Twarze w suto ubrane ponuraki,
bo miłość nie wie co to szczęście.
Szczęście jest puste, bezkrwiste, zmarłą źrenicą,
uśmiechem do ściany, krzykiem bez dźwięku.
A miłość to inaczej ból, ból w spełnieniu,
w pogoni za większym ów spełnieniem.
Dobrze ukryta na niemej twarzy,
zdradza się przy pierwszej zmarszczce rady.
Lubi osiąść w obłokach, w pierzach, w bieli,
a bardziej w deszczu, w pokoju pełnego cieni.
Jej nie po drodze do radochy śmiechu,
woli spłynąć wolno po miluchnym poliku.
Ludzie zakochani mogą być szczęśliwi, lecz co po szczęściu?
Gdy w żadnym z nich miłość się nie jarzy.
![](https://img.wattpad.com/cover/323990141-288-k406952.jpg)
YOU ARE READING
Le jardin | Moje wiersze
PoetryWitaj w ogrodzie kwiatów melancholii, cierni miłości i rosy duchowości. Teksty, sentencje, wiersze.