XX

832 35 13
                                    

Widziałem jak dziewczyna się oddala o de mnie a w pewnym momencie już w ogóle nie było jej widać. Patrzyłem na wodę i skarciłem siebie w myślach za to co powiedziałem. Nie wiem w ogóle skąd się mi to wzięło. Mei bierze zawsze takie coś na poważnie ale jednak rozumiałem ją po części. Nagle tak z dupy mówię jej żeby zdjęła ubrania i przyszła do mnie do wody a potem jeszcze kładę jej ręce na gołą skórę. Pewnie czuła się skrępowana, i jeszcze takim tekstem jej dowaliłem. Nie chciałem tego powiedzieć, ale jakoś tak samo z siebie wyszło.

Zeskoczyłem z murku i poszedłem w stronę gdzie zostawiliśmy rzeczy aby przeprosić dziewczynę. Lecz gdy tak doszedłem to jej tam nie było a jej ubrania były nadal na swoim miejscu.

Złapałem się za głowę i wszedłem szybko do wody zobaczyć czy przypadkiem tam nie ma dziewczyny. Chociaż tą opcje od razu wykluczyłem dlatego że Mei boi się wody ale jednak i tak tam wszedłem. Nie było jej tam więc wziąłem do ręki kocyk i zacząłem biec przed siebie bo może dziewczyna poszła trochę dalej.

Biegłem tak chyba z 20 min przez ci strasznie bolały mnie nogi.

- Mei gdzie jesteś do cholery? - zapytałem rozglądając się. Zobaczyłem małą wysepkę z ziemii i skierowałem się w tamtą stronę. Zacząłem iść przez piasek i rozglądać się gdzie ona mogła pójść. Stanąłem w miejscu i spojrzałem się w prawo, ujrzałem tak kogoś - to pewnie Mei - powiedziałem i pobiegłem w tamtą stronę. Siedziała tam dziewczyna z podkulonymi nogami która cały czas płakała.

To Mei.

Dziewczyna chyba nawet mnie nie usłyszała gdy do niej podszedłem. Było na podwórku 10 stopni a ona nadała siedziała bez ubrań.

- Mei? - zapytałem i lekko szturchnąłem ją. Dziewczyna spojrzała się na mnie i mocno się do mnie przytuliła. Cały czas płakała - no już ciii - powiedziałem głaszcząc ją po głowie. Okryłem ją kocem i zmusiłem żeby spojrzała na mnie.

Jej oczy były pełne bólu. Moje słowa napewno ją uraziły.

- Nie płacz Mei wiem że jestem idiotą - powiedziałem a ona znowu się do mnie przytuliła jednak nadal jeszcze trochę płakała - No nie płacz już - powiedziałem i pogłaskałem ją po plecach. Podniosłem ją na ręce i wstałem razem z nią okryłem ją kocykiem i zacząłem iść w stronę plecaków co trochę zajmie, o tyle dobrze że Mei jest lekka.

Podczas drogi Mei zasnęła na rękach. Uśmiechnąłem się sam do siebie chociaż w głębi duszy wiedziałem, że dziewczyna jutro nie będzie się do mnie odzywać. Więc cieszyłem się póki co, że trzymam ją chociaż na rękach. Podszedłem do naszych plecaków i zacząłem szturchać dziewczynę żeby się w końcu obudziła.

- Mei obudź się, musisz się ubrać - powiedziałem i postawiłem ją na ziemie. Dziewczyna przeciągnęła się i podeszła do ubrań zaczęła się ubierać tak samo jak ja. Kiedy była już ubrana otrzepała się jeszcze trochę z piasku i założyła swoje buty. Podszedłem do niej i założyłem na nią swoją bluzę która sięgała jej poza kolana. Zaśmiałem się z tego jak wyglądała chociaż nie ukrywam, że wyglądało to słodko.

- Nie śmiej się baranie - powiedziała i wzięła swój plecak - idziemy? - zapytała a ja pokiwałem głową na tak - idziemy do domku? - znowu zadała pytanie.

- Tak, mam nadzieję, że jednak nikogo tam nie będzie - powiedziałem i zaczęliśmy iść w stronę domku. Przez całą drogę się do siebie nie dożywaliśmy ale atmosfera była jednak spokojna. Mei się trochę chwiała bo była zmęczona tym wszystkim - chodź - powiedziałem stając w miejscu. Mei popatrzyła na mnie niezrozumiale - jesteś zmęczona to chodź wezmę cię na ręce, bo strasznie się chwiejesz i boje się, że zaraz się wywrócisz - powiedziałem. Dziewczyna do mnie podeszła i wyciągnęła ręce do góry. Zaśmiałem się i podniosłem ją do góry. Oplotła swoimi nogami mnie w pasie i założyła ręce na moją szyje - Mei? - zapytałem.

𝑾𝒆 𝑨𝒓𝒆 𝑻𝒐𝒈𝒆𝒕𝒉𝒆𝒓 𝑭𝒐𝒓𝒆𝒗𝒆𝒓 | 𝑵𝒊𝒔𝒉𝒊𝒎𝒖𝒓𝒂 𝑹𝒊𝒌𝒊Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz