39 |dalej|

2.1K 178 38
                                    

Matthew

Wstaje wcześniej.

Zaglądam do mamy, która dalej jest w łóżku, mocno przykryta kołdrą.

– Mamo – potrząsam nią – Musisz wstać – czuje się zdradzona przez tatę, ja już się z tym pogodziłem.

Nawet jeśli nie do końca pogodziłem się z jej zdradą, a także tym, co Logan do niej powiedział. Słyszałem.

Otwiera oczy i patrzy na mnie. Widzę pod nimi zaschnięte łzy.

– Jest jeszcze wcześnie – nawet nie patrzy na zegarek – Dam radę, wracaj do łóżka, Matthew.

– Mamo...

W końcu patrzy na zegarek.

– Jest siódma, wystarczy, jak wstaniemy o siódmej trzydzieści – nigdy tak nie wstajemy.

– Mamo...

Mama klepie miejsce obok siebie, a ja z bezsilności kładę się obok niej. Jestem już za stary na przytulanki z mamą w łóżku.

– LA nie powinno być częścią twojego życia, Matthew – mówi mi – Bardzo cię kocham i wierzę, że wiem, co dla ciebie dobre, kochanie.

– Mamo, ja ją kocham. Wrócę tam, czy tego chcecie, czy nie.

– Los Angeles nie przynosi nic dobrego.

– Tylko jeśli nie walczy się wystarczająco...

Wtedy mama wybucha płaczem.

– Jesteś takim dobrym chłopcem – uśmiecha się przez łzy – Przepraszam, synku.

Też jestem bliski łez, ale z innych powodów.

– To nie twoja wina, mamo – po prostu mama za bardzo kocha.

Mimo wszystko przytula mnie, a może przytula się do mnie.

– Pół godziny, a potem będę rodzicem, dobrze, synku?

Stara się.

Ale nie daje rady.

Czy Emma też się tak czuje, gdy ją zostawiłem? Też zabrałem jej powód do życia?

Muszę tam wrócić.

Muszę tam szybko wrócić.

Jednak nie chcę pieniędzy ojca.

Już nic od niego nie chcę.

Powinienem znaleźć prace, zacząć żyć w sposób, w który nie jestem do niego przywiązany. Nie noszę jego nazwiska, nie ma go tu, nie chce mnie w LA, więc poradzę sobie sam.

Znowu piszę do Emmy.

I znowu nie dostaję odpowiedzi.

Zasypiamy z mamą i znowu wszyscy jesteśmy spóźnieni.

Jesteśmy teraz naprawdę bardzo nieszczęśliwi.

A wujek Logan, który to zabierał, nie chce nas, bo tworzy własną rodzine. Nawet nie chciał ze mną porozmawiać, w ogóle nie rozmawialiśmy, a myślałem, że jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. Ja powiedziałem mu o Emmie, a on? Dlaczego taki jest? Dlaczego nie może kochać nas wszystkich?

Wszyscy w kółko powtarzają, że chłopiec powinien mieć męski wzorzec, żeby wyrosnąć na kogoś porządnego.

Ja muszę to zrobić sam.

Sam skończyć szkołę, sam wyjechać do Ameryki, samemu muszę dowiedzieć się, co to miłość na zawsze, bo nikt w moim otoczeniu, nie kocha tak, jak ja kocham te dziewczynę.

Tak bardzo za nią tęsknię.

I właśnie to jest wszystko, o czym mogę myśleć podczas lekcji.

A wtedy nauczyciel używa głosu, który nieco mnie przeraża. Przyłapuje kogoś na nie słuchaniu, czy czymś.

– Nelly Hudson – mówi nauczyciel – Czy możesz przeczytać następny fragment?

– Prze- prze- przepraszam – kojarzę ten głos, ale nie wiem, skąd. Obracam się w kierunku głosu.

Okularnica.

Cholera, ile ha mam lat, żeby tak mówić?

Po za tym wcale nie ma okularów.

– Nie wiesz, gdzie? Twój kolega z ławki na pewno ci pokaże.

Nie poświęciłem jej uwagi wtedy, ale teraz gdy się jej przyglądam, brakuje mi słów, nawet nie jestem pewny dlaczego.

Tom pokazuje jej właściwy moment, a ona mruży oczy..

Próbuje przeczytać, ale to jej nie wychodzi.

Nie umie czytać?

– Nie mogę – mówi.

Nauczyciel patrzy na nią dziwnie i poprawia okulary na nosie.

– Co to znaczy, że nie możesz?

Pochyla się.

Próbuje.

Po czym wstaje i wybiega z klasy.

Nie widzi bez okularów, prawda?

I to moja wina.

Bo tak naprawdę to ja na nią wpadłem.

Cholera.

Nigdy nie chciałem nikogo upokorzyć. Nie jestem taką osobą.

A może nie byłem?

Alyssa

Zajadam się na kanapie popcornem i oglądam durny film Disneya. Małej chyba podobają się dźwięki dochodzące z telewizora, bo intensywnie mnie kopie.

Nie wiem, gdzie jest Logan.

Poszłam do jego pracy, ale tam go nie było.

Byłam nawet w jego mieszkaniu, ale tam także go nie zastałam.

Jesteśmy same.

I bardzo za nim tęsknię.

A wtedy drzwi się otwierają.

– Ile razy do cholery prosiłem cię, żeby przekręcała zamek?

Nie potrafię obrócić się w jego stronę.

Boję się, co zobaczę w jego oczach.

– Jak się macie? – brzmi na zatroskanego. Kocham to, że pyta o nas – Myślałem, bardzo intensywnie myślałem przed ostatni tydzień. Musimy ustalić kilka rzeczy w związku z kłamaniem.

– Logan...

Obracam się w końcu w jego stronę i przeżywam prawdziwy szok.

Jest łysy.

Kompletnie łysy.

Ma lekki zarost..

A na szyi.. czy to tatuaż?

Czy to jest Logan?

Widzę w jego oczach, że czeka na moją reakcje, jakby zrobił to celowo, żeby nie być podobnym do brata.

– Powiedz coś – prosi.

– Kocham cię – nie wiem, dlaczego płaczę. Może dlatego, że to uczucie jest takie dziwne, nigdy wcześniej nie czułam się w ten sposób. Opieram dłonie na moim brzuszku.

Logan wchodzi w głąb mieszkania i kuca przede mną, przed kanapą. Jedną dłoń kładzie na moim brzuchu, drugą ściska kolano.

– Poznam cię z nim.

– Logan, ja...

– Nie dla ciebie – prycha – Muszę to zrobić dla siebie.

– Logan..

A wtedy drzwi otwierają się ponownie.

– Kochanie! – o Boże, to moi rodzice...

Be a dad •Hemmings•Where stories live. Discover now