XLXXIII

226 16 28
                                    

Nerwowo stukałam palcami o stolik w kawiarni. Mimo, że do spotkania zostało jedynie 5 minut to nie mam pojęcia czemu byłam trochę zdenerwowana.

Specjalnie na miejsce przyszłam 10 minut szybciej, bo bałam się, że się spóźnię.

Nagle dzwonek od kawiarni zadzwonił, a do środka weszła osoba, na którą czekałam. Była to Yuqi.

Od razu kiedy mnie zobaczyła na jej twarzy zagościł uśmiech, dość słaby uśmiech. Podeszła do stolika przy, którym siedziałam i zajęła miejsce centralnie przede mną.

- Cześć Mei - odparła uśmiechając się.

- Cześć Yuqi, jak dobrze cię widzieć - odpowiedziałam również oddając uśmiech - masz ochotę na coś do picia i do jedzenia. Jak coś to nie musisz się martwić, bo zapłacę za ciebie,
w końcu to ja zaproponowałam spotkanie - dodałam podając dziewczynie kartę.

- Oh dziękuje bardzo - odpowiedziała zaskoczona i wzięła ode mnie kartę.

- Może masz ochotę na nasze ulubione tiramisu
z truskawkami i kawę? - zapytałam patrząc
w menu, które trzymałam w ręku.

- Nie mogę teraz ani jednego, ani drugiego - zaśmiała się nerwowo.

Spojrzałam na nią niezrozumiale. Zawsze kawa wraz z tiramisu była naszym ulubionym deserem i tylko to brałyśmy kiedy tu przychodziłyśmy.

- A to dlaczego? - zapytałam zerkając na nią.

- Najpierw może zamówmy to wszystko, bo mam ci coś do powiedzenia - odparła - ja wezmę ciasto marchewkowe i koktajl truskawkowy - dodała odkładając kartę koło siebie.

- To ja w takim razie wezmę to samo - powiedziałam. Zawołałam kelnerkę i złożyłam zamówienie, które powinno być lada moment.

Między mną, a dziewczyną nastała chwila ciszy, którą przerwała kelnerka przynosząc nasze zamówienia. Obydwie podziękowałyśmy za nasze jedzenie, a kelnerka odeszła od naszego stolika.

- To co chcesz mi powiedzieć? - zapytałam patrząc podejrzliwie na starszą.

- Jestem w ciąży - wypaliła, a ja o mało co nie zakrztusiłam się kawałkiem ciasta, które akurat miałam w buzi - matko Mei spokojnie - dodała podając mi chusteczkę.

- Z kim? - zapytałam po chwili, ale nie uzyskałam odpowiedzi - no gadaj - westchnęłam.

- Z Heeseungiem tylko, że on o tym nie wie - odrzekła - tak właściwie tu już nawet nie jesteśmy razem. Za bardzo bałam się mu powiedzieć, że będę miała z nim dziecko, a w dodatku jeszcze się okazało, że to będą bliźniaki. Wtedy to już totalnie się załamałam i skłamałem mu, że moje uczucia do niego się wypaliły. Zdaje sobie sprawę, że bardzo go skrzywdziłam, ale to dla naszego dobra. Heeseung cały czas powtarzał, że jak narazie nie chce mieć dzieci i może dopiero, aż jak skończymy po 25 lat. Dlatego urwałam z nim kontakt - powiedziała, a po jej policzkach zaczęły lecieć łzy.

Nie wiedziałam jak mam zareagować. Kompletnie nie spodziewałam się tego co powiedziała mi Yuqi.

- Powinnaś porozmawiać z nim, to dorosły mężczyzna i napewno zrozumie, w końcu to jego dzieci. Zresztą ja wiem, że Heeseung bardzo cię kocha, ale teraz może być wam trochę ciężko odbudować relacje, ale musisz spróbować. Umów się z nim na spotkanie i musisz mu koniecznie
o tym powiedzieć - odpowiedziałam zgodnie
z prawdą.

Yuqi i Heeseung przeszli razem naprawdę dużo więc wątpię, że do siebie nie wrócą. Po części oboje są skrzywdzeni, ale muszą poważnie porozmawiać.

𝑾𝒆 𝑨𝒓𝒆 𝑻𝒐𝒈𝒆𝒕𝒉𝒆𝒓 𝑭𝒐𝒓𝒆𝒗𝒆𝒓 | 𝑵𝒊𝒔𝒉𝒊𝒎𝒖𝒓𝒂 𝑹𝒊𝒌𝒊Where stories live. Discover now