FIVE

17K 586 46
                                    

- Już jesteście?! Co powiedział lekarz?!- krzyknął Freddy z kuchni, gdy weszłyśmy do środka.

Poszliśmy wszyscy do kuchni.

- Siema.- przywitał się Mike, a Freddy uniósł brwi w zaskoczeniu.

- Czy to..?- chciał zapytać, ale Cassie uprzedziła go.

- To jej brat.- powiedziała i zniknęła w swoim pokoju. Po chwili było słychać jakieś piosenki. Freddy tylko pokręcił głową.

- Co powiedział lekarz? Już wiadomo co z...- Gdy zaczął mówić pokiwałam przecząco głową i zamknął usta.

- Mike idź do mojego pokoju. Białe drzwi.- powiedziałam, a on poszedł do pokoju dziwnie na mnie patrząc.

Usiadłam obok Freddy'ego.

- Teraz możesz powiedzieć.- odpowiedział.

- Badanie potwierdziło ciążę. Jestem w czwartym tygodniu.- powiedziałam smutnym tonem i zauważyłam jak Freddy zaczyna się promiennie uśmiechać.

- Nie mogę się już doczekać.- powiedział i zaczął wstawać.

- Tylko, że nie tylko będziesz męczył się przez dziewięć miesięcy z brzuchem jak wieloryb.- odparłam patrząc się na niego, a on tylko wywrócił oczami.

- Jesteś w ciąży?- zapytał Mike stojąc przed drzwiami.

- Podsłuchiwałeś?- zapytałam zdenerwowana.

- Tak, ale to ja pierwszy zadałem pytanie.- powiedział patrząc na mnie zimnym wzrokiem.

- Tak, jestem w ciąży.- powiedziałam, a on zaczął się śmiać.

- Gratuluję, pewnie, dlatego uciekłaś od nas. - powiedział zimnym tonem z pretensjami.

- Młody, jak ty się do siostry odzywasz?- skarcił go Freddy.

- Mike, nie uciekłam od was. Potrzebowałam zmiany.- powiedziałam, a on machnął ręką i wszedł spowrotem do pokoju.

- Ups, nie wiedziałem że podsłuchuje.- powiedział Freddy i podszedł do mnie. Był naprawdę wysoki, więc przy moich 167 centymetrach wzrostu musiałam wyglądać jak krasnal.

- Nic się nie stało. Kto wiedział, że tak zrobi? Nikt.- powiedziałam. Freddy pocałował mnie w czoło - co mnie bardzo zdziwiło - i poszedł do swojego pokoju.

Zrobiłam kanapki i poszłam do pokoju. Mike leżał na łóżku z telefonem w ręku.

- Chcesz coś zjeść?- zapytałam i położyłam talerz z kanapkami na łóżku.
Mike sięgnął po jedną i zaczął jeść, nie odrywając wzroku od telefonu.

- Całe trzy dni będziesz się nie odzywał?- zapytałam zmęczona jego zachowaniem.

- A ty będziesz przez kilka miesięcy ukrywać wszytko przed ciotką?- zapytał czym zaczął mnie denerwować.

- Nie odpowiada się pytaniem na pytanie.- powiedziałam i oparłam się o ścianę.

- Zabronisz mi?- zapytał. Na jego ustach przemknął cień uśmiechu. Nie odezwałam się słowem tylko uśmiechnęłam sama do siebie.

                             * * *
- Ale słodko razem wyglądacie.- powiedział Freddy wchodząc bez pytania do pokoju.
Spojrzałam na niego niezrozumiałym wzrokiem, a on wskazał na śpiącego na moim ramieniu Mike'a.

- Co chcesz? I po pierwsze, puka się.- powiedziałam, a on zapukał w drzwi.

- Teraz lepiej?

- Lepiej.- powiedziałam na co zaczął się śmiać.

- Jak chcesz to mogę go przypilnować jutro. Wyjdź na miasto i trochę pozwiedzaj.- powiedział, a ja się zdziwiłam.

- Jak chcesz. Jak powiedział on nie jest dzieckiem, żeby go pilnować.- zacytowałam  bardzo częste słowa Mike'a.

- To nie problem. Mam w sobotę wolne, a ty powinnaś coś sobie znaleźć, nie żebym ci kazał czy coś, ale...- przerwałam mu.

- Spokojnie, wiem że nie będziesz mnie wiecznie utrzymywał. Miałam nawet jutro iść.- odpowiedziałam. Freddy się uśmiechnął i wyszedł z mojego pokoju.

Położyłam brata na poduszce i sama weszłam pod kołdrę. Po chwili zasnęłam...

Hejka.  Ostatnio strasznie spadła aktywność i nie wiem czy kontynuować pracę. Napiszcie koniecznie w komentarzu.

Pandziorka89

He's Your SonWhere stories live. Discover now