Epilog

99 9 10
                                    

Kiedy do moich uszu dociera dźwięk dzwonka zwiastujący przybycie klienta do księgarni,przerywam swoją dotychczasową pracę. Odkładam najnowsze,jeszcze zafoliowane egzemplarze Ani z Zielonego Wzgórza. Te nowe wydania były naprawdę przepiękne,i w dodatku miały pozłacane brzegi! Kieruję się w stronę wejścia,a kiedy już tam docieram moim oczom ukazuje się postać lekko zgarbionej,ciemnowłosej kobiety,którą po sekundzie rozpoznaję. 

-Dzień Dobry,Pani Matyldo. Czy coś nie tak z książką,którą ostatnio pani kupiła...

-O nie,moja wnuczka jest zachwycona! Mary Poppins zdecydowanie przypadła jej do gustu,ale przeczytała już wszystkie części i teraz prosi panią o inne,równie ciekawe i zachwycające książki. To jej słowa,nie moje. Cóż,wychodzi na to,że ma pani naprawdę świetny gust. 

-Bardzo mi miło.-odpowiedziałam,czując jak moje serce przepełnia duma i swego rodzaju ciepło. Kochałam swoją pracę najbardziej na świecie. Według mnie każda książka zawiera swoją duszę,a słowa spisane na jej kartach  są niczym jej głos. Z każdej powieści można wyciągnąć coś wartościowego,a czasami zdarzy się nawet,że dana powieść przemówi do nas tak bardzo,że nie będziemy chcieli jej kończyć,jednocześnie pragnąc tego tak bardzo,że zaśniemy dopiero nad ranem,nie mogąc przestać jej czytać. Takie powieści wciągały czytelników bez reszty,a kiedy już zdecydowały się wypuścić,co było rzadkością,zostawiały biednych miłośników literatury z sercem pełnym słów i głową zapełnioną myślami. Takie powieści zostawały z nami już na zawsze,stawały się naszymi przyjaciółmi i bratnimi duszami. Z takim przekonaniem, postawionym sobie jako motto życiowe  wykonywałam swoją pracę. Chciałam,żeby moja księgarnia była niczym księgarnia Kathleen Kelly z filmu "Masz wiadomość",ba ja sama chciałam być niczym Kathleen Kelly*. -Zaraz znajdziemy coś odpowiedniego. 

Po krótkiej chwili udało mi się znaleźć,to czego szukałam. Z poczuciem satysfakcji uniosłam wybraną przez siebie książkę,a czerwone litery stanowiące tytuł i autora zabłysły w promieniach porannego słońca.

-W Dolinie Muminków będzie świetne. Ja sama zaczytywałam się w Muminkach,kiedy byłam dzieckiem.

-Ufam,że cokolwiek pani wybierze,to i tak spodoba się Amelce. Ile płacę?

-Wystarczy dwadzieścia pięć, i proszę oczywiście przekazać Amelii moje serdeczne pozdrowienia.

-Och,oczywiście!-starsza kobieta uśmiechnęła się do mnie i przekazała banknot.-Amelka będzie zachwycona.  Ona panią uwielbia. Ostatnio mówiła nawet,że dzięki pani Marry Poppins wyszła do niej prosto z książki i razem zjadły podwieczorek.

Spojrzałam na staruszkę,niepewna co powiedzieć. Rozluźniłam się,kiedy kobieta wybuchnęła serdecznym śmiechem.

-Ach,te dzieci i ich wyobraźnia! No nic,ja będę już iść.-powiedziała,kiedy oddałam jej wyliczoną resztę.-Jeszcze raz dziękuję i do widzenia.

-Do widzenia.

Przez chwilę w księgarni panowała zupełna cisza,a ja oddałam się swoim rozmyślaniom. Ten stan został przerwany,kiedy poczułam uścisk w pasie i delikatne muśnięcie na szyi. Uśmiechnęłam się delikatnie,rozpoznając kto stoi za mną,nawet bez odwracania się. 

-Myślałem,że czarowanie przy sprzedaży książek jest nielegalne.-usłyszałam rozbawiony głos Marsela. 

-Następnym razem Mary musi po prostu bardziej uważać i to wszystko. Nawet nie wiesz ile radości sprawia dzieciom obcowanie z postaciami z ich ulubionych książek. Nie mogłabym odebrać im tego szczęścia.

-Mówisz to na własnym przykładzie,Moliku?

-Co? Na moim przykładzie? Marsel,co ci się chyba pomyliło. U mnie to było wręcz przeciwnie.

Odwracam się do niego przodem i całuję Marsela w policzek. Blondyn śmieje się,patrząc na mnie z czułością.

-To był seria koszmarnych zdarzeń,ale przez przypadek udało mi się poznać ciebie.-obydwoje chichoczemy,ale Marsel w pewnej chwili poważnieje.

-O,nie. Jeśli już o tym mówisz,to ja powinien dziękować,za to,że stanęłaś na mojej drodze. Kocham cię,Moliku.

-I ja kocham ciebie.

I żyli długo i szczęśliwie. Koniec.


Kathleen Kelly*. -  to główna bohaterka filmu "Masz wiadomość".  Kobieta grana przez Meg Ryan, prowadzi małą księgarnię,którą odziedziczyła po zmarłej matce. Katleeen cechuje wielka miłość do tego klimatycznego miejsca oraz do samych książek. Kobieta zna się na nich,jak nikt inny i doskonale potrafi dobrać dla każdego czytelnika,łaknącego literatury odpowiednią pozycję.  Ja osobiście uwielbiam ten film i gorąco zachęcam Was do jego obejrzenia!

Dotrwaliśmy do końca. Jakoś brakuje mi słów,więc może po prostu bardzo wam wszystkim podziękuję. Jestem ogromnie wdzięczna za każdą gwiazdkę,wyświetlenie,pozytywne słowo,dodawanie The happily ever after do swoich ulubionych list lektur <3 The happily ever after było moim pierwszym opowiadaniem,ale mam nadzieję,że nie będzie ostatnim dla Was. Planuję jeszcze wiele ciekawych projektów,więc mam nadzieję,że nasza przygoda dopiero się zaczyna! Jeszcze raz dziękuję za śledzenie losów Marsela i Kate <3 _999mrok.







The happily ever afterWhere stories live. Discover now