- Boże, ale łeb mnie boli - powiedział Jay.
- Żadna nowość - odpowiedziałam i podałam chłopakowi szklankę z wodą i tabletki przeciwbólowe.
- Dzięki - odpowiedział.
- O widzę, że nieźle zabawiliście się dzieciaki - zaśmiał się ojciec - tylko następnym razem trochę mniej alkoholu - dodał i zeskanował wzrokiem wszystko dookoła.
- Czegoś pan potrzebuje? - zapytałam.
- Ja ci dam pan, tato - powiedział.
- No dobrze, czy czegoś tata potrzebuje? - zapytałam śmiejąc się.
- Tak potrzebuje nastawić wodę na herbatę, bo matka źle się czuje - odpowiedział i podszedł do szafki.
- No to ja mogę zrobić herbatę, bo sama też chętnie wypije - odparłam i nastawiłam wodę.
- Tak? Dziękuje bardzo, bo wiesz coś mówiła, że brzuch ją boli no, ale jak to kobieta w ciąży - zaśmiał się.
- Matko to pana żona jest w ciąży? - zapytał Jay który mało co nie zadławił się herbatą.
- Niki się nie chwalił? - zapytał a Jay pokręcił przecząco głową - no to tak moja żona jest w ciąży a Niki będzie miał rodzeństwo - odpowiedział a Jay wytrzeszczył oczy.
- Wow no to gratuluje - powiedział Jay.
- Dziękuje, dobra ja idę na górę jak coś to mnie zawołaj okej? - zapytał.
- Jasne - odpowiedziałam uśmiechając się a mężczyzna poszedł na górę.
- O cholera to będziecie mieli wesoło w domu - zaśmiał się.
- A żebyś wiedział. Jakoś za bardzo nie zdziwiła mnie ta informacja - zaśmiałam się.
- Czemu? - zapytał a ja spojrzałam na niego dwuznacznie z czego się zaśmiał - dobra dobra rozumiem - zaśmiał się.
- Też chcesz herbatę? - zapytałam a Jay kiwnął głową na znak, że chce - muszę zrobić coś na śniadanie - powiedziałam sama do siebie.
- Coś mówiłaś? - zapytał chłopak.
- Nie gadam już sama do siebie - odpowiedziałam.
- Głodny jestem - wymarudził i położył się na blat.
- To trzeba zrobić coś do jedzenia. Myślałam żeby może zrobić zapiekanki z serem i szynką, ale musisz mi pomóc - powiedziałam i zwróciłam się do chłopaka.
Jay od razu przystał na moją propozycje i zabraliśmy się za robienie jedzenia. W między czasie zdażyło już wstać pare osób, bo zapach zapiekanek unosił się nawet w salonie.
- Jaa co tak pachnie? - zapytał zaspany Niki, który wszedł do kuchni.
- Zrobiliśmy z Mei zapiekanki - odpowiedział Jay a Niki podszedł do piekarnika i go otworzył.
- Ej! - krzyknęłam i strzeliłam go po łapach.
- Ała! - krzyknął - Mei to bolało. Jay ona się nade mną znęca - powiedział Niki i podszedł do Jay'a udając, że płacze.
- Nie znęcaj się nad moim dzieckiem - powiedział Jay i przytulił się do Nikiego. Ja w tej kuchni o mało co nie popłakałam się ze śmiechu z resztą chłopaki tak samo.
- Dobra stop już mnie brzuch ze śmiechu boli - powiedziałam.
Kiedy już wszystko było gotowe poszliśmy do salonu i zaczęliśmy jeść śniadanie.
YOU ARE READING
𝑾𝒆 𝑨𝒓𝒆 𝑻𝒐𝒈𝒆𝒕𝒉𝒆𝒓 𝑭𝒐𝒓𝒆𝒗𝒆𝒓 | 𝑵𝒊𝒔𝒉𝒊𝒎𝒖𝒓𝒂 𝑹𝒊𝒌𝒊
Fanfiction- Musimy uciec... - Na pewno chcesz to zrobić? - Z tobą zawsze - Już nikt nigdy nam nie przeszkodzi - Na zawsze razem... Rozpoczęcie: 10.02.21 Zakończenie: 02.12.23