37

9.8K 404 29
                                    

Pov Paula

Harry ciągle się do mnie przymilał. Nie miałabym nic przeciwko temu, ale zbliżał się wieczór i zaczęłam podejrzewać, że jemu chodzi o seks. A to było powodem mojego bardzo dużego zmartwienia.

- Wykąpmy się razem w jakuzzi  - zaproponował mi gdy jedliśmy kolacje w jego pokoju.

- Chyba jednak wolałabym sama - nie byłam chętna do bycia z nim w wodzie. Nadal pamiętałam jak mnie podtapiał. I dodatkowo zmuszał do seksu.

- Razem byłoby nam o wiele przyjemniej. Proszę zgódź się - złapał mnie za rękę.

- Niestety nie mogę. Dziś rano dostałam miesiączki - na poczekaniu wymyśliłam to kłamstwo. Do okresu zostało mi jeszcze ponad tydzień.

- Szkoda. - Po chwili zastanowienia jednak dodał - to przypadkiem trochę nie za wcześnie? Może powinienem cię zabrać do ginekologa?

No to się nieźle wpakowałam. Przecież jakby on teraz mnie przyłapał na kłamstwie to będzie nie za ciekawie.

- Nie trzeba, od zawsze miałam to bardzo nieregularnie.

- Może jednak cię zapiszę do tego lekarza. Jedna wizyta nie zaszkodzi - nalegał. Czegóż on się tak temu uczepił.

- To naprawdę nie jest konieczna - wstałam z łóżka i przeszłam się po pokoju. Odwróciłam się do niego plecami.

- Trochę dziwnie się zachowujesz - także się podniósł i stanął za mną. - I podejrzewam, że coś kręcisz - szepnął mi do ucha.

Odwróciłam się tak byśmy mogli patrzeć sobie w oczy.

- Wcale nie - starałam się by mój głos brzmiał dość pewnie.

On tylko lekko się uśmiechnął. A to nie oznaczało nic dobrego.

- Mówiłem ci już kiedyś, że nienawidzę kłamstwa - kiwnęłam głową, choć nie przypominałam sobie takiej sytuacji, ale w obecnej chwili miałam kompletną pustkę w głowie. - No właśnie. A ty zaczęłaś się mną bawić - znacznie podniósł głos przez co prawie podskoczyłam.

- To nie tak jak myślisz - powiedziałam na  swoją obronę. Nie chciałam by znowu powrócił do swojego wcześniejszego zachowania.

- A jak? Wytłumacz się! - Krzyknął.

- Ty myślisz, że to wszystko jest takie proste, a wcale tak nie jest. Boję się.

- Czego do jasnej cholery? Zrobiłem ci ostatnio jakąś krzywdę? - jego głos ciągle był wyraźnie podniesiony. Zaczął krążyć po pomieszczeniu.

- No nie - odpowiedziałam to co chciał usłyszeć, lecz ja miałam ciągle w pamięci jego wcześniejsze zachowanie.

Zbliżył się do mnie i jedną ręką dość mocno chwycił i ścisnął moją szczękę. Jestem pewna iż postanie mi po tym siniak.

- Widocznie z tobą nie da się po dobroci, więc dam ci teraz ultimatum albo teraz grzecznie i chętnie zaspokoisz moje potrzeby lub sam to zrobię i odrazu zaznaczam, że nie będzie to dla ciebie przyjemne.

No to teraz to mam przejebane.


Nie mówiłam, że Harry się odrazu zmieni.

Jesteś mojaWhere stories live. Discover now