27 |dwoje z trzech|

2.2K 161 17
                                    

Logan

– Więc... – jesteśmy już po śniadaniu. Stoimy teraz przed knajpą i znowu nie wiemy, co powiedzieć.

– Odwieźć cię do domu!

– A mógłbyś? – pyta energicznie.

Nosi moje dziecko, oczywiście, że mógłbym ją odwieść do domu.

– Tak – otwieram przed nią drzwi. Mój samochód nie jest w najlepszym stanie, ponieważ w ogóle nie mam za wiele cholernych pieniędzy. Nie mam talentu, jak Luke, a nie mogę cały czas brać od jego pieniędzy. Zrobiłem to już za wiele razy.

Jedziemy w ciszy, co najwyżej radio cicho gra, dając nam malutkie poczucie wygody.

Zachowuję się, jak porządny facet, ale tak naprawdę nie wiem, co robię. A ona cały czas trzyma dłoń na swoim niewidocznym brzuchu.

Gdy odwożę ją pod blok, nie wysiada od razu, a może to ja jej na to nie pozwalam.

– Wybierzesz się ze mną na kolacje? – pytam, zanim zdąży w ogóle złapać za klamkę.

– Nasza relacja nie opierała się na randkach.

– Chciałbym cię zabrać na kolacje. Jutro o siódmej?

Alyssa obraca głowę w moją stronę i chyba próbuje w moich oczach znaleźć odpowiedzi na swoje pytania.

– Dobrze.

– Przyjadę o ciebie o siódmej.

Zgadza się, dlatego szybko wysiadam z samochodu, żeby otworzyć jej drzwi.

– Pod którym numerem mieszkasz? – pytam, żeby dowiedzieć się o niej czegoś więcej.

Muszę wiedzieć więcej.

– Pod siódemką, ale nie mieszkam sama i...

– Rozumiem – tak naprawdę nie, ale nie mam siły się z tym dzisiaj mierzyć.

– To do jutra – mówi.

– Do jutra.

Nie wiem, czy byłaby dziewczyną, którą zaprosiłbym na kolacje w normalnych okolicznościach. Nie znam jej, po prostu uprawiałem z nią gorący seks. Wiem, że jest dobra w łóżku, ale nie wiem, czy jest dobrym człowiekiem. Takim się właśnie facetem stałem, gdy mój brat wyjechał..

A teraz go potrzebuję.

Potrzebuję mojego brata, z którym mógłbym pójść na piwo i porozmawiać o wszystkim. W tym całym dziwnym świecie, jakoś stało się tak, źe nie mam innych przyjaciół.

Myślę, że wszyscy jesteśmy w jacyś sposób nieszczęśliwi.

Matthew

Leżymy w moim łóżku. Emma leży na mnie okrakiem, całując mnie po szyi.

– Więc... jesteś najstarszy z czwórki rodzeństwa? – pyta – Ile lat ma Evelyn? Jest słodka.

– Dziesięć – nie chcę rozmawiać o rodzeństwie w tej sytuacji.

– A twoi bracia! Są tak identyczni, że nie mogę ich rozróżnić! Często w waszej rodzinie zdarzają się bliźniaki? – wiem, że nie mogę o tym mówić, mimo, że naprawdę chciałbym jej powiedzieć.

– Zaskakująco tak – czasem żałuję, że to nie ha mam brata bliźniaka, ponieważ pokazałbym tacie, co to znaczy być dobrym bratem.

– Potrafisz ich rozróżnić?

– Bez problemu – zajmowałem się nimi odkąd pojawili się na świecie. Pamiętam, jak tata obiecywał, że będziemy robić męskie wypady, ale on nigdy nie miał czasu.

– Zdejmuj koszulkę – rozkazuje – Już.

Więc podnosi się ze mnie, umożliwiając mi to.

– Dlaczego twoja mama wyjechała gdzieś z Luke'm? Zdradza z nim twojego tatę?

Ja pierdole.

Nie chcę kłamać.

Ta dziewczyna nie zasługuje na to, żeby ją okłamywać.

– Spotkają się tam z tatą – kłamię.

– Super! Będę mogła go poznać?

Już to zrobiłaś.

Tak strasznie przepraszam, Emma.

Nie chcę cię okłamywać.

Chcę jej posiedzieć wszystko, jak jest ciężko i jak bardzo tego nienawidzę.

W tej chwili jeszcze bardziej nie znoszę mojego taty.

Naprawdę wolałbym, żeby nim był wujek Logan, ale ta myśl rani mamę, więc nie powiem tego więcej na głos.

Chciałbym móc to powiedzieć jej. Czy by mnie zrozumiała?

– Chyba nie przyleci tutaj, tam ma coś do załatwienia...

– Szkoda – całuje mnie po szyi i zaczyna schodzić pocałunkami niżej.

– Może chciałabyś zrobić coś innego? – nie wiem, dlaczego to proponuję – Mają tu dużo tych różnych studiów Disneya i w ogóle...

Prycha.

– Naprawdę chcesz tam iść? To taka nuda – burczy – Ashton zabrał mnie tam raz z mamą, ale mu też się nie podobało...

Nigdy tam nie byłem.

Nie wiem, czy bym tego chciał.

Właściwie to nic już nie wiem.

– Możemy robić fajniejsze rzeczy – kładzie sobie moje dłonie na swoje pupie. Jej spodenki są na tyle krótkie, że mogę poczuć jej nagie pośladki i wsunąć kilka palców pod materiał.

Ociera się o mnie...

– Wiesz, że nie chcę od ciebie tylko seksu... – zaczynam się rumienić, gdy to mówię.

– Tak, a czego jeszcze chcesz?

Co robią dobrzy chłopcy?

Jak sprawić, że taka dziewczyna się w tobie zakocha?

– No nie wiem...

– Skoro nie wiesz, a ja wiem, czego w tej chwili chcę..

– Emma, proszę – o co proszę?

Zeskakuje ze mnie w złości i siada na drugim końcu łóżka.

– Dobrze, zabierz mnie gdzieś, skoro jesteś takim dobrym chłopakiem – warczy – Nie bawi mnie chodzenie po parkach rozrywki, jestem na to za stara. Możemy pojechać na weekend do Malibu albo nie wiem, jakiś rejs statkiem, gdzie mają dobry alkohol.

Niepewnie przesuwam się do niej i owijam dookoła niej swoje ramiona. Nie jestem w tym dobry, czasem czuję się przytłoczony własną niewinnością.

– Nie złość się – opieram brodę o czubek jej głowy.

Nie chcę, żeby była na mnie zła.

Nie chcę jej rozczarować.

Jednak LA pozbawia mnie pewności siebie.

Chciałbym być kimś, kto wie, co robić z taką dziewczyną.

– Wymyślę coś i nie będziesz żałować tego, że jesteś moją dziewczyną.

– Jesteś słodki – zaczyna chichotać.

– A ty bardzo piękna.

Obraca głowę w moją stronę.

– W końcu moja mama jest modelką. Może zabawimy się w pokaz mody? Gdzie na końcu zrzuca się z siebie wszystkie rzeczy?

– Emma...

– Nie bądź nudziarzem! Luke na tu jacuzzi'

Nie chcę jej odmawiać.

Be a dad •Hemmings•Where stories live. Discover now