VII

1.1K 34 27
                                    

Obudziłam się rano na moim łóżku. Poczułam czyjąś rękę oplatająca mnie w talii. Próbowałam się odwrócić ale było ciężko. Wzięłam telefon który leżał na komodzie i sprawdziłam godzinę 9.10 sobota. Westchnęłam głośno i odwróciłam się w drugą stronę, zobaczyłem Rikiego. Co on tu robi? Chwilę myślałam aż przypomniałam sobie że wczoraj chłopak został u mnie i oglądaliśmy Naruto.

Patrzyłam chwilę na chłopaka aż nagle chłopak otworzył szeroko oczy patrząc się na mnie. Wystraszyłam się i pisnęłam ze strachu. Usłyszałam tylko jak chłopak się zaśmiał.

- Czemu patrzyłaś się na moja przystojną twarz? - zapytał się i zaśmiał.

- No skoro jest przystojna no to na nią patrzę - powiedziałam bez większego namysłu.

- Mówisz że jest przystojna ? - zapytał.

- Taa dokładnie tak powiedziałam a tak właściwie to powtórzyłam po tobie - zaśmiałam się a chłopak ze mną. Oblizałam usta patrząc na sufit. Popatrzyłam na chłopaka i wyszłam z pokoju idąc do kuchni. Podeszłam do blatu u wyjęłam rzeczy potrzebne na naleśniki. Usłyszałam że chłopak z chodzi na dół i staje za mną. Wyjęłam patelnię i zaczęłam smażyć naleśniki.

Gdy rodzice często wyjeżdżali zostawiając mnie samą w domu często jadłam tylko jakieś kanapki bo nie umiałam nic zrobić do jedzenia dlatego musiałam nauczyć się gotować. Mówiąc szczerze szło mi to z trudem ale po czasie się nauczyłam i bardzo często gotuje już sama. Kiedy nikogo nie ma w domu.

- Woaa ale pachnie - powiedział chłopak zachwycając się zapachem naleśników - pewnie też dobrze smakuje - odrzekł Riki.

- Mam nadzieję dawno już nie robiłam naleśników i nie wiem czy wyjdą dobre - powiedziałam.

- Na pewno będą dobre - powiedział chłopak. Kiedy usmażyłam wszystkie naleśniki zabraliśmy się z Rikim za krojenie owoców. Zaczęłam kroić owoce ale w pewnym momencie chłopak zabrał mi nóż i sam zaczął kroić - zdejmij z patelni naleśnika bo go spalisz - powiedział chłopak nawet na mnie nie patrząc. Podbiegłam szybko do patelni i zdjęłam naleśnika na talerz który się spalił.

- Cholera - syknęłam i usłyszałam tylko śmiech chłopaka - czemu wcześniej nie powiedziałeś pabo? - powiedziałam zła. Przecież mógł mi powiedzieć wtedy naleśnik był by cały. Teraz tego spalonego ty zjesz - powiedziałam do chłopaka.

- No już napewno - powiedział Riki śmiejąc się.

- No właśnie napewno - powiedziałam i poszłam na górę aby się przebrać.

- Gdzie idziesz?! - krzyknął za mną chłopak.

- Idę się przebrać zaczekaj na mnie! - krzyknęłam do niego. Weszłam do pokoju i zamknęłam drzwi na klucz żeby chłopakowi nie przyszło na myśl tu wejść. Nie mówię że tu wejdzie ale przez te parę dni zdążyłam już dobrze go poznać i chłopak jest nieprzewidywalny i różne rzeczy mogą mu wpaść do głowy. Podeszłam do szafy i wyjęłam z niej jakieś szare dresy i bluzkę na krótki rękaw bo u mnie w domu jest strasznie ciepło pomimo tego, że na podwórku jest dosyć zimno.

Po tym jak się ubrałam podeszłam do toaletki i pomalowałam szybko kreski i nałożyłam błyszczący cień pod oczy, pomalowałam jeszcze rzęsy i zeszłam szybko na dół. Weszłam do kuchni ale nie było w niej chłopaka.

- Niki! Gdzie jesteś? To nie jest śmieszne! - krzyknęłam bo bałam się że zaraz chłopak wyskoczy na mnie z którejś strony - obiecuje się że jak mnie wystraszysz to najpierw cię zabije a potem zgnijesz w piekle! - krzyknęłam. Zaczęłam iść do przodu i nagle się zatrzymałam w pewnym momencie usłyszałam głos przy moim uchu.

- Mówisz że pójdę do piekła - powiedział Riki głębokim głosem. Krzyknęłam ze strachu i gdyby nie chłopak runęłabym na podłogę.

- Pabo! Co ci odbiło żeby mnie tak straszyć zginiesz za to - powiedziałam do niego.

- No i co mi zrobisz dziewczynko? - zaśmiał się chłopak a ja kopnęłam go w jaja i odeszłam zostawiając zwijającego się chłopaka na ziemi - ałaa! - usłyszałam z kuchni. Podeszłam do blatu i zobaczyłam na nim udekorowane naleśniki. Zakuło mnie serce nie wiem dlaczego. Poczułam się winna że walnęłam chłopaka ale sam się o to prosił więc niech teraz leży. Zaniosłam naleśniki do salonu i postawiłam je na stół.

Podeszłam do chłopaka i położyłam się na podłodze koło niego.

- Dziękuję - powiedziałam i dałam chłopakowi buziaka w policzek i miałam już wstać ale chłopak pociągnął mnie za rękę i zawisnął na de mną na ziemi. Patrzył mi się w oczy.

- Za co mi dziękujesz? - zapytał zbliżając się do mnie coraz bliżej.

- Za naleśniki - zaśmiałam się a chłopak wstał i podał mi rękę. Złapałam ja i wstałam.

- Dobra mała chodź jeść - powiedział Riki - w ogóle to jak ty mnie nazwałaś? - zapytał zerkając na mnie a ja nie wiedziałam o co mu chodzi.

- Ale że niby jak? - zapytałam bo naprawdę nie wiedziałam o co mu chodzi przecież nic do niego nie powiedziałam. No chyba że może mu się przesłyszało i niby powiedziałam do niego OPPA. Nie napewno nie.

- No nazwałaś mnie Niki - powiedział siadając na kanapie - pierwszy raz tak mnie nazwałaś, czekałem na to - zaśmiał się biorąc naleśnika do buzi - mów na mnie Niki okey? - powiedział do mnie a ja przytaknęłam. Wzięłam naleśnika i zaczęliśmy gadać z chłopakiem o wszystkim.

- Wiesz że w środę jest sprawdzian z matmy (aut. akurat sama mam więc mi pasowało xd) - powiedziałam do chłopaka a ten o mało co nie zakrztusił się naleśnikiem.

- Że co?! Przecież dopiero co mieliśmy jeden - oburzył się chłopak przez co wyglądała jak dziecko - głupia jakaś ta baba tylko by sprawdziany nam robiła - powiedział a ja przytaknęłam. Wzięłam do ręki telefon i popatrzyłam na godzinę była 11.45.

- Wiesz że jest już 11.45 - powiedziałam do chłopaka a ten jak poparzony wyskoczył z salonu.

- Cholera mam próbe! - krzyknął.

- Z kim ? - zapytałam nie wiedząc co się dzieje.

- No z chłopakami - powiedział a ja w między czasie spakowałam mu naleśniki dla niego i jego przyjaciół. Chłopak zakładał już kurtkę więc podeszłam do niego i dałam mu pudełko z naleśnikami.

- Jeszcze ciepłe zjesz razem z chłopakami - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego. Chłopak przytulił mnie i dał mi buziaka w policzek.

- Dziękuję jesteś najlepsza! - powiedział - potem zadzwonię! - krzyknął będąc już na podwórku i zrobił serduszko z palców zrobiłam to samo a po chwili chłopaka już nie było. Poczułam jak moje policzki się palą podeszłam do lustra i byłam cała czerwona. Poszłam do salonu i zjadłam jeszcze dwa naleśniki bo byłam strasznie głodna. Po ok godzinie dostałam jakaś podejrzaną wiadomości na kakaotalku.

?? - Hej piękna

---------------------------------------------------------Cześć o to nowy rozdział jak myślicie kto to taki napisałam do Mei? Ktoś podejrzany a to może jakiś porywacz?  Piszcie wasze opinie w komentarzu.

Miłego dnia rybki!

~ Lusia



𝑾𝒆 𝑨𝒓𝒆 𝑻𝒐𝒈𝒆𝒕𝒉𝒆𝒓 𝑭𝒐𝒓𝒆𝒗𝒆𝒓 | 𝑵𝒊𝒔𝒉𝒊𝒎𝒖𝒓𝒂 𝑹𝒊𝒌𝒊Where stories live. Discover now