XLVI

701 39 21
                                    

- Boże, ale łeb mnie boli - powiedział Jay.

- Żadna nowość - odpowiedziałam i podałam chłopakowi szklankę z wodą i tabletki przeciwbólowe.

- Dzięki - odpowiedział.

- O widzę, że nieźle zabawiliście się dzieciaki - zaśmiał się ojciec - tylko następnym razem trochę mniej alkoholu - dodał i zeskanował wzrokiem wszystko dookoła.

- Czegoś pan potrzebuje? - zapytałam.

- Ja ci dam pan, tato - powiedział.

- No dobrze, czy czegoś tata potrzebuje? - zapytałam śmiejąc się.

- Tak potrzebuje nastawić wodę na herbatę, bo matka źle się czuje - odpowiedział i podszedł do szafki.

- No to ja mogę zrobić herbatę, bo sama też chętnie wypije - odparłam i nastawiłam wodę.

- Tak? Dziękuje bardzo, bo wiesz coś mówiła, że brzuch ją boli no, ale jak to kobieta w ciąży - zaśmiał się.

- Matko to pana żona jest w ciąży? - zapytał Jay który mało co nie zadławił się herbatą.

- Niki się nie chwalił? - zapytał a Jay pokręcił przecząco głową - no to tak moja żona jest w ciąży a Niki będzie miał rodzeństwo - odpowiedział a Jay wytrzeszczył oczy.

- Wow no to gratuluje - powiedział Jay.

- Dziękuje, dobra ja idę na górę jak coś to mnie zawołaj okej? - zapytał.

- Jasne - odpowiedziałam uśmiechając się a mężczyzna poszedł na górę.

- O cholera to będziecie mieli wesoło w domu - zaśmiał się.

- A żebyś wiedział. Jakoś za bardzo nie zdziwiła mnie ta informacja - zaśmiałam się.

- Czemu? - zapytał a ja spojrzałam na niego dwuznacznie z czego się zaśmiał - dobra dobra rozumiem - zaśmiał się.

- Też chcesz herbatę? - zapytałam a Jay kiwnął głową na znak, że chce - muszę zrobić coś na śniadanie - powiedziałam sama do siebie.

- Coś mówiłaś? - zapytał chłopak.

- Nie gadam już sama do siebie - odpowiedziałam.

- Głodny jestem - wymarudził i położył się na blat.

- To trzeba zrobić coś do jedzenia. Myślałam żeby może zrobić zapiekanki z serem i szynką, ale musisz mi pomóc - powiedziałam i zwróciłam się do chłopaka.

Jay od razu przystał na moją propozycje i zabraliśmy się za robienie jedzenia. W między czasie zdażyło już wstać pare osób, bo zapach zapiekanek unosił się nawet w salonie.

- Jaa co tak pachnie? - zapytał zaspany Niki, który wszedł do kuchni.

- Zrobiliśmy z Mei zapiekanki - odpowiedział Jay a Niki podszedł do piekarnika i go otworzył.

- Ej! - krzyknęłam i strzeliłam go po łapach.

- Ała! - krzyknął - Mei to bolało. Jay ona się nade mną znęca - powiedział Niki i podszedł do Jay'a udając, że płacze.

- Nie znęcaj się nad moim dzieckiem - powiedział Jay i przytulił się do Nikiego. Ja w tej kuchni o mało co nie popłakałam się ze śmiechu z resztą chłopaki tak samo.

- Dobra stop już mnie brzuch ze śmiechu boli - powiedziałam.

Kiedy już wszystko było gotowe poszliśmy do salonu i zaczęliśmy jeść śniadanie.

𝑾𝒆 𝑨𝒓𝒆 𝑻𝒐𝒈𝒆𝒕𝒉𝒆𝒓 𝑭𝒐𝒓𝒆𝒗𝒆𝒓 | 𝑵𝒊𝒔𝒉𝒊𝒎𝒖𝒓𝒂 𝑹𝒊𝒌𝒊Where stories live. Discover now