Rozdział 40

210 10 0
                                    

POV. Naomi

- Mackenzie! - krzyknęłam zbiegając po schodach.

- Czemu krzyczysz? - kiedy tylko moja siostra pojawiła się w zasięgu mojego wzroku pokazałam jej moją ulubioną sukienkę, która miała dziurę na plecach.

Mackenzie widząc co trzymam w dłoniach zrobiła przerażone oczy i wybiegła do ogrodu uciekając jak najdalej ode mnie, ja nie zamierzając jej odpuszczać od razu pobiegłam za nią dobrze wiedząc gdzie się schowała. Znam mój ogród jak nikt inny i tylko ja wiem, gdzie młoda się schowała, ponieważ sama się tam często chowałam, kiedy chciałam być z dala od innych. 

- Mackenzie wychodź, dobrze wiem, że tam jesteś - podeszłam do największego drzewa w ogrodzie i oparłam się o nie próbując uspokoić szybkie bicie serca.

- Ale nie zabijesz mnie? - zapytała nie pewnie wychylając głowę za gałęzi.

- Zastanowię się - odparłam opierając ręce na kolanach.

- Przysięgam, że nie chciałam jej zniszczyć, to przez Emilię - powiedziała czerwieniąc się na twarzy.

Jej słowa dotarły do mnie z chwilowym opóźnieniem, ale kiedy już zrozumiałam o co jej chodzi pokręciłam głową ze świadomością, że nie chciałam tego wiedzieć.

- Dobra już rozumiem, nie tłumacz mi proszę jak do tego doszło bo nie obchodzi mnie wasze życie seksualne - powiedziałam kręcąc zrezygnowana głową po czym postanowiłam wrócić do domu i spędzić kolejną godzinę na wybieraniu odpowiedniego stroju.

Pewnie się zastanawiacie po co mi odpowiedni strój, cóż nadszedł w końcu czas, aby moja rodzina i rodzina Luny poznały się ze sobą, dlatego właśnie dzisiaj organizuję u mnie kolację, na której będzie moja mama razem z Taylorem no i moja siostra , oczywiście będzie też Luna ze swoimi rodzicami i siostrą. Przyznam, że trochę się stresuję poznałam już mamę Luny i siostrę, ale stresuję się poznaniem taty mojej ukochanej. Luna dużo mi opowiadała o swoich rodzicach, wiem, że razem z Emilią mają ze swoimi rodzicami bardzo dobre relacje wręcz najlepsze, jednak najczęściej mówiła o swoim tacie, o tym jak bardzo go szanuję, podziwia i że od zawsze marzyła, żeby znaleźć taką miłość jaką mają jej rodzice. Zdążyłam się już przekonać jak blisko Luna jest ze swoją mamę więc jestem pewna, że jej relacja z tatą za bardzo się nieróżni. Luna za to po raz pierwszy pozna nowego partnera mojej mamy, słyszała o nim trochę ode mnie, jednak poznanie osobiście to coś innego, jednak wierzę, że się polubią. 

W końcu po dwóch godzinach spędzonych w garderobie wybrałam odpowiedni strój na wieczór więc teraz mogę iść się ogarniać. Weszłam do łazienki i po rozebraniu się weszłam pod prysznic, umyłam dokładnie swoje ciało oraz włosy po czym owinęłam się ręcznikiem i postanowiłam zrobić makijaż. Wyszłam z łazienki w samym ręczniku, a następnie usiadłam przed toaletką i zaczęłam się malować. Po pół godziny makijaż był gotowy dlatego teraz mogłam się ubrać. Wybrałam odpowiednią bieliznę po czym założyłam na siebie wcześniej przygotowaną sukienkę.

 Wybrałam odpowiednią bieliznę po czym założyłam na siebie wcześniej przygotowaną sukienkę

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Zawsze RazemWhere stories live. Discover now