🍁Rozdział 1 🍁

6.1K 70 31
                                    

Paulina

Historia jak każda inna . Bądźmy szczerzy nie wiem , jak zacząć .

Dlaczego to w ogóle zaczęłam pisać ? Może dlatego ,że nowe życie , nowy rozdział , co się równa nowa szkoła.Liceum , niestety.

Mogłabym iść do technikum , miałabym i zawód i maturę , ale po dłuższych przemyśleniach stwierdzam, że byłby to kiepski pomysł.

Osoba , taka jak ja , która nienawidzi się uczyć , gdy widzi , że na kalendarzu pojawia się miesiąc wrzesień , albo zaczyna się poniedziałek dostaje drgawek i mdłości , tak to właśnie ja.

A ostatecznie zdecydowałam się na liceum , no bo wiadomo trzy lata katorgi , w technikum aż cztery , nie wytrzymałabym tego psychicznie.

Studia takie z magistrem , pięć lat , dobrze będzie jak przynajmniej licencjat zrobię , to już będzie osiągnięcie.

Jak to powiedziała moja kumpela ze starej budy , to jest już liceum , to nie zabawa.

Dla mnie zabawa się zaczyna , brzmię olewająco , ale zawsze taka byłam , jestem i będę.

Nic , ani nikt tego nie zmieni , kulturalna , też raczej nie , bardziej pyskata i buntownicza , takie czasy. Chłopaki za mną latają, ale ja nie mam czasu na głupoty , myślą że są męscy , męscy to może będą po studiach , teraz to jeszcze dzieciaczki.

Koniec gadania , początek działania . Niestety jutro rozpoczęcie roku szkolnego , i znowu zacznie się to wczesne wstawanie , lekcje nudne , sprawdziany , zadania domowe, jak pomyślę od razu mam uśmiech na twarzy , ale chyba w drugą stronę .

Jaki profil , może ktoś jest ciekawy ? Otóż nie mam pomysłu na życie , moje oceny nie są zachwycające , jedynie jestem dobra z języków obcych i w-fu.

Klasa sportowa odpada , lubię jedynie koszykówkę , inne sporty mnie nie interesują.

W takim razie humanistyczna klasa języki i w ogóle , też odpada nie zdzierżę historii.

Gdy widzę te daty mam dość , i czy tylko ja mam tak ,że jest rozdział w książce o jakimś wydarzeniu , a w kolejnym jest wydarzenie , które wydarzyło się pięć lat wcześniej i gdzie ta chronologia ...

Klasa medyczna , klasyczny biol-chem , na chemię nie narzekam , nawet ukończyłam gimnazjum z czwórą , miałam świetną chemiczkę , doskonale tłumaczyła , chemia nawet spoko , do przeżycia , ale biologia kobieta kompletnie mnie zniechęciła i dała mi dwa , wymagała rzeczy z trzeciego roku studiów , więc po drugim sprawdzianie olałam ją , nawet tak mnie wku*wiła , że założyłam w czasie kartkówki nogi na stół , tak się na mnie wkurzyła ,że dała mi naganę , a przez to że niektóre zadania są banalne , niestety głupi ma zawsze szczęście i jakoś wyciągnęłam się na dwóję . Ta kobieta była nienormalna , ale raz to miałam farta , dostałam pałę , czyli ndst , typiara się pomyliła i wpisała mi tróję , czyli dst , nie zauważyła tego n i mi wpisała lepszą ocenę .

Przez tą biologię nie chciało mi się iść do medyka , ale coś trzeba było wybrać , klasa matematyczno fizyczna , to dla mnie żart , bądźmy szczerzy z tych przedmiotów to ja nic nie panimaju. Matematyczka to tragedia , nic nie tłumaczyła , no chyba że było święto lasu , a fizyczka była spoko , tłumaczyła , ale ja nic z tego nie rozumiałam , dlatego ukończyłam gimnazjum z takimi ocenami , jakimi ukończyłam , czyli trzy z matematyki i dwa z fizyki.

Na pierwszy wybór dałam klasę medyczną , miałam 6 z angielskiego , 5 z polskiego , 3 z matmy , 4 z chemii i 2 z biologii. Rewelacji nie było , ale tragedii też nie.

Nauczyciel, który zmienił wszystkoWhere stories live. Discover now