Pov Paula
Harry ciągle się do mnie przymilał. Nie miałabym nic przeciwko temu, ale zbliżał się wieczór i zaczęłam podejrzewać, że jemu chodzi o seks. A to było powodem mojego bardzo dużego zmartwienia.
- Wykąpmy się razem w jakuzzi - zaproponował mi gdy jedliśmy kolacje w jego pokoju.
- Chyba jednak wolałabym sama - nie byłam chętna do bycia z nim w wodzie. Nadal pamiętałam jak mnie podtapiał. I dodatkowo zmuszał do seksu.
- Razem byłoby nam o wiele przyjemniej. Proszę zgódź się - złapał mnie za rękę.
- Niestety nie mogę. Dziś rano dostałam miesiączki - na poczekaniu wymyśliłam to kłamstwo. Do okresu zostało mi jeszcze ponad tydzień.
- Szkoda. - Po chwili zastanowienia jednak dodał - to przypadkiem trochę nie za wcześnie? Może powinienem cię zabrać do ginekologa?
No to się nieźle wpakowałam. Przecież jakby on teraz mnie przyłapał na kłamstwie to będzie nie za ciekawie.
- Nie trzeba, od zawsze miałam to bardzo nieregularnie.
- Może jednak cię zapiszę do tego lekarza. Jedna wizyta nie zaszkodzi - nalegał. Czegóż on się tak temu uczepił.
- To naprawdę nie jest konieczna - wstałam z łóżka i przeszłam się po pokoju. Odwróciłam się do niego plecami.
- Trochę dziwnie się zachowujesz - także się podniósł i stanął za mną. - I podejrzewam, że coś kręcisz - szepnął mi do ucha.
Odwróciłam się tak byśmy mogli patrzeć sobie w oczy.
- Wcale nie - starałam się by mój głos brzmiał dość pewnie.
On tylko lekko się uśmiechnął. A to nie oznaczało nic dobrego.
- Mówiłem ci już kiedyś, że nienawidzę kłamstwa - kiwnęłam głową, choć nie przypominałam sobie takiej sytuacji, ale w obecnej chwili miałam kompletną pustkę w głowie. - No właśnie. A ty zaczęłaś się mną bawić - znacznie podniósł głos przez co prawie podskoczyłam.
- To nie tak jak myślisz - powiedziałam na swoją obronę. Nie chciałam by znowu powrócił do swojego wcześniejszego zachowania.
- A jak? Wytłumacz się! - Krzyknął.
- Ty myślisz, że to wszystko jest takie proste, a wcale tak nie jest. Boję się.
- Czego do jasnej cholery? Zrobiłem ci ostatnio jakąś krzywdę? - jego głos ciągle był wyraźnie podniesiony. Zaczął krążyć po pomieszczeniu.
- No nie - odpowiedziałam to co chciał usłyszeć, lecz ja miałam ciągle w pamięci jego wcześniejsze zachowanie.
Zbliżył się do mnie i jedną ręką dość mocno chwycił i ścisnął moją szczękę. Jestem pewna iż postanie mi po tym siniak.
- Widocznie z tobą nie da się po dobroci, więc dam ci teraz ultimatum albo teraz grzecznie i chętnie zaspokoisz moje potrzeby lub sam to zrobię i odrazu zaznaczam, że nie będzie to dla ciebie przyjemne.
No to teraz to mam przejebane.
Nie mówiłam, że Harry się odrazu zmieni.
YOU ARE READING
Jesteś moja
FanfictionSzesnastoletnia Paula ma szczęśliwe życie i kochającą rodzinę. Wszystko się zmienia gdy jej brat zaciąga dług u bardzo bogatego i równie niebezpiecznego człowieka. Przyciśnięty do muru postanawia oddać mu swoją własną siostrę. #46 w Fanfiction - 14...