9

15.7K 494 99
                                    

Pov Paula

Harry cały czas nie spuszczał mnie z wzroku. A już po tym jak zaczęłam krwawić to już w ogóle. Zaniósł mnie do łazienki i włożył do wanny z prawie gorącą wodą. Miałam nadzieję, że ona chociaż trochę zdoła złagodzić mój ból.

- Nie bój się skarbie. To jest normalne, przebiłem ci błonę dziewiczą. Teraz się umyjesz i będzie ci lepiej - powiedział cały czas stojąc nade mną. Ja próbowałam chociaż minimalnie się zasłonić rękami w okolicy piersi i krocza.

- Zostawisz mnie samą? - Przy nim czułam się strasznie niezręcznie, bo po pierwsze był dla mnie zupełnie obcą osobą, a poza tym to on doprowadził mnie do takiego stanu.

- Nie - pokręcił przecząco głową. - Jeszcze z nerwów byś straciła przytomność i się utopiła. Nie mogę na to pozwolić.

- To chociaż się odwróć - głośno westchnął, ale i tak wykonał moją prośbę.

- Okej, ale masz pięć minut i ani sekundy dłużej - powoli wzięłam się za mycie mojego ciała, lecz po chwili dostrzegłam, że woda zaczyna barwić się na czerwono.

- Harry - chciałam krzyknąć, ale mój głos był na to za słaby. Wydałam, więc z siebie głośniejszy pisk.

- O co chodzi? - odwrócił się i jak tylko spojrzał w wannę to jego oczy się powiększyły. - O kurwa - wziął mnie na ręce i zaniósł do pokoju, a potem położył na łóżku.

Zwinęłam się z bólu w kulkę. Brzuch bolał mnie bardziej niż podczas okresu. A miesiączki to ja zawsze miałam bardzo bolesne. Nawet kiedyś przez to mama zaprowadziła mnie do ginekologa.

- To pewnie wszystko przez to gorącą wodę. Mogę zobaczyć czy nadal krwawisz? - zbliżył rękę do mojego krocza, ale skutecznie go zatrzymałam.

- Nie dotykaj mnie - wycedziłam przez zęby.

- Ja tylko chcę sprawdzić co z tobą. Już ci nic nie zrobię, przysięgam - jak spojrzałam mu w oczy to odrazu byłam pewna, że on nie kłamię.

- Dobrze, ale szybko - przytaknął głową i wsunął rękę pomiędzy moje uda. Z całych sił starałam się nie zacząć trzęść się ze strachu, bo serce i tak już mi waliło.

Najgorszy był jednak moment gdy poczułam jego palce przy moim wejściu. Na szczęście nie trwało to długo, bo po kilku sekundach zabrał dłoń.

- Już ci krew nie leci, zjesz trochę gorzkiej czekolady i będzie po kłopocie - uśmiechnął się wyraźnie zadowolony.

- Nie znoszę gorzkiej czekolady i na pewno nie będę jej jadła - odwróciłam się do niego plecami i przykryłam kocem prawie, że na głowę. Jedyne czego teraz chciałam to zasnąć i chociaż na moment o zapomnieć o tej całej sytuacji.

- Nie masz wyboru, straciłaś sporo krwi - położył rękę na moim ramieniu. Odrazu ją strzepnęłam.

- Daj mi się przespać i wszystko będzie okej - niestety on nie miał nawet zamiaru mnie słuchać, bo obrócił mnie tak, że leżałam na plecach.

- Bardzo się o ciebie martwię kochanie, a dobrze wiesz, że nie mogę cię zabrać do lekarza. Muszę się tobą zaopiekować - pocałował mnie w czoło i gdzieś wyszedł.

Zachowanie Harry'ego nie było całkiem normalne, najpierw mnie zgwałcił, a teraz twierdzi, że chce mi pomóc. Naprawdę szybko zmieniały mu się nastroje.

Ciekawe jak długo zdołam z nim wytrzymać?

***
- Paula, no weź nie utrudniaj - próbował nakarmić mnie tą ochydną czekoladą, ale ja nie zamierzała tego brać do ust.

- Nic mi nie będzie, daj już z tym spokój. I najlepiej wyjdź - to właśnie jego obecność była najgorsza. To jak ciągle mnie dotykał.

- Nie rozumiem cię - podniósł głos. - Zajmuję się tobą chociaż kara za kłamstwo ci się należała. Może nie taka surowa, ale zawsze, a ty masz o to do mnie tylko pretensje.

Podniosł się i wyszedł trzaskając drzwiami.

Ja tylko cicho westchnęłam i uświadomiłam sobie jak bardzo nienawidzę mojego brata.

Wcześniej sam opublikował mi się niedokończony rozdział, za to teraz macie pełną wersję.

Jesteś mojaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz