Rozdział 27

212 11 0
                                    

POV. Naomi

Wzdycham ciężko opierając się o biurko i przecieram twarz dłońmi w geście zrezygnowania. Od rana przeprowadzałam rozmowy kwalifikacyjne na stanowisko mojej asystentki i przed chwilą skończyłam. Niestety żadna z nich nie nadawała się na tyle, żebym mogła którąś z nich zatrudnić. Przede wszystkim ja potrzebuję osoby zaufanej i doświadczonej. Do tej pory żadna z kandydatek nie miała żadnych z tych cech. Nie wiem co mam teraz zrobić, potrzebuję asystentki, ale nie mogę pracować z kimś kto nie ma żadnego pojęcia o tym co będzie robił. Postanowiłam, że na razie dam sobie spokój z poszukiwaniem asystentki i wrócę do domu. Właściwie to do domu wstąpię tylko na chwilę, żeby się przebrać, ponieważ jestem umówiona z Luną do kina. Mamy się spotkać przed kinem, a ja ciągle zastanawiam się jaki film wybrała Luna. Powiedziała mi tylko, że powinien mi się spodobać, nic więcej z niej nie wyciągnęłam. 

Kiedy weszłam do domu zobaczyłam Mackenzie, która zapłakana siedziała na kanapie w salonie. Nie wiedziałam co się stało, ale to, że moja siostra jest w takim stanie nie znaczy nic dobrego. Usiadłam obok niej i zanim zdążyłam o cokolwiek zapytać młoda mocno mnie objęła wtulając się we mnie. Objęłam ją ramionami tuląc ją do siebie chcąc ją w ten sposób uspokoić. Siedziałyśmy tak przez kilka długich minut, a kiedy Mackenzie się uspokoiła spojrzała na mnie z bólem w oczach.

- Co się stało? - zapytałam głaszcząc młodą po głowie.

- Emilia - wyszeptała, a w jej oczach zobaczyłam niesamowity ból.

- Co z nią? - zapytałam nie do końca rozumiejąc.

- Zerwała ze mną. Nie wiem co się stało, było dobrze, a nagle powiedziała mi, że nie możemy być już razem po czym odeszła bez żadnego wyjaśnienia - wyznała drżącym głosem.

- Musi być na to jakieś logiczne wyjaśnienie, przecież widziałam jak jej na tobie zależy. Może wydarzyło się coś o czym ci nie powiedziała - zasugerowałam nie mogąc uwierzyć, że Emilia była w stanie zerwać z Mackenzie.

- Nie mam pojęcia, kiedy chciałam, żeby mi wyjaśniła jaki jest powód zerwania powiedziała, że nie mamy o czym mówić i żebym zostawiła ją w spokoju. Naomi ja ją tak bardzo kocham, nie chcę jej stracić, ale to już się stało. Może ona już mnie nie kocha? - zapytała patrząc na mnie z żalem i cierpieniem.

- Nie mów tak, na pewno jest jakiś powód dla, którego to zrobiła. Obiecuję ci, że dowiem się co tak naprawdę się wydarzyło - wyszeptałam całując siostrę w głowę.

W końcu Mackenzie zasnęła ze zmęczenia, więc przeniosłam ją do jej pokoju, a sama zaczęłam się szykować na randkę z Luną. Może ona wie, co jej siostrze strzeliło do głowy, żeby zrywać z moją i to bez konkretnego powodu, przecież tak się nie robi. Po chwili stałam już przed lustrem gotowa do wyjścia.

Przed wyjściem z domu sprawdziłam jak się ma Mackenzie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Przed wyjściem z domu sprawdziłam jak się ma Mackenzie. Na szczęście wciąż spała. Miałam nadzieję, że jak wrócę to będzie w lepszym humorze, chociaż w tej sytuacji to trudne. W końcu wyszłam z domu i wsiadłam do samochodu, którym będzie kierował Bruno. Chłopak od razu zauważył, że coś jest nie tak, opowiedziałam mu o tym co przydarzyło się Mackenzie. Chłopak obiecał mi, że jak tylko wróci to zostanie z młodą, żeby nie była sama. Byłam mu za to wdzięczna, nie chciałam, żeby moja siostra siedziała sama w domu i zadręczała się myślami o tym co takiego zrobiła, że miłość jej życia ją zostawiła.

Zawsze RazemWhere stories live. Discover now