Słabo(ść)

13 1 0
                                    

Ja tylko snem oddycham
Niczym innym solidnie nie poruszam
Tak oddech mnie kaleczy, dobitnie rani
Przejmuję się mego serca zepsutego szmerami

Wolę umrzeć i nikogo na oczy prócz Ciebie nie ujrzeć
Ale znów gdy oczkiem zerknę
Pozostaje mi z cierpienia i nędzy ciężko drżeć i truchleć
Ot, wszystkim chorobom sercowym ulegnę

Le jardin | Moje wierszeWhere stories live. Discover now