Rozdział 13

327 11 0
                                    

POV. Naomi

Od kiedy Laura ostrzegła mnie przed Luną w moim biurze minęło kilka dni. Przez te dni nie odzywałam się do Luny. Nie chciałam z nią rozmawiać, musiałam wszystko przemyśleć i gdy coraz częściej myślałam o ostatnim zachowaniu dziewczyny wobec mnie i to co powiedziała mi Laura zaczęłam się zastanawiać czy nie miała racji. Czy to faktycznie może być prawda? Czy Luna chcę mnie wykorzystać do własnych interesów? 

To by wszystko tłumaczyło. To jej dziwne zachowanie, strach w oczach. To dlaczego nagle z dnia na dzień zaczęła się mną interesować i zapragnęła mnie poznać. I chociaż trudno jest mi to powiedzieć to myślę, że tak właśnie jest. Jednak nie mogę polegać tylko na informacjach od Laury. Muszę porozmawiać z Luną i dowiedzieć od niej czy to faktycznie prawda. A jeśli tak jest to co ja mam zrobić? Jeszcze tego nie wiem, ale okaże się kiedy zmierzę się z prawdą.

Obecnie stoję w przedpokoju i gapię się na swoje odbicie w lustrze zastanawiając się dlaczego muszę przechodzić przez takie rzeczy. Prawdopodobnie znowu osoba na, której zaczęło mi zależeć postanowiła mnie wykorzystać. Nie wiem co jest ze mną nie tak? Czy nikt nie może mnie polubić tak po prostu bez głębszego interesu w znajomości ze mną? Poprawiłam swoje ubranie i zabierając klucze do samochodu wyszłam z domu. 

W firmie zamknęłam się w swoim biurze i nie wychodziłam z niego przed dobre kilka godzin

Oops! Această imagine nu respectă Ghidul de Conținut. Pentru a continua publicarea, te rugăm să înlături imaginea sau să încarci o altă imagine.

W firmie zamknęłam się w swoim biurze i nie wychodziłam z niego przed dobre kilka godzin. Zajęłam się zamówieniami dla klientów oraz sprawdzaniem samochodów, czy wszystko jest dobrze i czy nie ma żadnych niedogodności jeśli chodzi o stan samochodów. Na szczęście wszystko jest w porządku i nie muszę się niczym martwić. Kolejne godziny w pracy spędziłam na spotkaniach z inwestorami jak i doradcami. Potrzebowałam kilku opinii na temat nowego modelu samochodu, który niedługo wchodzi na rynek i wszyscy będą się o niego zabijali, żeby tylko mieć go w swoich salonach. Jednak ja postanowiłam działać spokojnie i racjonalnie. Chciałam mieć pewność, że inwestycja w ten samochód na pewno mi się opłaci i, że na niej skorzystam, a nie na odwrót.

Po spotkaniu, które poszło bardzo dobrze i też dzięki temu dowiedziałam się wielu przydatnych informacji na temat samochodu jak i tego skąd zostanie przywieziony. Byłam doskonale przygotowana na to by jako pierwsza zdobyć ten samochód. Jeśli się uda to będzie kolejny duży sukces. Około godziny 20 skończyłam papierkową robotę i postanowiłam zbierać się do domu. Byłam zmęczona tym dniem i chciałam już tylko odpocząć.

Wyszłam z firmy i wsiadłam do samochodu rzucając torebkę na siedzenie obok. Włączyłam radio po czym z piskiem opon ruszyłam do domu. W drodze do domu marzyłam tylko o tym by po wejściu do domu udać się do łazienki, gdzie zrobię sobie długą relaksującą kąpiel i będę mogła spokojnie zasnąć bez dręczących mnie myśli. 

Jednak kiedy zaparkowałam samochód w garażu wiedziałam już, że nie jest mi dane zaznać spokoju. Przynajmniej nie dziś. Widząc samochód Luny zorientowałam się, że skoro od niej nie odbierałam ani nie chciałam się  widzieć to postanowiła sama przyjechać i postawić mnie przed faktem dokonanym. Niechętnie wysiadłam z samochodu i weszłam do domu, gdzie już z korytarza słyszałam, jak Luna rozmawia z moją siostrą. 

Odłożyłam torebkę na półkę w korytarzu i weszłam do salonu zwracając tym uwagę dziewczyn, które zawzięcie o czymś dyskutowały. Kiedy Mackenzie mnie zobaczyłam wstała z kanapy i wyszła z pomieszczenia udając się do swojego pokoju. Gdy zostałyśmy same nic nie mówiąc podeszłam do szafki, w której trzymam cały mój alkohol i wyciągnęłam butelkę whisky oraz szklankę. Nalałam sobie trochę po czym wyszłam na taras patrząc w niebo. Przez cały czas nic nie mówiłam, ale czułam, że Luna podąża za mną i zastanawia się jak zacząć rozmowę.

- Możemy porozmawiać? - zapytała w końcu stając obok mnie.

- O czym? - zapytałam.

- O czymś co powinnam była powiedzieć Ci już dawno temu - wyznała cicho głośno wzdychając.

- Czyli to prawda? Chciałaś mnie wykorzystać? - zapytałam próbując panować nad sobą.

- Tak, to prawda, że na początku chciałam cię poznać tylko, dlatego, żeby cię wykorzystać i zrobić z tego interes, ale gdy już cię poznałam zmieniłam zdanie i nie chcę cię już krzywdzić. Zrozumiałam, że popełniłam błąd, i że nie zasługujesz na to wszystko - wyznała łamiącym się głosem, a ja gwałtownie wciągnęłam powietrze do płuc na jej słowa.

Domyślałam się, że to prawda, ale kiedy usłyszałam to od niej, zabolało mnie to dużo bardziej, niż powiedziała mi o tym Laura. Nie wiem co mam o tym myśleć.

- Myślisz, że to, że już tego nie chcesz coś zmienia? - zapytałam głosem pełnym obojętności.

- Naomi proszę cię, wiem, że popełniłam błąd, i bardzo tego żałuję, ale proszę nie odpychaj mnie - szepnęła głosem pełnym bólu.

- Jak mam to zrobić wiedząc co chciałaś mi zrobić? Zawsze kiedy pytałam cię dlaczego chcesz mnie poznać kłamałaś patrząc mi prosto w oczy, a to jest to czego nienawidzę. Nienawidzę kłamstwa i jak ktoś chcę mnie wykorzystać do własnych celów. Wiedziałam, że pozwalając ci się do mnie zbliżyć ryzykuję cierpieniem, ale nie sądziłam, że to będzie aż tak bolało. Zaufałam ci, myślałam, że w końcu jest ktoś komu naprawdę na mnie zależy, a jednak po raz kolejny się myliłam - wyznałam próbując powstrzymać łzy, które chciały się wydostać na zewnątrz.

- Nieprawda. Bardzo mi na tobie zależy, i żałuję, że nie powiedziałam ci od razu, ale bałam się, że właśnie taka będzie twoja reakcja - powiedziała drżącym głosem.

- A jak mam zareagować? Mam okazać się wyrozumiałością i powiedzieć, że nic się nie stało?  Że wcale mnie to nie zabolało? Niestety ale tak nie jest. Zraniłaś mnie, myślałam, że ci mogę ufać, ale straciłaś moje zaufanie a teraz proszę cię zostaw mnie - powiedziałam łamiącym się głosem.

- Naomi wiedz jedno kocham cię i nie odpuszczę. Będę o ciebie walczyć tak długo dopóki mi  wybaczysz i postanowisz dać drugą szansę. Jesteś dla mnie zbyt ważna bym mogła tak po prostu z ciebie zrezygnować. Wiem, że spieprzyłam między nami, ale obiecuję, że zrobię wszystko aby cię odzyskać - wyznała a ja na jej słowa zamarłam.

Powiedziała, że mnie kocha, też chciałam jej to powiedzieć, ale nie mogłam. Nie po tym co się stało. Za bardzo mnie zraniła bym mogła teraz tak po prostu o tym zapomnieć i wtulić się w jej silne ramiona. Słyszałam jak Luna wyszła z domu, i kiedy miałam pewność że zostałam sama usiadłam na fotelu i pogrążyłam się w bólu i cierpieniu, którego spodziewałam się od samego początku. Nie sądziłam jednak, że ten ból przejdzie moje oczekiwania. Nie mam pojęcia co teraz zrobię, ale jednego jestem pewna. Będę potrzebowała dużo czasu, żeby po tym wszystkim do siebie dojść.

Zawsze RazemUnde poveștirile trăiesc. Descoperă acum