Księżniczka innego świata (1,2)

2.19 Skala wyszkolenia

W drodze chwilke się przespałam, a kiedy zaparkowaliśmy pod siedzibą, wysiadłam pierwsza.

-Panienka do kogo?- zapytał nieprzyjemnie ochroniarz. Pokazałam mu tatuaż, a ten szybko przeprosił i wpuścił mnie do środka. Teraz jestem bez bluzy, tylko w topie, żeby nie powtórzyła się ta sytuacja (każdy żeby widział tatuaż).

-Gdzie jest sala komputerowa?- zapytałam.

-Diana!?- usłyszałam bardzo znajomy mi głos.

-Luke!! Gdzie macie sale komputerową? Bardzo pilna sprawa?- blondyn zabrał mnie do piwnicy i wpuścił do zamkniętego pomieszczenia z dużą ilością komputerów.

-Potrzebuję kilku ludzi. Najlepszych hacker'ów w okolicy. Trzech najlepiej.- Luke szybko wyszedł, ale wrócił po chwili z trzema chłopakami w okularach.

-Szukajcie co oznaczają cyfry 33708. Macie to znaleźć jak najszybciej.- mówiłam, podłączając się do komputera.

-To może oznaczać wszystko!- krzyknął jeden z nich.

-I właśnie dlatego, was zawołałam. Ktoś musi mi pomóc. Mamy tylko tydzień, z czego w piątek mnie nie ma. Musimy sobie poradzić. Chodzi o życie mojej mamy.- mówiłam, szukając.

-Przyniosę wam kawy z eskpresu.- oznajmił Luke.

-Przynieś ekspres.- zasugerował jeden z nich. Zgodziłam się, nie przerywając szukania.

~~

Mijają kolejne godziny, a my nie mamy nic.

-A co, jeżeli tu chodzi o alfabet?- spytałam.

-DDG i na końcu H. Ale jest też zero.- podsumował mój tymczasowy współpracownik.

-Albo, DDG zero osiem. Skrytka pocztowa, albo rejestracja.- dopowiedział drugi. Sprawdziłam rejestracje pasującą do zapisu.

-Czerwone Audi, zarejestrowane na Elvis'a McGonagall'a, czterdzieści dwa lata. Były żołnierz, liczne wyjazdy służbowe do Afryki. Wdowiec, po trzech żonach.- mruknęłam sama do siebie, pijąc piątą kawę dzisiaj.

-Sprawdźcie go pod kątem posiadania broni i akt policyjnych. Ja muszę chwilę porozmawiać z szefem oddziału.- powiedziałam. Trójka chłopaków zajęła się moją prośbą, a ja poszłam na górę do gabinetu.

-Potrzebuje kilku ludzi do sprawdzenia jednego gościa. Może być niebezpieczny, więc muszą to być bardzo dobrze wyszkoleni mężczyźni.- powiedziałam, stając przed szefem oddziału, a najlepszym przyjacielem taty.

-Ilu dokładnie?

-Zależy jak wyszkoleni.

-Mam dwóch piątego stopnia i reszte to czwarty i trzeci stopień.- odparł. Mało.

Skala wyszkolenia, jest od zera do dziesięciu. Ale ten najwyższy poziom, mają tylko szefowie, ich zestępcy i niektórzy członkowie gangów. Ja, jestem bardzo dobrze wyszkolona, ale jestem dopiero na ósmym poziomie. Mais jest na dziewiątym.

-Powinno wystarczyć trzech. Jeden piątkowy i dwóch czwórkowych. Za dziesięć minut przyniosę Ci akta tego faceta.- powiedziałam.

-Dobrze. Jak przyniesiesz, to zaprowadzę Cię do sali, gdzie oni będą już czekać. Chwilę porozmawiacie, a potem obmyślicie plan działania.

-Okej.- zeszłam na dół i sama trochę poszukałam.

-Pani Luris! Znalazłem tego faceta w bazie danych jednego z serwerów czarnych pereł. Nie mogę się przełamać przez ich ostatnią barierę, a za nią są wszystkie informacje o nim.- powiedział chłopak, siedzący obok mnie.

-Ja spróbuję się przełamać. Zanieś te dame, które mamy do tej pory swojemu szefowi i powiedz, że proszę tych chłopaków tutaj.- rudzielec pobiegł na górę. Zaraz... skądś go kojarzę! Tak!! Siedzi w szkole w pierwszej ławce!!!

Pół godziny zajęło mi przełamanie się przez bariery bardzo wrogiemu nam gangu, ale udało się. Wszystkie indormacje o byłym żołnierzu (aż osiem stron A4) wydrukowałam i przekazałam bezpośrednio szefowi oddziału.

-Chłopaki, mam dla was ważną akcje. Macie przesłuchać tego faceta i spytać go, czy zna Marie Luris. Mieszka na końcy miasta, a muszę jutro skończyć pracę nad tą sprawą. Więc jedźcie odrazu. Reszta ważnych danych czeka na was w samochodzie na miejscu parkingowym C15. Jutro rano, chcę widzieć raport z tej sprawy, sprawdzony i podpisany przez szefa. Jeśli nie będzie podpisu, nie przyjmę raportu. A taki jeden, nie przyjęty raport z tak ważnej sprawy, może nawet zakończyć waszą pracę na tak wysokich stanowiskach.