teraz, teraz czuję, że w końcu mogę pozwolić sobie na to wszystko przed czym tyle czasu uciekałam. Wczoraj też spędziłam świetny wieczór z siostrą, której oczywiście musiałam o wszystkim opowiedzieć. I kiedy ucieszyła się, na wieść o tym, że dzisiaj idę na kolację z Luną, to jej humor momentalnie się pogorszył, kiedy opowiedziałam jej o tym co zrobiła Sara. Mackenzie od razu chciała iść i ją pobić, ale powstrzymałam ją mówiąc jej, że już jej wybaczyłam. 

Wybaczyłam Sarze i mam nadzieję, że naprawdę dotrzyma słowa i że nigdy więcej mnie nie zawiedzie. Aktualnie siedzę w kuchni w ogóle nie ogarnięta, ponieważ, kiedy tylko wstałam mój dobry humor tak mnie pochłonął, że postanowiłam zrobić śniadanie dla mnie i młodej. Nigdy nie robię śniadań, ponieważ zazwyczaj mi się nie chcę, ale dzisiaj wszystko się zmienia, a przede wszystkim ja się zmieniam i czuję, że już się zmieniłam. Możecie wyobrazić sobie minę Mackenzie, kiedy weszła do kuchni i zobaczyła górę naleśników, oraz mnie siedzącą przy stole i pijącą kawę. Jej mina była bezcenna, była w takim szoku, że nawet nie jestem w stanie tego opisać. Później zjadłyśmy razem śniadanie i właśnie przed chwilą młoda poszła się szykować na uczelnie, a ja wzięłam się za sprzątanie kuchni. 

Następnie pobiegłam na górę i po szybkim prysznicu ubrałam się po czym ogarnęłam moje włosy i zbiegłam na dół. Mackenzie czekała na mnie w samochodzie. Ja zanim wyszłam z domu to jeszcze przeglądnęłam się w lustrze, czy aby na pewno dobrze wyglądam.

 Ja zanim wyszłam z domu to jeszcze przeglądnęłam się w lustrze, czy aby na pewno dobrze wyglądam

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

W końcu wyszłam z domu i po tym jak zamknęłam go na klucz wsiadłam do mojego samochodu. Zapięłam pasy i ruszyłam najpierw na uczelnie. Po 20 minutach dojechałam na miejsce, kiedy zaparkowałam na wolnym miejscu Mackenzie po pocałowaniu mnie w policzek wysiadła z samochodu i od razu zauważyłam, że podbiegła do niej dziewczyna, która pocałowała ją w policzek szeroko się uśmiechając. To musi być Emilia. Muszę przyznać mojej siostrze, że ma dobry gust, no i od razu zobaczyłam to podobieństwo. Rozumiem po kim ta młoda ma taką urodę. Jest bardzo podoba do Luny i widzę to na pierwszy rzut oka. Uśmiechnęłam się do siebie po czym odjechałam z parkingu kierując się do firmy. 

Na miejscu oczywiście czekało mnie trochę pracy. Kiedy weszłam do mojego gabinetu zadzwoniła do mnie Sara. Widzę, że postanowiła znowu regularnie do mnie dzwonić. Odebrałam telefon ciekawa na co tym razem wpadła Sara.

- No co tam? - zapytałam kiedy tylko odebrałam telefon.

- Możemy się spotkać. Mam ci coś ważnego do powiedzenia - powiedziała poważnym głosem.

- W porządku, możemy się spotkać za dwie godziny w naszej kawiarni - powiedziałam będąc zaskoczona tą propozycją spotkania.

- Do zobaczenia - powiedziała po czym się rozłączyła.

Zawsze RazemWhere stories live. Discover now