Rozdział 19

331 10 0
                                    

POV. Luna

Od kiedy powiedziałam Naomi prawdę minęło kilka tygodni. Przez te tygodnie nie wyszłam z domu. Całymi dniami siedzę w swoim pokoju albo w salonie i zastanawiam się dlaczego jeszcze żyję. Moje życie bez Naomi nie ma sensu. Nie zdążyłam poznać jej dobrze, ale wystarczająco, żeby wiedzieć, że kocham ją najbardziej na świecie i zrobię dla niej wszystko. Nigdy nikogo tak nie kochałam jak tę dziewczynę. Nawet nigdy nie byłam zakochana, tak naprawdę. W moim życiu było kilka dziewczyn, ale to były raczej przelotne i krótkotrwałe związki. Nie miały nic wspólnego z prawdziwą miłością. 

A teraz kiedy spotkałam tą jedyną musiałam wszystko spieprzyć. Wciąż pamiętam, że kiedy jej o wszystkim powiedziałam to obiecałam, że będę o nią walczyć i zrobię wszystko by ją odzyskać. To prawda zrobię wszystko byleby do mnie wróciła, ale najpierw postanowiłam dać jej czas, żeby ochłonęła i być może spojrzała na tą sytuację z innej perspektywy. I właśnie dlatego ten czas ciągnie się od tygodni, a ja sama nie wiem czy mam z nią porozmawiać, czy to dobry pomysł? Czy nie każe mi znowu odejść? Sama już nie wiem co powinnam zrobić. Wiem tylko, że życie bez Naomi jest pozbawione jakiekolwiek sensu. Nawet nie mam siły, żeby iść do pracy, nie potrafię normalnie funkcjonować, ponieważ ciągle mam w głowie rozczarowaną minę Naomi, kiedy wyznałam jej prawdę. Nigdy nie zabolało mnie nic tak jak to, że skrzywdziłam najważniejszą dla mnie osobę. Ten ból codziennie mam przed oczami i w takich momentach zastanawiam się czy ja w ogóle na nią zasługuję? Czy mam prawo z nią być po tym co jej zrobiłam? A co najważniejsze czy ona tego chcę? 

Moje pesymistyczne myśli przerwał dzwonek do drzwi. Niechętnie podniosłam się z kanapy i ruszyłam otworzyć. Jestem sama w domu, ponieważ Emilia wyszła z Mackenzie i teraz muszę ruszyć dupę. Otworzyłam drzwi i momentalnie się zaskoczyłam widząc w drzwiach mojego przyjaciela, którego nie widziałam od miesięcy.

- Jacob, co ty tutaj robisz? - zapytałam przytulając chłopaka.

- Wróciłem niedawno i postanowiłem cię odwiedzić - weszłam do środka a chłopak zrobił to samo.

- Co cię do mnie sprowadza? - zapytałam czując, że nie wpadł tutaj tak po prostu.

- W porządku, dzwoniła do mnie Emilia i powiedziała mi, że skrzywdziłaś pewną dziewczynę, na której bardzo ci zależy i teraz nie wiesz co masz robić - wyznał poważnym tonem.

- Czyli Emilia ci już wszystko powiedziała? - zapytałam siadając na kanapie.

- Tak i dobrze, że to zrobiła. Dziewczyno nie wiem dlaczego chciałaś zrobić tej dziewczynie coś takiego, ale z tego co wiem to ostatecznie nic nie zrobiłaś więc powinnaś o nią zawalczyć - powiedział pewny siebie.

- Tak, ale co jeśli ona już nic do mnie nie czuję? - zapytałam zrezygnowanym tonem.

- Nie dowiesz się tego, dopóki z nią nie porozmawiasz. I radzę ci to zrobić szybko zanim ktoś ci ją sprzątnie sprzed nosa - położył dłoń na moim ramieniu i lekko je pomasował.

- Może i masz rację, ale co ja mam jej powiedzieć? - wciąż miałam wątpliwości.

- Powiedz jej to co czujesz. Niech twoje słowa będą prosto z serca. - posłał mi uśmiech, który niepewnie odwzajemniłam.

- W porządku porozmawiam z nią, ale nic nie obiecuję - podsumowałam.

Nie chciałam sobie robić złudnych nadziei. To, że porozmawiam z Naomi nie oznacza od razu tego, że mi wybaczy i wskoczy prosto w moje ramiona. Chciałabym, żeby mi wybaczyła, jednak chciałabym odbudować naszą relacje powoli i tak jak powinno to być od początku. Najpierw chciałabym ją dobrze poznać, zabrać na randkę a dopiero potem, budować związek. Przede wszystkim chcę być z nią absolutnie szczera, nie chcę budować związku na kłamstwie bo nic dobrego z tego nie wyjdzie. 

Zawsze RazemWhere stories live. Discover now