XLII

547 33 4
                                    

Maraton 1/2

- Dobra to zamówię szybko jeszcze jedną taksówkę - powiedziałam - możecie jechać sami my we trzy zostaniemy i poczekamy na kolejną taksówkę - dodałam.

- Chyba sobie żartujesz nie zostawimy was samych - powiedział Heeseung.

- Narazie nikogo tu nie ma a taksówka będzie za 10 minut jedzcie z tymi pijakami nic nam nie będzie - powiedziała Jiwon.

- No dobra, ale dzwońcie gdyby się coś stało - odparł Niki i zamknął drzwi. Chłopaki pojechali a my czekałyśmy na taksówkę.

- Boże jak zimno - powiedziała Yuqi.

- Strasznie zimno jak na jesień - powiedziałam trzymając się za ręce z dziewczynami. Nagle zadzwonił mój telefon.

- Halo?

- Niestety, ale taksówka została odwołana

- Co?! Ale jak to dlaczego?!

- Bardzo mi przykro dowiedzenia

- Co? Halo No kurwa! - krzyknęłam.

- Co się stało? - zapytała Jiwon.

- No taksówkę nam odwołali nawet idiota nie raczył powiedzieć dlaczego tylko się rozłączył - krzyknęłam. Zbierało mi się na płacz a mój głos się załamał.

- Spokojnie Mei chłopaki mówili żeby do nich dzwonić - odparła Yuqi. Wyjęłam telefon i zaczęłam dzwonić do Heeseung'a, ale nie odbierał więc wybrałam numer do Nikiego. Żaden z nich nie odebrał.

- No Jezu na nich to można liczyć, chyba musimy iść same więc chodźmy teraz niż mamy tutaj stać - powiedziałam. Ruszyłam z dziewczynami w stronę domu pomimo tego, że nawet nie wiedziałam gdzie byłyśmy, ale Jay mówił, że jesteśmy niedaleko od miasta właściwie prawie przy mieście.

No i jak się okazało nie kłamał. Za jakieś 5 minut byłyśmy już w centrum miasta. Było jeszcze dużo ludzi i samochód na ulicach więc zrobiłam się spokojniejsza. Do domu Heeseunga i Yuqi nie miałyśmy daleko więc długo nie będziemy iść.

Wydawało się, że będzie tak spokojnie a jednak nasze oczekiwania się nie sprawdziły.

Gdy szłyśmy wyszła pewna „grupka" która była mi bardzo znana. Moje oczy wyglądały jak pięć złotych w tamtym momencie.

- Musimy iść inną drogą dziewczyny, ale to w tym momencie - powiedziałam i zaczęłam biec w drugą stronę. Dziewczyny nie wiedząc co się dzieje zaczęły biec razem ze mną. Jednak oni nas zauważyli i zaczęli biec w naszą stronę. Schowałyśmy się za jakimś starym budynkiem. Nawet niewiem gdzie byłyśmy - bądźcie cicho zadzwonię do Heeseunga - powiedziałam i wzięłam do ręki telefon.

- Halo?

- Heeseung musisz nam pomóc, bo my nie wiemy gdzie jesteśmy

- Jak to nie wiecie gdzie jesteście? Boże wyślij lokalizacje

- Już

- Boże drogi jak wyście się tam znalazły?! Przecież to jest najniebezpieczniejsza ulica w Seulu. Stójcie w miejscu zaraz będziemy - powiedział i się rozłączył.

- Musimy chwile tu czekać - odparłam patrząc na dziewczyny.

- My to zawsze musimy się w coś wpakować - powiedziała Yuqi.

- To moja wina, zawsze przeze mnie są jakieś kłopoty. Przepraszam was i a w szczególności ciebie Jiwon, bo nawet dobrze się nie poznałyśmy a ja już zrobiłam niezłe pierwsze wrażenie na tobie - powiedziałam wdychając głośno.

- Jest okej już dawno nie miałam takich doznań a tego właśnie mi brakowało. Niby się trochę cykam, ale żyje się tylko raz. Jest dobrze nie przejmuj się - poklepała mnie po plecach. Uśmiechnęłam się do niej i podziękowałam za miłe słowa.

Stałyśmy tak z 10 min aż w końcu podjechało jakieś auto. Wysiedli z niego Heeseung z Nikim, poszłyśmy w ich stronę a oni kazali nam wsiadać do auta.

- Heeseung jakim cudem prowadzisz auto? Przecież nie masz prawa jazdy - zapytała Yuqi.

- Nie ważne, umiem jeździć autem a jest późno i nikogo nie ma więc nic wam nie będzie - odpowiedział i odjechał. Siedzieliśmy całą drogę w ciszy, nikt nawet nie odezwał się słowem.

Kiedy byliśmy na miejscu wszyscy poszli do pokoju który Hee im przydzielił. No ja miałam pokój z Nikim tak jak mogłam się spodziewać. Weszliśmy obydwoje do pokoju dalej się do siebie nie odzywając. Widziałam po minie chłopaka, że był zdenerwowany i zły.

- Mam zmienić pokój? - zapytałam.

- Co? Czemu? - odpowiedział patrząc na mnie.

- Dobra nieważne, zapomnij - machnęłam ręką i usiadłam na łóżko - a właśnie w czym będziemy spać? Mamy zostać w tym co mamy? - zapytałam.

- Nie pytaj się mnie, bo nie interesuje mnie to idź zapytaj się Yuqi może ci coś da do ubrania - odpowiedział oschle. Nic się nie odezwałam, bo zrobiło mi się na tyle przykro, że bałam się, że jak się odezwę to się rozpłacze. Musiał być na mnie zły, że przeze mnie znowu coś.

- Yuqi masz może coś co mogłabym założyć do spania? Później ci wypiorę i oddam - odparłam.

- Jasne masz tutaj bluzkę i spodenki. Możesz sobie je zostawić, bo i tak już są na mnie za małe a na ciebie myśle, że będzie dobre - uśmiechnęła się i podała mi ubrania. Przytuliłam przyjaciółkę i podziękowałam za ubranie. Poszłam do pokoju w którym był Niki, leżał tyłem do mnie. Poszłam do łazienki i zamknęłam drzwi na klucz. Przebrałam się szybko w piżamę, zmyłam makijaż i wyszłam z łazienki.

Chłopak dalej leżał tyłem do mnie. Nie wiedziałam czy coś mu zrobiłam, ale ostatnio jest w stosunku do mnie bardzo oschły i niewiem o co chodzi. Myśle jednak, że to przez to, że ostatnio są w kółko same problemu przeze mnie.

Odrzuciłam od siebie wszystkie myśli i położyłam się do łóżka. Odwróciłam się do Nikiego plecami, bo nie chciałam na niego patrzeć. Jednak po jakimś czasie chłopak przytulił się do moich pleców i położył ręce na mojej talii. Przysunął mnie bliżej siebie a ja zgłupiałam i nie wiedziałam co się dzieje. Próbowałam odepchnąć go od siebie, ale trzymał mnie jeszcze mocniej.

- Nawet nie próbuj - zagroził.

- To chociaż poluzuj ucisk, bo to boli - wyszeptałam a chłopak zrobi to o co poprosiłam. Po czasie odpłynęłam i zasnęłam.

Pov Niki
Godzina 2:15 a ja nadal nie śpię. Czemu? Niewiem sam. Nie mogę uporać się z tym, że ostatnio często unoszę się na dziewczynę. Sam nie mam pojęcia dlaczego się tak dzieje i czemu na nią krzyczę.

Muszę chyba z kimś o tym porozmawiać.

Jednak muszę ją przed kimś chronić po tym co się dowiedziałem. Cały czas nie mogę przestać o tym myśleć.

Może to jest tego przyczyną?

No, ale jednak nie mogę wyżywać się z tego powodu na Mei, bo wiem, że mogę ją bardzo mocno zranić.

O ile już tego nie zrobiłem.

Tak mnie rozbolała głowa od tych myśli, że az w końcu zasnąłem z zmęczenia.

———————————————————————————Witam witam

Jak wam się podoba rozdział?

I jak myślicie o czym dowiedział się Niki? Czy to coś złego? A może jednak dobrego?

Zostawię was trochę w takiej niewiedzy :)

~ Lusia

𝑾𝒆 𝑨𝒓𝒆 𝑻𝒐𝒈𝒆𝒕𝒉𝒆𝒓 𝑭𝒐𝒓𝒆𝒗𝒆𝒓 | 𝑵𝒊𝒔𝒉𝒊𝒎𝒖𝒓𝒂 𝑹𝒊𝒌𝒊Where stories live. Discover now