🌿Rozdział 87🌿

555 16 3
                                    

Paulina

Czy tylko ja tak mam, że wypisuję sobie całą listę najróżniejszych rzeczy, które koniecznie i z pewnością zrobię w weekend ? No w końcu nie trzeba iść do szkoły, dużo czasu na bycie produktywnym. Ale oczywiście potem wychodzą nici. Tak też było i w tym przypadku. Próbowałam się z zmobilizować do działania, nawet miałam dobre chęci. Nastawiłam sobie alarm na 8.30, żeby nie spać do południa. Koniec końców wstałam przed 11, ciągle klikałam w drzemkę, ale kto by chciał opuszczać cieplutkie łóżeczko ? Podsumowując nic nie zrobiłam ciekawego w sobotę, bo najpierw się obijałam z komputerem, a po południu pojechaliśmy z Mikołajem na przejażdżkę rowerową, było bardzo ciepło jak na początek marca, więc żal byłoby nie skorzystać. Wieczorem wstąpiliśmy do supermarketu, żeby wybrać prezent na urodziny mojej mamy. Kupiłam jej taki zestaw kosmetyczny, o którym wspominała. Jest tak bardzo zabiegana w pracy, że biedaczka nie ma czasu, kiedy wyskoczyć do supermarketu. Wysiłek fizyczny musiał mnie wykończyć, bo ledwo po 22 już spałam. 

Rano wysłałam Mikołaja do kwiaciarni, by kupił jakiś ładny bukiet na urodziny mamy. Ten wariat wrócił do domu, nie z jednym , a z dwoma bukietami. Ten drugi był dla mnie, i jak tu go nie kochać ?

Przed 14 wyjechaliśmy z naszego mieszkania, żeby nie spóźnić się na obiad urodzinowy. Oprócz nas mama zaprosiła Kubę, Weronikę, jej rodziców, bo to byli jej najlepsi przyjaciele i dwie koleżanki z pracy. 

Złożyliśmy jej życzenia, a atmosfera była taka, że mama rozmawiała ze swoimi koleżankami, mamą Werki. Ja popijałam szampana, Kuba coś gadał z Mikołajem, a Hanka w telefonie. Po torcie każdy się już rozluźnił. Wyłożyłam się przed telewizorem i włączyłam coś na Netflixie. Przez to, że od kilku miesięcy tu nie mieszkam, poczułam się tu trochę obco, mimo że to mój dom rodzinny. Jednak wydaje mi się, że jako narzeczona Mikołaja, już tutaj na stałe nie wrócę, a jedyne co jest bardziej prawdopodobne to to, że wywiozę stąd wszystkie moje pozostałe rzeczy.

Hanka porwała mojego Mikołaja, bo stwierdziła, że skoro już tu jest, to na pewno nie odmówi jej pomocy z matematyką. Nawet na obiedzie rodzinnym chłopak nie może mieć spokoju, nie żeby coś narzekał. Kiedyś mi opowiadał, że matematyka jest jego drugą miłością, zaraz po mnie. Mogłabym być zazdrosna, jeśli ta hierarchia wyglądałaby inaczej.

- Właściwie, myślę nad jedną sprawą- nie mogłam się wciągnąć w te film mimo ciekawego tytułu, dlatego wyłączyłam telewizor i usiadłam przy stole

- Co się znowu stało ?- zapytała mama

- Rozmawiałam z Mikołajem i namawia  mnie, żebym jeszcze przed maturą zrobiła prawo jazdy, i tak po dłuższym namyśle uważam, że nie jest to głupi pomysł- popatrzyłam na rodziców

- Co ? Nie ma mowy, teraz Twoim priorytetem i to jedynym jest matura, ja do dziś zadaję sobie pytanie dlaczego zgodziłam się na mieszkanie z tym.. mężczyzną, ma na Ciebie co widać coraz gorszy wpływ, jeszcze Ci oczy mydli, że ślub weźmiecie. Mam złe przeczucia co do  niego- mama machnęła ręką

- Słucham ? Teraz to trochę przesadzasz, nim wiedziałaś że spotykam się z Mikołajem, bardzo go chwaliłaś i lubiłaś

- Owszem, mogę go lubić jako pedagoga i że ma dobre podejście do młodych ludzi, ale uwodzenie mojej córki to już nie jest coś co mogę aprobować. Pamiętaj, że to ojciec się zgodził na to mieszkanie z nim, ja uważam że powinnaś wrócić do domu, a nie wymyślać. Miałaś tam kilka miesięcy mieszkać, a już marzec jest. Ojciec chyba pragnie dziadkiem zostać, skoro wpycha Cię w ramiona tego faceta

- Teraz Kochanie przesadzasz, Paulina jest już pełnoletnia i doskonale wie co robi, mama chyba ma dziś gorszy dzień- dodał tato

- Mama to chyba zawsze ma zły humor, zdecyduj się, nie możesz raz go lubić, raz nie. Mikołaj też ma uczucia, jest wspaniałym człowiekiem, mężczyzną dba o mnie. Nie zrobił niczego złego, powinnaś raczej się cieszyć, że mam takiego wartościowego faceta, a nie kręcić nosem. Znajdziesz każdą przyczynę, tylko żeby wytknąć mu wadę, albo się przyczepić- westchnęłam

Nauczyciel, który zmienił wszystkoWhere stories live. Discover now