Rozdział 52

122 9 0
                                    

POV. Naomi

Obudziłam się w bardzo dobrym humorze, jest czwartek co oznacza, że jutro lecimy do Barcelony. Co prawda event jest w Sobotę, ale chcę być na miejscu dzień wcześniej głównie po to by móc zabrać Lunę na jakąś romantyczną randkę. Niestety, ale zanim polecę na babski weekend muszę iść do pracy, ale nic nie jest w stanie zepsuć mi dzisiaj humoru. Przekręciłam się na drugi bok i nie mogłam powstrzymać uśmiechu, który sam z siebie wdarł się na moje usta, kiedy zobaczyłam Lunę, która spała słodko wtulona w poduszkę, ale najbardziej podobało mi się to, że była naga zresztą ja też. Doskonale pamiętam wczorajszy wieczór jak i noc, nie mogę uwierzyć, że po tym wszystkim co przeszłam, w końcu znalazłam dziewczynę, której na mnie zależy, a co najlepsze, ta dziewczyna sprawiła, że oszalałam na jej punkcie. Normalnie zakochałam się po uszy i dla Luny jestem w stanie zrobić wszystko. To się chyba nazywa prawdziwa miłość, taka, która jest jedyna w swoim rodzaju, ale jest też wyjątkowa. Jak teraz o tym myślę, to uświadamiam sobie, że tak naprawdę nigdy nie kochałam Andrei, byłam z nią bo była inna niż wszyscy, a to, że inni tak źle o niej mówili skłoniło mnie do tego, że zapragnęłam ją bliżej poznać i dowiedzieć się jaka jest tak naprawdę, bez udawania. I dowiedziałam się jest taka jak o niej mówili, samolubna, egoistyczna i dąży po trupach do celu. Dalej nie rozumiem jak mogła założyć się o to, żeby mnie przelecieć i to jeszcze w nagrodę za samochód. Nie obchodziły ją moje uczucia tylko to, żeby wygrać samochód. Nigdy nie zrobiła dla mnie nic miłego, ale ignorowałam to, bo nie chciałam przyznać przyjaciołom, że mieli rację. Zawsze myślałam, że ją kochałam, ale teraz myślę, że to było ślepe zauroczenie, które doprowadziło do upokorzenia mnie przed całą uczelnią. 

Najśmieszniejsze jest to, że wszyscy przyjaciele Andrei, którzy wtedy trzymali się z nią, stanęli po mojej stronie, kiedy dowiedzieli się co się stało. Z tego co wiem to Andrea została sama jak palec, dlatego też wyjechała z rodzicami do Włoch, no ale wróciła i już nie mogę się doczekać, aż spojrzę jej w oczy i powiem to co od zawsze pragnęłam wyrzucić jej w twarz tylko nigdy nie miałam na tyle odwagi, żeby to zrobić, ale teraz dzięki Lunie i przyjaciołom jestem bardziej pewna siebie niż byłam 5 lat temu. 

Z moich myśli wyrwał mnie cichy głos mojej dziewczyny, która patrzyła na mnie zaspanym głosem. Uśmiechnęłam się do niej i położyłam dłoń na jej policzku.

- Nie śpisz już? - zapytała wtulając się we mnie.

- Nie, obudziłam się kilka minut temu - odpowiedziałam przytulając ją do siebie.

- Która jest godzina? - mruknęła, a ja chwyciłam telefon, żeby sprawdzić godzinę.

- 7.00 - odpowiedziałam jednocześnie zdając sobie sprawę, że pora wstawać.

- Musimy wstawać, żeby nie spóźnić się do pracy - powiedziała siadając na łóżku.

- Masz rację, pójdę się ogarnąć - oznajmiłam wstając z łóżka i zabierając po drodze rzeczy na przebranie z torby.

- To ja zrobię śniadanie i kawę - usłyszałam, kiedy wchodziłam do łazienki.

Rozebrałam się i szybko weszłam pod prysznic, po czym dokładnie się umyłam, a następnie wyszłam z pod prysznica i owinęłam się ręcznikiem wycierając swoje ciało. Po ubraniu się w czyste ubrania i zrobieniu makijażu przeglądnęłam się w lustrze, żeby sprawdzić jak wyglądam i muszę przyznać, że lepiej niż bym się spodziewała.

 Po ubraniu się w czyste ubrania i zrobieniu makijażu przeglądnęłam się w lustrze, żeby sprawdzić jak wyglądam i muszę przyznać, że lepiej niż bym się spodziewała

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Zawsze RazemWhere stories live. Discover now