32

11K 383 71
                                    


Pov Paula

- Może tak jutro byśmy pojechali na zakupy. Dostaniesz nowe ciuchy, a jak będziesz jeszcze chciała to komputer albo tablet - powiedział mi Harry gdy leżałam na łóżku. Nadal nie czułam się dobrze, ale nie zamierzałam go o tym informować. Wystarczyło mi już to, że przez cały czas przy mnie siedział, nie rozumiejąc, że nie chce go oglądać.

- Nie chce - nie miałam zamiaru pozwolić mu mnie przekupić. On chyba naprawdę myślał, że jak kupi mi parę rzeczy to zapomnę o tym jak próbował mnie zabić.

- Obiecuje, że nie będę się nawet odzywać, wybierzesz sobie wszystko co tylko ci się spodoba.

- Niczego od ciebie nie chcę - powiedziałam dość dosadnie, miałam nadzieję, że się obrazi i znowu sobie pójdzie, ale niestety nic takiego się nie stało. A położył się tylko obok mnie.

- No nie obrażaj się na mnie skarbie - jego usta powędrowały na moją szyję. Odrazu się od niego odsunęłam.

Odwróciłam się tak by patrzeć mu w twarz.

- Daj mi spokój! I zdecyduj się czy chcesz bym była żywa, czy jednak wolisz mnie zabić - nie rozumiałam tego jego toku myślenia. Po jaką cholerę mnie topił skoro po chwili ratował.

- Kochanie ty moje, ja nie miałem pojęcia, że masz aż tak delikatny organizm.  Gdybym to wiedział to bym nigdy cię tak ostro nie potraktował. Nawet nie masz pojęcia jak się przestraszyłem gdy straciłaś przytomność - nie wierzyłam w ani jedno jego słowo. Chyba tylko jakiś nienormalny człowiek by tak zrobił. - Ale to jest troszkę słodkie - nachylił się by pocałować moje usta, lecz ja na szczęście zdążyłam się w porę uchylić przed tym. Ostatnią rzeczą której teraz chciałam to jego ochybne wargi na moich.

- Słodkie? Prawie przez ciebie umarłam - pomimo, że moje samopoczucie nadal nie było najlepsze to podniosłam się i zeszłam na dół, a następnie wyszłam na dwór i poszłam pod drzewo i tam usiadłam. Z tego okropnego domu to właśnie w tym miejscu najlepiej się czułam. Mogłam choć na chwilę zapomnieć o tym co mnie spotkało.

***
Kolacja została mi przyniesiona prosto do pokoju. Ku mojemu ogromnemu niezadowoleniu to Harry towarzyszył mi podczas posiłku. Trochę mnie zastanawiało czy on zrobił coś Liam'owi, ale obawiałam się go o to zapytać. 

- To jak namyśliłaś się na te zakupy?

- Nie.

- To co byś chciała dostać by mi wybaczyć?

- Wolności - to była jedyna rzecz, której w tym momencie pragnęłam.

- Przecież nie trzymam cię pod kluczem. Możesz chodzić po całym domu, a za kilka dni pójdziemy do kina lub restauracji.

- Nie zrozumiałeś mnie, chce wrócić do domu - spodziewałam się, że za takie mówienie mogę od niego oberwać, lecz w takiej sytuacji to nie miałam już za wiele do stracenia.

- Dobrze wiesz, że to jest niemożliwe. Dla swojej rodziny i przyjaciół już nie żyjesz. Oni już oswoili się z tą myślą - szczerze to nie chciało mi się w to wierzyć. Moi rodzice na pewno o mnie pamiętali. - Zostałem ci tylko ja.


Narazie pokazana jest ta dobra strona Harry'ego. Kto wie kiedy pojawi się ta druga?

Jesteś mojaWhere stories live. Discover now