TWENTY SEVEN

14.4K 493 18
                                    

Obudziły mnie promienie słońca wpadające do mojego pokoju. Zdziwiło mnie to, ponieważ zawsze to Harry mnie budził. Szybko zerwałam się z łóżka, myśląc że małemu coś się stało. Nagle usłyszałam dźwięk patelni.
Czyżby to włamywacz? Złapałam parasolkę, która stała w rogu pokoju i zakradłam się do kuchni. Wzięłam głęboki oddech i wbiegłam.

- Woah, kobieto! - krzyknął Freddy podnosząc ręce w sposób obronny.

- Freddy! Myślałam, że to złodziej. - odpowiedziałam już spokojna i odłożyłam rzecz na bok.

- Mógłbym cię okraść, ale się powstrzymałem.

- Gdzie Harry? - zapytałam po chwili orientując się, że powinien już dawno płakać z głodu.

- Cassie się nim zajęła. Teraz siedzą w salonie. - powiedział. Ruszyłam w tamtym kierunku i zobaczyłam jak mój, mały chłopczyk podnosi się na swoje nóżki.

- Freddy chodź zobacz! - krzyknęła Cassie. Po chwili zjawił się i on.

- Daj mi twój telefon. - rzucił do mnie. Wyjęłam go z kieszeni bluzy i podałam mu.

Harry stał obok sofy na swoich nogach i przeszedł kilka kroków, po czym znowu upadł na kolana i zaczął iść w stronę ściany. Podbiegłam do niego i wzięłam na ręce.

- Mój mały chłopiec dorasta! - krzyknęłam uradowana i przytuliłam go mocno do siebie.

Kilka godzin później szłam z Harrym na spacer. Wszystko było dobrze, dopóki nie pojawił się on. Nagle wszystkie wspomnienia wróciły i obawa o wszystko.

- Kylie, a jednak to prawda. - stwierdził David. Jego włosy były takie jak kiedyś, brązowe pod kolor oczu.

- Zależy o co ci chodzi? - zapytałam udając głupią, bo on pewnie wiedział o czym mówię.

- Może pójdziemy do kawiarni? To nie jest najlepsze miejsce na rozmowę.

- Jak chcesz. - odpowiedziałam oschłym tonem i ruszyłam do małej kawiarenki, która znajdowała się niedaleko.

Usiadłam na krześle ściągając płaszcz i szalik. Wózek z Harrym postawiłam obok siebie i zaczęłam się wpatrywać w Davida.

- Mów co miałeś powiedzieć. - zaczęłam po chwili ciszy. Chłopak oderwał wzrok od małego, który słodko wpatrywał się w swojego tatusia.

- Czy to mój syn? - zapytał. Nie wiedziałam nawet czy mogę mu o tym powiedzieć. Jak zareaguje? Przecież ukrywałam się z ciążę przez szesnaście miesięcy, a on nie co tym nie wiedział.

- Tak.

- Dlaczego musiałem dowiadywać się tego od Kathy, a nie od ciebie?! - zapytał podniesionym głosem.
Chciałam coś powiedzieć, ale przyszedł kelner.

- Podać coś?

- Poproszę herbatę. - rzuciłam i spojrzałam zimnym wzrokiem na Davida.

- A pan?

- Wodę. - odpowiedział również patrząc się tak na mnie i dodał - odpowiesz na pytanie? Czy tego też mam dowiedzieć się od innych?!

- Może trochę grzeczniej? - zapytałam kpiącym tonem.

- Zwariuje zaraz. Dlaczego nie powiedziałaś mi, że mam syna?!

- A dlaczego ty się teraz zacząłeś tym interesować? Miałam swoje powody. Jak widać dobrze zrobiłam. Potraktowałeś mnie jak panienkę do towarzystwa! Nie było cię przy mnie, gdy dziewięć miesięcy musiałam się męczyć, nie było ciebie, gdy Harry miał swoje humorki, nie musiałeś wstawać w nocy. Miałeś mnie gdzieś, poza tym masz swoją narzeczoną. Idź do niej.

- Nie jestem już z Miley. - dodał po chwili ciszy.

- Co, kolejna która była tylko zabawką?

- Nie, zdradzała mnie okay? Skończ już ten temat. - powiedział podniesionym głosem. Widać trafiłam w czuły punkt.

- Wracając do naszej rozmowy, ja i Harry dajemy sobie radę. Nie potrzebujemy twojej łaski. - rzuciłam i zaczęłam się ubierać. Miałam dość tej rozmowy. Musiałam ja najszybciej z tamtąd wyjść.

- Nazwałaś go Harry. Jak twój ojciec. - stwierdził patrząc w dół.

- Masz z tym problem?

- Dlaczego miałbym mieć? Możesz w końcu przestać myśleć, że jestem najgorszy?

- Nie, bo taki jesteś. - rzuciłam i wyszłam z kawiarnii. Miałam gdzieś, że zamówiłam herbatę. Teraz musiałam się uspokoić i wrócić do domu...

Hej.
Mam nadzieję, że rozdział się spodobał. 💙💙
Chciałabym wam bardzo podziękować za tyle wyświetleń i gwiazdek! Może to mało, ale dla mnie bardzo dużo.

Pozdrawiam cieplutko Pandziorka89

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pozdrawiam cieplutko
Pandziorka89

He's Your SonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz