Wysłuchuję trzasku dębowych drzwi
Żadne wejście jego krokiem nie brzmiPowietrze jest mu bliższe ode mnie
I wiatry, deszcze, gwiazdy, słowa pisemneCóż za udręka
Więcej nie opowiem o ów człowieku
Poza tym że oczy jak węgiel
Które stworzone są do wielbienia w płomieniu
BẠN ĐANG ĐỌC
Le jardin | Moje wiersze
Thơ CaWitaj w ogrodzie kwiatów melancholii, cierni miłości i rosy duchowości. Teksty, sentencje, wiersze.
Bliżej
Wysłuchuję trzasku dębowych drzwi
Żadne wejście jego krokiem nie brzmiPowietrze jest mu bliższe ode mnie
I wiatry, deszcze, gwiazdy, słowa pisemneCóż za udręka
Więcej nie opowiem o ów człowieku
Poza tym że oczy jak węgiel
Które stworzone są do wielbienia w płomieniu