57 |odpowiedzialność|

2.2K 178 29
                                    

Matthew

Biegniemy z Nelly na górę, a ja nie wiem, co powiedzieć, dlatego mówię coś, co nie do końca ma związek z tym, co się wydarzyło.

– Zaczęłaś zabierać mi kawałki i rzucać we mnie, bo wiedziałaś, że przegrasz. Przyznaj nie wiesz, jak to złożyć.

– A właśnie, że wiem.

Siadamy przy naszym małym bałaganie, a wtedy okazuje się, że jest większy, niż zdawaliśmy sobie sprawę. Elementy obu zestawów są kompletnie pomieszane.

Los Angeles a Sydney.

Moje życie a ojca życie.

To idealne przyrównanie do wszechobecnego burdelu.

– Poradzimy sobie z tym.

Dziwnie to brzmi z jej ust. Nie wiem dlaczego.

Otaczam ją od tyłu ramionami i przyciągam do siebie. Widzę, jak zamyka oczy i czuję, jak się rozluźnia.

– Co my robimy, Matt? Myślałam, że jesteśmy tylko przyjaciółmi i to wszystko, co możesz mi dać, bo czeka na ciebie dziewczyna.

Wzruszam ramionami.

– Jestem zapchaj dziurą, póki tam nie wrócisz? Pocałowałeś mnie...

– To ty pocałowałaś mnie.

Obraca się ze wściekłością w oczach.

– Nie teraz, Matt – ma racje.

– Ja...

– Mogłabym być twoją dziewczyną, wiesz? – po czym szybko kręci głową – Przepraszam, to brzmi żałośnie. Po za tym ty pochodzisz z tego domu, ona też jest zapewne bogata i mieszka w twoim ukochanym Los Angeles. Nie mam, jak z nią wszystko konkurować, bo wszystko, co mam, to ja sama..

– Nelly, nie wiem, co się właśnie stało..

– O Boże... jestem taka głupia.. co ja sobie myślałam?

– Proszę przestań.

– Nie będę drugą...

– Daj mi to wszystko przemyśleć i..

Ona kręci głową. Jakby nie była w stanie żyć z nadzieją. To wszystko przytłacza ją od razu, a do mnie jeszcze nie dociera.

;

Mój telefon dzwoni.

To jego imię jest na wyswietlaczu, to oczywiste.

Kto inny miałby do mnie dzwonić?

Robi to, ponieważ zostawiłam mu wiadomość? Bo już wie?

Dlaczego to zrobiłam?

Czy w ogóle to usłyszał?

Cholera.

Odbieram bardziej z nadzieją, niż z przerażeniem.

– Hej – mogę usłyszeć w jego głosie zdenerwowanie, nie tego się spodziewałam. Wyobrażam sobie, jak poprawia swoje siwiejące włosy..

Jak mogę go tak kochać, gdy on nawet w połowie tego nie odwzajemnia?

Kocham nasze dzieci za dwoje, gdy go nie ma i kocham go z całego serca.

– Cześć – to wszystko, co jestem w stanie powiedzieć.

– Słuchaj, dzwoniłaś do mnie? Stało się coś? Telefon mówi, że mam wiadomość, ale wcale jej nie mam i przyznam, że cholernie się denerwuję, a ty na dodatek odbierasz mój telefon... Shannon, powiedz mi.

Jak mam mu to powiedzieć? Jak mam drugi raz zebrać się na odwagę?

– Zadzwoniłam, żeby powiedzieć, że widziałam Matthewa całującego się.

– Och – nie pamięta, dlaczego miałby pamiętać te rozmowę? – To dobrze – jego reakcja jest dziwna – Emma jest w pieprzonej ciąży. To mogło być dziecko naszego syna. W ciąży, rozumiesz?

– Emma jest w ciąży? – pytam na głos, nie mogąc w to uwierzyć.

Wyjechaliśmy stamtąd prawie dwa miesiące temu. To dalej może być dziecko mojego syna.

Mój syn uprawiał z nią seks!

Boże.

Teraz się denerwuję.

Jeśli ona jest w ciąży i to dziecko Matthewa, to jego dziecko będzie w tym wieku..

Przechodzą mnie ciarki.

– Emma nie może być w ciąży! – krzyczę, bo ostatnio się nie kontroluję. Tak naprawdę nigdy nie rozmawiałam z tą dziewczyną, ale nie lubię jej. Widziałam, jak się zachowuje, a jako matce to mi wystarczyło.

– Emma jest w ciąży? – Matthew, o Boże.. nigdy nie miał tego usłyszeć.

– Matthew tam jest? Powiedz mu...

Syn wyrywa mi telefon z ręki.

– Moja Emma jest w ciąży? – widzę Nelly wybiegającą z naszego domu.

Co tu się dzieje?

– Moja Emma?! – wrzeszczy – Jak mogłeś mi nie powiedzieć, tato? Muszę przy niej być! To matka mojego dziecka!

Matthew jest zbyt ufny, zbyt delikatny i to wszystko, dlatego, że został wychowywany tutaj.

Nie pozwolę mu tego zabrać.

To nie może się mu przydarzyć, nie będzie do końca życia nieszczęśliwy.

– Dlaczego do mnie nie zadzwoniła?! – nie słyszę, co mówi Luke – Powinienem wiedzieć!

A my powinniśmy wiedzieć, że uprawia seks.

Takie chwile najbardziej uświadamiają mi, jak bardzo dorosła i stara jestem i że jestem matką. Nie mogę wiedzieć o moich dzieciach wszystkiego i niestety nie mogę ich przed wszystkim ochronić. Mogę tylko przy nich być.

– Matthew, proszę uspokój się.. – dotykam jego ramienia, a on zrzuca moją dłoń.

– Jak mogliście coś takiego przede mną ukrywać?

Bo to nie twoja odpowiedzialność, bo nie wierzę, że to twoje dziecko.

– Nienawidzę was! — nie wiem, skąd to się bierze w nim. Jest dobrym dzieciakiem, a potem tak po prostu nas rani  – To, że wy nie możecie być razem, nie znaczy, że ja nie mogę być przy niej! Nie jesteśmy wami!

Dlatego zasługujesz na coś lepszego, dlatego powinieneś biec za Nelly.

– Nienawidzę!

I znowu ucieka, a ja bez obecności żadnego z Hemmingsów nie mogę go powstrzymać.  Mam czwórkę innych dzieci pod opieką.

– Logan już wsiada w samolot..

– Pieprz się, to nie syn Logana, a twój – i się rozłączam.

Matthew i Luke są jak dwie krople wody, oboje są zbyt wielkimi idealistami i nie zadowalają się tym, co mają pod nosem.

Jeśli Luke mu nie przemówi do rozsądku, jeśli on nie wróci, to Matthew nigdy nie zrozumie tej lekcji życia.

Be a dad •Hemmings•Where stories live. Discover now