14

13.8K 456 108
                                    

Pov Paula

Jak usłyszałam imię mojego brata to wręcz się we mnie coś zagotowało. Byłam także ciekawa czego on może chcieć od Harry'ego, bo jestem pewna, że nie chce mnie uwolnić. Bardziej byłabym skłonna uwierzyć, że chce coś za mnie jeszcze dostać.

Po krótkiej rozmowie,  z której kompletnie nic nie zrozumiałam Harry się rozłączył.

- Masz pozdrowienia od brata - chciał mnie pocałować, ale się odsunęłam. Przez samo wspomnienie Zayna straciłam całkowicie humor. - No co jest śliczna? - pogłaskał mój policzek.

- Czego on chciał? - Byłam bardzo ciekawa o co chodziło mojemu bratu, przecież tak na zdrową logikę to powinien unikać Harry'ego.

- Nic co mogło by cię interesować skarbie - najbardziej w Harry'm irytowało mnie właśnie to, że traktował mnie on jak małe dziecko, a ja nim nie byłam.

***
Dom Harry'ego może i był ładny, ale za to strasznie się w nim nudziłam. Nie mogłam nawet wychodzić na zewnątrz kiedy chciałam. Dodatkowo miałam także zakaz rozmowy z Liamem. Nie rozumiałam czemu, ale wolałam się o to nie kłócić. Jedynym moim towarzystwem był Harry, a z tego to się akurat nie cieszyłam.

Gdy mój porywacz, bo to określenie jest adekwatne do tego co zrobił wyszedł. To po cichu tak by nikt mnie nie zauważył weszłam do jego gabinetu.

W odróżnieniu od mojej pierwszej wizyty to obecnie panował tam okropny bałagan. Wszędzie były porozrzucane papiery. Po tym co zobaczyłam to zaczęłam wątpić czy w takim nieładzie uda mi się znaleźć.

Jednak po trzydziestu minutowym poszukiwaniu odnalazłam papiery, które wskazywały, że Zayn miał długi, które sporo przekraczały kwotę miliona funtów. Dodatkowo w jednej kopercie znajdowało się kilkanaście zdjęć, z których można było wywnioskować, że mój brat zamordował człowieka. A dokładnie tą dziewczynę co oskarżyła go o gwałt.

Po obejrzeniu wszystkich tych rzeczy zdałam sobie sprawę z tego, że tak naprawdę nigdy nie znałam swojego brata. Gdyby ktoś miesiąc temu mi to wszystko powiedział, a nawet przedstawił dowody to w życiu bym mu nie uwierzyła.

Jak już odrobinę ochłonęłam po tym co przed chwilą się dowiedziałam to odłożyłam wszystkie te papiery i zdjęcia na swoje miejsce i jak tylko podniosłam się z fotela to do pomieszczenia wszedł Harry.

Najpierw na jego twarzy pojawiło się zaskoczenie, a dopiero później złość.

- Zabroniłem ci tu wchodzić jak mnie nie ma - jego głos był taki zimny i przeradzający. Chyba już bym wolała by na mnie nakrzyczał. - Nie wytłumaczysz się?

Z chęcią bym się zaczęła bronić, lecz niestety żadne racjonale wytłumaczenie nie przychodziło mi obecnie do głowy.

- Nie - mruknęłam cicho i spuściłam głowę. W myślach modliłam się by Harry się nade mną zlitował.

- Byłem ostatnio dla ciebie niedobry? - pokręciłam przecząco głową. - To może dzieję ci się tu jakaś krzywda? - powtórzyłam swoją wcześniejszą czynność. - To czemu do cholery jasnej ciągle testujesz moją!

Szybkim krokiem do mnie podszedł i mocno ścisnął moje ramię, a następnie wyprowadził mnie z pomieszczenia i zaciągnął do swojego pokoju.

- Nadszedł czas by dać ci porządną lekcję.


Zastanawiam się jaką to karę ma dać Harry Pauli.

Jesteś mojaWhere stories live. Discover now