III

1.6K 55 29
                                    

Po lekcjach poszłam do szatni żeby zabrać kurtkę. Gdy ja założyłam udałam się przed szkołę. Czekałam na Rikiego aż przyjdzie. Nie musiałam czekać długo bo po ok 5 minutach był już koło mnie.

- To co gotowa na przygodę życia?? - zaśmiał się a ja razem z nim.

- Jasne! - odparłam.

- No to let's go! - krzyknął uradowany i zaczął iść a ja zaczęłam za nim biec - tak wogóle to dlaczego postanowiłaś przeprowadzić się? - zapytał a ja westchnęłam i wlepiłam wzrok w podłogę. Chłopak zatrzymał się a ja zaraz za nim. Wziął mój podbródek w ręce i popatrzył mi się prosto w oczy - jeżeli nie chcesz to nie mów ja też mam powód dla którego przeprowadziłem się tutaj ale powiem ci o nim - chłopak zaczął iść a ja dorównałam mu - mianowicie moi rodzice są no bogaci i w Japonii mieliśmy bardzo dużą firmę z państwem Lee którzy pochodzili z Busan, no i pewnego dnia nasi rodzice mieli straszny konflikt pomiędzy sobą z którego wynikło to że firma zbankrutowała moi rodzice stracili kasę a tamci tylko zyskali - tłumaczył chłopak a ja chwilę zastanowiłam się i zapytałam się go niepewnie.

- Posłuchaj a czy te państwo Lee nie nazywali się Onda i Minho Lee? - zapytałam go a on popatrzył na mnie.

- N-no tak się nazywali a co? - zapytał.

- No bo tak nazywają się moi rodzice a czy oni mieli córkę? - zapytałam a chłopak spojrzał zszokowany na mnie.

- No mieli. Czekaj chwila mieli córkę w moim wieku !! Czyli to możesz być ty!! - krzyknął Riki.

- O matko i co my teraz zrobimy? - zapytałam go.

- Nie wiem, wiesz chyba nie będziemy mogli im powiedzieć że się przyjaźnimy bo mogą się wkurzyć może lepiej zachowajmy to jak narazie dla siebie okey? - zapytał i popatrzył mi głęboko w oczy.

- A my jesteśmy przyjaciółmi?? - zapytałam a chłopak popatrzył na mnie zakłopotany.

- Przepraszam zapomnij o tym - odpowiedział i zaczął szybko iść.

- Zaczekaj! - krzyknęłam a chłopak się zatrzymał - wiesz ja nigdy nie miałam przyjaciela więc jak chcesz to ty możesz być moim przyjacielem - powiedziałam a chłopak szeroko uśmiechnął się i mocno mnie przytulił.

- Nawet nie wiesz jak się cieszę - pisnął ze szczęścia a ja zaśmiałem sie z niego i też go objęłam. Chłopak puścił mnie popatrzył na mnie złapał za rękę i zaczął biec.

- Riki! Zwolnij błagam - zwolnił

- Już się zmęczyłaś? - zaśmiał się za co oberwał w łeb - Ała!

- Mam słabą kondycję pabo - odparłam.

- Co ty powiedziałaś? - zapytał ze śmiechem a ja popatrzyłam się na niego i zdałam sobie sprawę co powiedziałam więc zaczęłam uciekać od niego - wracaj tu ty mała!! - zaczął krzyczeć i mnie gonić zaczęłam biec szybciej i weszłam w jakiś lasek. Biegłam głębiej i głębiej aż w końcu nie wiedziałam gdzie jestem. Zatrzymałam się w miejscu popatrzyłam przed siebie i za siebie i nikogo nie widziałam zaczęłam iść nawet nie wiem gdzie. Nagle na kogoś wpadłam popatrzyłam na tą osobę i był to Riki. Przytuliłam się do niego a on mnie objął w talii.

- Gdzieś ty wbiegła? I to jeszcze w spódnicy? A jak ktoś by tu był i zrobiłby ci krzywdę a mnie akurat nie było koło ciebie? Hmm? Co byś wtedy zrobiła - zapytał trochę zły.

- Dobra ucisz się Riki bo nic mi się nie stało za dużo pytań na raz aż zabolała mnie głowa - powiedziałam i popatrzyłam na niego.

- Głowa to cię chyba od głupoty rozbolała - zaśmiał się a ja razem z nim oblizałam swoje usta i zaczęłam iść przed siebie - gdzie idziesz? - zapytał mnie chłopak a ja nawet nie patrząc na niego od krzyknęłam.

- No nie widzisz że tam jest ulica rusz się i idziemy! - krzyknęłam do niego a chłopak zaczął biec do mnie. Po kilku minutach wyszliśmy z lasu i wyszliśmy na ulicę. Riki zaczął mnie prowadzić szliśmy ok 15 min aż doszliśmy nad morze nad którym stał most. Stanęłam w miejscu i popatrzyłam się przed siebie, wiatr rozwiał moje włosy a ja stałam i patrzyłam się na ten widok miałam wrażenie że już kiedyś tutaj byłam. Stałam tak aż Riki wyrwał mnie z zamyśleń.

- Czemu tak stoisz? Chodź! - krzyknął Riki który stał już na moście. Zaczęłam iść do chłopaka przez piasek dobrze że był mokry bo inaczej ciężko było by mi przejść. Doszłam do niego i stanęłam na most - wiesz że twoje imię oznacza Kwiat? - zapytał a ja popatrzyłam na niego.

- Nie, nie wiedziałam. Skąd to wiesz? - Zapytałam a chłopak odwrócił wzrok na wodę.

- Zanim żyła moja babcia opowiadała mi takie historie i tłumaczyła mi co imiona dla dziewczyn oznaczają. Nie wiem dlaczego ale zawsze mnie to ciekawiło jej opowieści zawsze były dla mnie czymś ale niestety z powodu choroby umarła właśnie między innymi to też był powód dla którego tutaj jesteśmy - odpowiedział. Widziałam że zrobił się bardziej smutny zrobiło mi się go żal więc przytuliłam go od boku.

- Nie smuć się, twoja babcia napewno nie chciałaby żebyś był teraz smutny wspominaj ją jak najlepiej żeby nie było ci smutno musisz myśleć pozytywnie - uśmiechnęłam się do niego ale chłopak nawet nie zareagował więc odeszłam od niego na drugi koniec mostu. Stałam tak z 5 min aż poczułam ciepłe ręce na mojej talii. Nie wiem dlaczego pozwalam mu na takie rzeczy skoro znamy się zaledwie kilka godzin ale czuję że coś mnie do niego przyciąga mam wrażenie jakbyśmy znali się już kilka lat.

- Czemu odeszłaś? - zapytał zachrypniętym głosem a ja odwróciłam się do niego przodem i popatrzyłam prosto w jego oczy chłopak był zdecydowanie za blisko odwróciłam głowę w bok i powiedziałam.

- Pomyślałam że potrzebujesz pobyć trochę sam więc cię tam zostawiłam żebyś mógł na spokojnie pomyśleć - powiedziałam a chłopak wziął mnie za rękę i zaczął iść przed siebie - gdzie idziemy?

- Tam gdzie nas nie było.... - odpowiedział.


---------------------------------------------------------Hejka o to nowy rozdział!! Jak wam się podoba?

𝑾𝒆 𝑨𝒓𝒆 𝑻𝒐𝒈𝒆𝒕𝒉𝒆𝒓 𝑭𝒐𝒓𝒆𝒗𝒆𝒓 | 𝑵𝒊𝒔𝒉𝒊𝒎𝒖𝒓𝒂 𝑹𝒊𝒌𝒊Where stories live. Discover now