19

12.4K 459 30
                                    

Pov Paula

Zapytana kogo nie znoszę bardziej Harry'ego czy Zayna nie miałabym pojęcia co odpowiedzieć. Pierwszy z nich uczynił z mojego życia prawdziwe piekło, lecz to właśnie mój brat mnie mu sprzedał. Obu z nich nienawidziłam, ale chciałam tylko śmierci Harry'ego. Wolałam by Zayn żył, by cierpiał, by kiedyś spotkał go ten sam los co mnie.

Siedziałam na kanapie, Harry był obok mnie. Opowiadał mi o czymś, ja w ogóle go nie słuchałam. Czasem tylko przytakiwałam.

Położył rękę na moim ramieniu, ja odrazu oprzytomniłam. Jego dotyk nadal mnie obrzydzał.

- To co, zgadzasz się? - Spytał.

- Tak - odparłam cicho. Nawet jak nie znałam pytania to najbezpieczniej było wyrazić zgodę. Przecież i tak pewnie postawiłby na swoim.

- No to zostaje nam tylko załatwić ci fałszywy paszport. Jak chcesz mieć na nazwisko? - O cholera, na co ja się zgodziłam.

- Po co mi paszport?

- Pomimo, że będziemy lecieli moim prywatnym samolotem to i tak na wszelki wypadek przyda ci się paszport.

- A gdzie my lecimy? - Nie mogłam powstrzymać by nie zadać tego pytania. Chciałam wiedzieć gdzie on zamierza mnie wywieźć.

- Następnym razem to mnie dokladnie słuchaj - zakomunikował z pretensją. - Dopiero co ci powiedziałem, że muszę na tydzień wyjechać w ważnej sprawie do Francji i spytałem się ciebie czy chcesz jechać ze mną. Przed chwilą się zgodziłaś.

Co? Mogłam się od niego uwolnić na całe siedem dni i teraz to przepadło. Chyba będę musiała zacząć słuchać co on do mnie mówi.

- Wiesz co może jednak zostanę, ty na pewno będziesz bardzo zajęty, a ja będę się nudziła sama w hotelu - postanowiłam spróbować. Tydzień to dużo czasu i może udałoby mi się jakoś stąd uciec.

- Ale tam cię nikt nie zna, więc będziemy mogli wychodzić i szybciej się do mnie przekonasz - aż miałam ochotę wybuchnąć śmiechem. Sama nie wiem co by się musiało stać bym spojrzała na niego przychylnie. - A poza tym to musiałbym tu ściągnąć twojego brata by cię porządnie przypilnował, bo z Liamem to cię na pewno nie zostawię.

- Czemu?

- Nie ufam mu na tyle, żeby mu ciebie powierzyć pod opiekę. To co, wolisz jechać ze mną do Francji czy zostać w domu ze swoim bratem?

Oba wyjścia mi się nie podobały, wyjazd oznaczał, że będę zmuszona spędzić więcej czasu z Harry'm, a pozostanie w domu to, że będę skazana na oglądanie mojego okropnego brata. A kto jak kto, ale on to na pewno nie pomoże mi w ucieczce.

- Załatw mi ten paszport - oznajmiłam obojętnie. Chociaż będę mogła zwiedzić piękny kraj.

***

Korzystałam z okazji, że nie ma Harry'ego i oglądałam Spartakusa pijąc jednocześnie pepsi z puszki. Jak raz z nim oglądałam jeden odcinek tego serialu to ciągle narzekał na tych prawie nagich gladiatorów.

- Paula - Nagle wpadł do pokoju, tak szybko, że nawet nie zdążyłam wyłączyć telewizora.

- Co chcesz? - Rzucił mi jakieś papiery.

- Załatwiłem ci nowy akt urodzenia. Od dziś nazywasz się Paula Black i zostałaś przeze mnie adoptowana - oznajmił z satysfakcją.

- Ale jak to?

- Normalnie, jak skończysz osiemnaście lat to cofniemy adopcję. Już nigdy się mnie nie pozbędziesz.

Jesteś mojaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz