~~
-Znalazłam!-powiedziałam cichutko. Wypisałam wszystko co mi wyskoczyło na ekranie i sprawdziłam godzinę na telefonie.
Dziesiąta rano.
Obudziłam swojego przyjaciela i poszliśmy na śniadanie do głównej kuchni.
-Siedzieliście nad tym do rana!?- krzyknął Thom, widząc moje rozczochrane włosy i wory pod oczami.
-Tak, ale to wszystko znalazłam na temat sprawy.- powiedziałam pokazując plik stu kartek.
Zaraz po śniadaniu poszłam do gabinetu taty. Nie było go w nim. Pewnie jeszcze śpi.
Zrobiłam sobie mocną kawę w jego ekspresie i czekałam, aż przyjdzie.
Kiedy minęły już dwie godziny, zostawiłam wszystkie papiery i poszłam do biura zastępcy.
-Wiesz gdzie jest tata?- spytałam Olivier'a.
-Na spotkaniu w sali konferencyjnej. Przyjechali przedstawiciele różnych krajów świata, więc to bardzo ważn- zaczął, ale nie skończył, gdyż mu przerwałam wybiegając z biura.
-Jeśli to jest takie ważne, to muszę jakoś wyglądać.- pomyślałam. Poszłam do swojego pokoju, gdzie się pomalowałam, przebrałam w sukienkę i uczesałam.
Poszłam do gabinetu taty, wzięłam papieru i skierowałam się do ogromnej sali konferencyjnej. Kiedy otwarłam drzwi, wszystkie oczy patrzyły na mnie, a ja szłam pewnym krokiem do taty.
-Przerywasz mi bardzo ważne spotkanie.- warknął.
-Mam tu papiery dotyczące porywaczy, ich rodzin i prawdopodobnego miejsca gdzie trzymają mame.- powiedziałam, kładąc bardzo duży stos papierów przed tate.
-To wszystko, co można o nich znaleźć i o tym miejscu.- dodałam.
-Dziękuję skarbie.- wydusił tata, całując mnie w czoło i przytulając.
-Tato, jeszcze dzisiaj możemy zebrać oddziały i tam pojechać.- zaproponowałam.
-Olivier zbierze ludzi, ale najpierw pojedzie tam sam i sprawdzi czy to napewno to miejsce, a ty i Francisco będziecie prowadzić całą akcje stąd.- mówił, nie zwracając uwagi na innych ludzi.
-A Maison?- spytałam. Nie będę się kłócić o to, że ja chcę uczestniczyć fizycznie w całej akcji. To nie miałoby sensu.
-Musiał pojechać na badania. Pogorszyło mu się, więc został na obserwacji na kilka godzin.- dodał.
-Dobrze. Papiery zostawić, czy...- nie skończył, bo tata mi przerwał.
-Zanieś do mojego biura i zostaw na fotelu. Potem pójdź do Olivier'a i uzgodnij szczegóły akcji. I idź spać.- mówił.
Kiedy wyszłam z sali, zza drzwi słyszałam głośne rozmowy, pytania i odpowiedzi.
Tak jak powiedział tata, tak zrobiłam.
-Za godzine pojedziesz pod ten adres i sprawdzisz teren, czy nie przetrzymują tam mamy. Jeśli tak, odrazu daj mi sygnał. Wtedy za dwadzieścia minut powinni pojawić się nasi ludzie. Będziecie mieli dwie godziny na podział zadań, a potem atak.- wytłumaczyłam kuzynowi i podałam mu kartkę z adresem.
-A ty?- zapytał, poprawiając się w fotelu.
-Muszę zostać w domu i kierować wszystkim stąd.- odpowiedziałam.
YOU ARE READING
Księżniczka innego świata (1,2)
Randomokładka zrobiona przez @Pocket_Fray09 ❤️ (Skończone, w trakcie korekty) Nazywam się Diana Luris, mam siedemnaście lat. Jestem córką właściciela największej firmy ochroniarskiej i właścicielki korporacji. Mam blond włosy, czarne jak węgle oczy. Jeste...