FORTY

11.2K 438 27
                                    

Nadal nic nie było wiadomo. Lekarz nie wychodził z tego pokoju od dobrej godziny, a ja siedziałem na poczekalni, strasznie się denerwując. Dlaczego ona, mnie tak obchodziła? To naprawdę dziwne...

- Ty pewnie jesteś, David? - zapytał ten blondyn. Pokiwałem, potwierdzając głową.

Gdy na niego patrzyłem, brała mnie zazdrość. Nie wiedziałem, dlaczego. Był TYLKO jej przyjacielem.
Miałem nadzieję, że był on gejem, bo nie zniósł bym, gdyby Kylie się z nim umawiała.

- Jestem Freddy, a to Cassie. - powiedział, a czarnoskóra tylko kiwnęła głową.

- Gdzie, Harry? - zapytałem zaniepokojony.

- Z Alex'em. - rzuciła smutno, Cassie.

- Kim jest ten, Alex że zajmuje się moim synem?!

- Jest moim chłopakiem. Mam do niego pełne zaufanie. - odpowiedziała i podeszła do okienka, od sali w której leżała, Kylie.

Byłem pełen obaw. Co jeśli, coś jej się stanie? Jak miałem, sam wychowywać dziecko? Nie umiałem przebrać pieluchy, a co dopiero wychowywać. Ja się do tego nie nadawałem, ale musiałem być silny. Dla niej... dla Kylie. Nagle drzwi od sali otwarły się i wyszedł lekarz. Jak na zawołanie, obaj wstaliśmy i podeszliśmy do niego.

- Co z nią? - zapytał blondyn.

- Jest w bardzo złym stanie, ale zrobimy co w naszej mocy, aby ją  uratować.

- Wyjdzie z tego? - zapytałem. Byłem na skraju załamania. Dlaczego ona tak na mnie działała? Nawet jej nie lubiłem, chyba. Odkąd zacząłem do niej przychodzić, nasze relacje się nieco polepszyły. Staraliśmy się nie kłócić, co bardzo dobrze nam szło.
Gdyby coś jej się stało, nie wiedział bym co zrobić. Nie potrafiłem zająć się psem, a co dopiero, własnym dzieckiem.

- Najbliższa doba będzie decydującą. To tyle co mogłem zrobić. - odpowiedział lekarz i poszedł.

Miałem ochotę rozszarpać go, gołymi rękami. Miał gdzieś, że moja... matka mojego dziecka, właśnie umiera.

Kątem oka zauważyłem, Cassie płaczącą i przytulającą się do, Freddy'ego. Zazdrościłem im, tak mocnej relacji. Nie miałem kontaktu z żadnym kumplem, ze szkoły średniej. Każdy poszedł na wymarzone studia, a ja? No właśnie, ja nic nie zrobiłem. Nie skończyłem nawet roku, na studiach w Europie, nie zainteresowałem się Kylie. Gdybym tylko wiedział, że mam dziecko... wszystko wyglądałoby inaczej.

- Zadzwonię do Alex'a, żeby przeprowadził Harry'ego. - powiedziała Cassie, zwracając moją uwagę na nią.

- Nie musisz. Lepiej dla małego, że nie siedzi z nami w szpitalu. - odpowiedziałem, patrząc w kierunku sali.

Nie mogłem wyobrazić siebie życia bez niej, ponieważ Harry musiał mieć matkę jak i ojca. Staliśmy się rodzicami i dziecko zasługuje na miłość, obojgu rodziców bez znaczenia, czy jest chore, biedne czy bogate. Liczy się tylko wzajemne wsparcie i miłość, której nigdy nie doznałem. Nie chciałem być takim ojcem jakim był mój. Odkąd dowiedziałem się, że mam dziecko, chciałem stanąć na wysokości zadania. Pokochać je i wychowywać, ale co by było z Kylie? Przecież nie zabrałbym jej syna. Nie raz widziałem, jak promienieje na jego widok, a ja nie chciałem tego zepsuć.

- David. - Odezwała się Cassie. Popatrzyłem na nią, a ona dokończyła. - Alex przyjdzie z Harrym. Weźmiesz go do domu, żeby nie złapał czegoś w szpitalu.

- Dobrze, ale jeśli coś będzie się działo, od razu do mnie zadzwoń. - odpowiedziałem.

Wziąłem telefon komórkowy, który podała mi Cassie i wpisałem swój numer.

"Żeby tylko się obudziła..." - pomyślałem wychodząc ze szpitala.

Witam wszystkich!💙
Z tego wszystkiego (czyli sql, tańce, czytanie oraz ocenianie prac) zapomniałam o konkursie, w którym brałam udział. Przez to wszystko dopiero 6 dni po ZAKOŃCZENIU GŁOSOWANIA zauważyłam, że mam go w mojej bibliotece. Trudno się mówi... a raczej pisze xD Nie ten będzie następny xD

Co do rozdziału, mam nadzieję, że się podoba 💙
Zapraszam również na genialną pracę, jednej z osób. Przeczytałam, co prawda jeden rozdział (bo narazie tylko tyle posiada) ale nawet te kilka słów, sprawiło że chciałoby przeczytać się więcej.
No więc, zapraszam do bardzo utalentowanej właścicielki, Teamgrimmie3.

Jeszcze jedna, ważna wiadomość!
Po zakończeniu tej książki (co nie stanie się tak szybko ;) opublikuję następna, ponieważ zaczęłam już pisać. Jedno co mogę wam zdradzić na chwilę, to że będzie to Romans  ( WOW xD ) i będzie ona bardziej "profesjonalna". Mam nadzieję, że ona również odniesie taki sukces jak "He's Yours..."

Pozdrawiam cieplutko
Pandziorka89

He's Your SonWhere stories live. Discover now