XLXXV

224 16 6
                                    

- Pójdę położył małą do pokoju - westchnęłam. Byłam już naprawdę zmęczona dzisiejszym dniem, było to dla mnie zdecydowanie za dużo jak na jeden dzień.

- Pomóc ci w czymś? - zapytał chłopak przytulając mnie delikatnie od tylu.

- Nie trzeba, pójdę się przebrać i przy okazji doprowadzę się do porządku, a później nakarmię Misore - odpowiedziałam dając mu szybkiego buziaka w usta.

Chłopak wymusił słaby uśmiech, a ja tylko posłałam mu ciepłe spojrzenie i udałam się na górę z dzieckiem na rękach.

Moje zmęczenie sięgało zenitu i bałam się, że zasnę z dzieckiem na rękach, albo jak będę je przebierać, dlatego też starałam się zrobić wszystko jak najszybciej, ale i starannie.

Kiedy już Misora była przebrana i nakarmiona położyłam ją w kołysce. Bujałam kołyskę póki dziecko nie zasnęło, a sama poszłam szybko się umyć.

Pov Riki

Siedziałem w kuchni z ojcem w ciszy. Żadne z nas nie miało raczyć się nawet odezwać.

- Riki - odparł.

- Hm?

- Wiem, że nie często ci to mówię, ale naprawdę cię kocham. Przez tyle lat byłeś do tej pory moim jedynym dzieckiem i starałem się być jak najlepszym ojcem, bo jak sam wiesz obydwoje
z mamą mieliśmy cię dość szybko. Młodzi i głupi, ale staraliśmy się. Dopiero teraz widzę na jakiego porządnego mężczyznę cię wychowaliśmy - powiedział.

Nie wiedziałem co mam odpowiedzieć. Rzeczywiście ojciec nie zbyt często okazywał mi miłość, ale teraz już wiem jak bardzo mu na mnie zależy i stara się jak najbardziej może.

Podszedłem do ojca i mocno go przytuliłem. Poczułem jak lekko się spiął na mój gest.

- Ja też cię kocham tato i bardzo dziękuje ci za wszystko co dla mnie zrobiłeś - odparłem odsuwając się do niego.

- Leć na górę do Mei, a ja ogarnę w salonie
i załatwię jedzenie - powiedział i pogonił mnie.

- Napewno nie potrzebujesz pomocy? - zapytałem.

- Napewno - odpowiedział krótko.

Udałem się schodami na górę, w między czasie zdjąłem z siebie marynarkę i przerzuciłem przez ramie.

Kiedy otworzyłem drzwi zobaczyłem, że w pokoju nie ma dziewczyny, ale było słychać lanie wody
w łazience.
Podszedłem do małego łóżeczka, w którym spała moja siostra, przez głowę przeszło mi tysiąc scenariuszy, czy aby napewno sobie z tym wszystkim poradzimy.

- Będę cię chronił za wszelką cenę Misora - odparłem cicho łapiąc dziewczynkę za jej malutkie rączki - jesteś naprawdę podobna do mamy wiesz? Wyglądasz jak jej kopia - westchnąłem przyglądając się jej twarzy.

Kiedy siedziałem tak w ciszy wpatrując się
w dziecko usłyszałem otwieranie drzwi od łazienki, z której wyszła Mei.

- Oh wystraszyłeś mnie, nie słyszałam kiedy przyszedłeś - powiedziała najwyraźniej zaskoczona.

- Niedawno przyszedłem, słyszałem jak woda się leje to posiedziałem trochę z małą - odpowiedziałem podnosząc się z siedzenia.

- Może teraz ty idź się ogarnij, a ja zajmę się Misorą - odparła z uśmiechem na twarzy.

- Wiesz co? Za każdym razem jak się uśmiechasz to dzień staje się o wiele lepszy - powiedziałem. Na policzkach dziewczyny pojawiły się rumieńce przez co schowała twarz w swoich dłoniach - widziałem to! - krzyknąłem co nie było najlepszym pomysłem, ponieważ przez to obudziłem dziecko, które zaczęło głośno płakać.

𝑾𝒆 𝑨𝒓𝒆 𝑻𝒐𝒈𝒆𝒕𝒉𝒆𝒓 𝑭𝒐𝒓𝒆𝒗𝒆𝒓 | 𝑵𝒊𝒔𝒉𝒊𝒎𝒖𝒓𝒂 𝑹𝒊𝒌𝒊Where stories live. Discover now