R 4. XX

1.8K 172 11
                                    

Było jeszcze ciemno gdy się obudziłem. W dawnym domu Gburka, byliśmy już piąty dzień. Pierwszego wieczoru, Ali przy posiłku, wypytała mnie o wszystko co tylko było możliwe. Zaczęła od tego czym w ogóle były omegi, a ja potrafiłem jej tylko odpowiedzieć.. że nie wiem. Z początku nie rozumiała, dlaczego praktycznie nic o tym nie wiem, dopiero gdy powtórzyłem piąty raz, że sam się o tym dowiedziałem kilka dni temu, w dodatku w najgorszy możliwy sposób, to jakoś to przyswoiła. Wtedy do tłumaczenia został zmuszony Ryland, również zbytnio nie pomógł, było to dla niej niezrozumiałe, z resztą jak i dla mnie, jak facet mógł w ogóle zajść w ciąże, a potem jeszcze urodzić. Na moje nieszczęście Gburek przedstawił w pełni cały proces, za pomocą dziwnych gestów i odgłosów, wraz z rozwiązaniem. Ali z otwartymi ustami mi się wtedy przyglądała.. a ja miałem ochotę krzyknąć, że nigdy nie dojdzie do takiej sytuacji, by jakieś dziecko ze mnie wyszło. Po moim trupie.   

Gdy skończyliśmy rozmawiać, było grubo po północy. Ja z Gburkiem spaliśmy w tym samym pokoju, jego pokoju. Chciałem spać na podłodze, nawet wziąłem jedną poduszkę oraz koc i położyłem je przy szafie na miękkim dywanie, ale gdy tylko dawny właściciel  wszedł do środka, to musiał mnie podnieść i rzucić na łóżko. Sam zajął miejsce na podłodze. Nie wiem dlaczego, nie chciał spać w swojej wilczej formie. Jak już sam zdecydował, że będzie spał na podłodze, to przynajmniej mógł się postarać, by było mu wygodniej. Jakbym ja potrafił się przemieniać... na pewno bym spał jako wilk. Nie było możliwości by ktokolwiek go zobaczył przez to okno, a zanim ktokolwiek obcy wszedłby do domu i dotarł do tego pokoju, on na spokojnie zdążyłby wrócić do ludzkiej postaci. Nie zamierzałem się z nim o to spierać. To w końcu była jego decyzja i chodziło o jego komfort a nie mój. 

Spojrzałem na śpiącego Gburka. Leżał w dziwacznej pozie, wydawać się mogło, że się zaplątał, a następny ruch złamie mu kręgosłup. Swój koc trzymał zaciśnięty w lewej dłoni, prawą natomiast drapał się czasami po brzuchu. Miał szczęście, że zakładał jakieś ubrania, luźne które z każdym ruchem coraz bardziej się z niego zsuwały, ale lepsze to niż nic. Inaczej dostałby ode mnie ochrzan, za spanie bez ubrań.... w swoim własnym pokoju. Jakieś zasady musiałem wprowadzić. Chrapał cicho, a z kącika jego ust ciekła ślina. 

Głupio mi było zajmować jego łóżko, ale też nie zamierzałem z nim go dzielić. Normalnie, niemiałbym nic przeciwko, by ktokolwiek spał obok mnie. Jednak jak zastanawiałem się, jak postrzega mnie Gburek, to było mi niezręcznie, a to była tylko wyobraźnia. Więc wolałem stworzyć tą minimalną granice, w której nie będziemy musieli się stykać ciałami. Najlepiej byłoby, jakbyśmy odeszli od siebie, zanim zacznie sądzić, że może kiedyś się do niego przekonam. Słyszałem, że co dwa miesiące wyruszają stąd kupcy w kierunku południa, do miast portowych. Następni odjeżdżali za trzy dni, a następna.. cóż może za dwa miesiące albo dłużej, w zależności jaka w tym roku będzie zima, choć nie ma się co oszukiwać, za dwa miesiące nie wyruszą. Jak spadnie śnieg nikt nie będzie ryzykował by handlować. Nie ukrywam, zastanawiam się nad tym by załapać się z obecną grupą. To mógłby być mój nowy start. Zacząłbym w nowym miejscu w którym nikt by mnie nie znał, znalazłbym jakieś mieszkanie do kupienia albo wynajęcia, a później prace. Tylko problem był w tej mojej wilczej stronie. Dalej mało wiedziałem o tym wilczym świecie, a w szczególności o samym sobie. Nie wiem czy wytrzymam kolejną ruje.. może są na to jakieś zioła... ale czy on mi o tym powie? Zacznie coś podejrzewać, a wtedy pewnie będzie mówił wszystko bylebym został.   

Poza tym.. wątpię by przyjął tą wiadomość łagodnie. W jakimś stopniu go to zaboli, ale im szybciej nasze drogi się rozejdą, tym szybciej o sobie zapomnimy. Będziemy mogli zbudować nowe życia. On z łatwością znajdzie sobie kogoś innego, na pewno istnieje jakiś inny męski omega, który będzie chciał z nim być i rodzić mu dzieci. Albo znajdzie sobie jakąś piękną kobietę. W końcu on, jak każdy normalny mężczyzna, woli kobiety. Ali opowiadała kilka historii z miłosnymi podbojami Gburka, nawet o jedną dziewczynę się bił. Więc... to byłaby dla niego najlepsza opcja, zwłaszcza, że mnie na samą myśl o tym, że mogłoby dojść między nami do czegoś innego niż zwykłego, przypadkowego uścisku.. robiło się nie dobrze.

Mieszaniec |ABO|Where stories live. Discover now