Rozdział 9

355 11 0
                                    

POV. Luna

Od mojej randki z Naomi minęły dwa tygodnie. Od tamtej pory Naomi bardziej się na mnie otworzyła i nie ucieka już przede mną. Cieszę się, że pozwoliła mi siebie poznać i wciąż to robi, jednak z drugiej strony wiem, że jeśli dowie się o tym co na początku chciałam jej zrobić to, to wszystko tylko pogorszy sprawę. Ona mi zaufała i zaryzykowała wszystko, wierząc, że jej nie skrzywdzę a ja mimo, że nie chcę tego to, boję się, że i tak to zrobię. Chciałabym wyznać jej prawdę, ale boję się, że jak to zrobię to nie będzie chciała mnie więcej znać. Wyrzuty sumienia męczą mnie od tygodni a ja nie mam pojęcia co mam zrobić. 

Wiem jednak, że teraz muszę jechać do pracy. Szybko wykonałam poranną rutynę po czym ubrałam się w strój do pracy i doprowadziła do porządku moje włosy, które po wstaniu zawsze są w nieładzie.

 Szybko wykonałam poranną rutynę po czym ubrałam się w strój do pracy i doprowadziła do porządku moje włosy, które po wstaniu zawsze są w nieładzie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Następnie zeszłam do kuchni, gdzie zrobiłam sobie kawę na wynos, po czym zabierając torebkę i kluczyki do mojego samochodu wyszłam z domu. Wsiadłam do samochodu i po zapięciu pasów ruszyłam w drogę do mojej firmy.

Po wejściu do firmy od razu skierowałam się do windy, a kiedy wysiadłam na moim piętrze podbiegła do mnie moja asystentka

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Po wejściu do firmy od razu skierowałam się do windy, a kiedy wysiadłam na moim piętrze podbiegła do mnie moja asystentka. Hanna podała mi ważne dokumenty, które pilnie musiałam podpisać a następnie weszłam do mojego biura. 

Usiadłam za biurkiem i wzięłam się za podpisywanie dokumentów

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Usiadłam za biurkiem i wzięłam się za podpisywanie dokumentów. Zajęło mi to kilka godzin a kiedy skończyłam spojrzałam na godzinę i zorientowałam się, że zaraz spóźnię się na wieczór z moją przyjaciółką. Umówiłyśmy się na dzisiaj, ponieważ Naomi powiedziała, że chcę spędzić trochę czasu z siostrą a ja korzystając z okazji umówiłam się z Chloe, która ma do mnie przyjechać. Poukładałam dokumenty na biurko po czym wyszłam z biura a następnie z firmy. W domu byłam dokładnie 15 minut później. Kiedy wjechałam na podjazd zobaczyłam Chloe, która już na mnie czekała.

Wysiadłam z samochodu i podeszłam do dziewczyny, która siedziała na schodach

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Wysiadłam z samochodu i podeszłam do dziewczyny, która siedziała na schodach. Chloe od razu podniosła się z miejsca i wskoczyła na mnie mocno mnie przytulając.

- Luna ile można na ciebie czekać? - zapytała kiedy się ode mnie odsunęła.

- Przepraszam, miałam dużo do zrobienia i nie patrzyłam na zegarek - odpowiedziałam otwierając drzwi i wchodząc do środka a dziewczyna za mną.

- No dobra. Wierzę Ci, ale teraz dawaj wino i opowiadaj co u ciebie - powiedziała siadając na j kanapie w salonie.

- No dużo się u mnie ostatnio zmieniło - przyznałam siadając obok niej z butelką wina i kieliszkami w rękach. 

- To znaczy? Powiedz mi proszę, że zmądrzałaś i nie zamierzasz już wykorzystać tej dziewczyny - powiedziała patrząc na mnie poważnym wzrokiem.

Tak Chloe o wszystkim wie. Kiedy powiedziałam jej co zamierzam zrobić wściekła się na mnie i powiedziała, że będę tego żałować. I miała rację, już tego żałuję, chociaż nic nie zrobiłam, ale samo to, że chciałam to zrobić przyprawia mnie o wyrzuty sumienia.

- Tak postanowiłam, że tego nie zrobię - odpowiedziałam nalewając wina do kieliszków.

- Dlaczego zmieniłaś zdanie? - zapytała podejrzliwie.

- Zakochałam się w niej - wyznałam to w końcu.

- Co ty mówisz?! - pisnęła otwierając szeroko oczy.

- Tak, to co słyszysz. Kiedy ją bliżej poznałam i dowiedziałam przez co przeszła zaczęłam myśleć jaką jestem idiotką, że chciałam zrobić jej coś takiego. I mimo, że tego nie zrobiłam to nienawidzę się za to, że chciałam ją skrzywdzić. I przeraża mnie myśl, że ona się jakoś o tym dowie i mnie za to znienawidzi a ja stracę ją - wyznałam chowając twarz w dłoniach.

- Luna na twoim miejscu też bym się tego obawiała. I myślę, że powinnaś powiedzieć jej prawdę zanim dowie się tego od kogoś innego. Od początku mówiłam ci, że będziesz tego żałować. Teraz musisz się z tym zmierzyć - powiedziała obejmując mnie.

- Wiem, ale boję się, że nie będzie chciała mnie znać po tym wszystkim.- powiedziałam przecierając twarz dłońmi.

- A czy ona w ogóle wie co ty do niej czujesz? - zapytała nagle a ja podniosłam na nią wzrok.

- Nie, nie powiedziałam jej. Spotykamy się dopiero od dwóch tygodni nie mogę powiedzieć jej, że ją kocham. Boję się, że ją tym wystraszę i, że znowu ode mnie ucieknie - odpowiedziałam podnosząc kieliszek z winem i wypijając go za jednym przechyleniem kieliszka.

- Rozumiem, ale ona musi wiedzieć co do niej czujesz. Inaczej z czasem zacznie myśleć, że nic do niej nie czujesz i że tylko się nią bawisz - powiedziała dolewając sobie wina.

- Ale tak nie jest. Zależy mi na niej bardzo i nie chcę jej stracić - powiedziałam poważnie.

- To daj jej to do zrozumienia. I powiedz jej prawdę inaczej, dowie się od kogoś obcego i będzie jeszcze gorzej - powiedziała po czym wstała i ruszyła do łazienki.

Wstałam z kanapy i wyszłam na taras zaczerpnąć świeżego powietrza. Głośno westchnęłam i spojrzałam na niebo, które zaczynało pokrywać się gwiazdami. Patrzyłam w niebo i myślałam o tym jakie życie jest niesprawiedliwe. Dlaczego to wszystko musi być takie trudne? Dlaczego miłość boli i jednocześnie daje szczęście? Nie chcę, żeby Naomi cierpiała przeze mnie, ale myślę, że nie mogę już tego odwrócić i zrobić wszystko, żeby mi wybaczyła, gdy dowie się prawdy.

Chloe ma rację. Muszę jej powiedzieć. Zasługuję na to, żeby poznać prawdę ode mnie a nie od kogoś obcego. Liczę na to, że jeśli sama jej powiem, to jakoś łagodniej to przyjmie i nie znienawidzi mnie. Bo nie wiem co zrobię jeśli ją stracę. 


Zawsze RazemWhere stories live. Discover now