🌿Rozdział 83🌿

541 19 8
                                    

Paulina

- Ja ?- aż dopadła mnie chrypa, co mi się rzadko zdarza. Raczej jestem uważana za pewną siebie laskę, która często bywa w gabinecie dyrektora i nie boi się podskoczyć swojemu wychowawcy. Jednak nie było to przyjemne uczucie, gdy wszystkich dookoła wzrok skupiał się tylko i wyłącznie na Tobie. Dobrze, że miałam rozpuszczone włosy, to mogłam się choć trochę zakryć. W tej chwili miałam ochotę udusić Mikołaja, stał i się śmiał, wstydziłby się. Doskonale o wszystkim wiedział, a co więcej jestem pewna, że to sam zaplanował. Nawet nie raczył mi dać znać, żebym się przygotowała, chciał mnie zaskoczyć, i mu się to udało.

- No, nie Duch święty- wywrócił oczami ten wuefista, działał mi na nerwy, nigdy z niczego niezadowolony i zawsze chętny do złośliwych komentarzy- a widzisz jakąś inną Montez ?

Gdyby to powiedział Mikołaj wypaliłabym, że mam siostrę Montez, ale z nim lepiej nie zaczynać. Co on w ogóle robi w roli trenera do poloneza ? Kto go wybierał, on o tym zielonego pojęcia nie ma. A wracając do pyskowania nauczycieli, jestem nieliczną która tak się zachowuje w stosunku do Mikołaja. Mówił mi nawet, że inni nauczyciele poruszali z nim kwestię tego, że za dużo daje luzu swoim uczniom i ma zbyt kumpelskie podejście do nas. Nie przejął się tym zbytnio, sam przecież nie wiadomo kiedy stracił dla mnie głowę.

Nic nie odpowiedziałam temu panu tylko zaczęłam szukać pomocy w oczach Mikołaja. Chyba zrozumiał, bo klasnął w dłonie i powiedział

- Okay, to nie traćmy czasu tylko ćwiczmy

- Ale chwileczkę proszę Pana, ja miałem być potencjalnym partnerem Pauliny- wstał z ławki Bernard. Nie oszukujmy się cała ta akcja była pokręcona. Nauczyciel będzie kłócił się ze swoim uczniem o taniec ze mną, gorzej być nie mogło. Nikomu nic nie obiecywałam, a to co tu się dzieje mnie zaskoczyło najbardziej

- Tak ?- wybałuszył oczy Mikołaj, wyglądało to niesamowicie autentycznie, ale znałam go już na tyle, że wiedziałam, że to tylko teatralne spojrzenie, które często robił gdy się ze mną przekomarzał. Podeszła do mnie Laura, co trochę dodało mi otuchy.

- Nie powiedziała mi jeszcze tak, pewnie zapraszało ją wiele chłopaków, każdy kto ma oczy widzi jaka to ładna dziewczyna- odezwał się Bernard, a wszyscy zaczęli gwizdać. Jeszcze tego mi brakowało, zostać wygwizdaną i miliony spojrzeń wertujących moje ciało. Koszmar jakiś.

- Ale proszę wszystkich o spokój, jak wy się zachowujecie- krzyknął Mikołaj, widziałam, że jemu też nie spodobało się zachowanie innych. Nie tylko przez to, że nie było to na miejscu, ale przede wszystkim dlatego, że byłam jego dziewczyną.

- I co teraz ?- dalej dopytywał Bernard, nie wiem co go tak  nagliło, był bardzo niecierpliwy, czy on myślał że my razem pójdziemy ? Czy wie, że zaprosili mnie jeszcze Olek i Filip. Nie zastanawiałam się, co powinnam zrobić. Nie brałam żadnej opcji pod uwagę, bo chciałam iść z Mikołajem i kolejny raz nie mogłam z wiadomych powodów, a wybieranie między nimi byłoby ciężkie, bo każdy jest mi w jakiś sposób bliski i nikogo nie chciałabym skrzywdzić albo sprawić przykrość. Stara Paulina by się tym nie przejmowała, ale ta Paulina co jest teraz, zmieniła się, na lepsze. Dzięki Mikołajowi zrozumiałam co to jest wrażliwość, empatia, a nadto wszystko miłość. Słowami nie da się tego opisać, to trzeba czuć, i ta właściwa miłość przychodzi tylko raz. Ehh co się ze mną dzieje ? Sama siebie nie poznaję.

- Już Bernardzie zerkam na listę, sprawdzimy czy jesteś na liście z kim tańczysz poloneza, zaraz wszystko się dowiemy- mówił Mikołaj, przerzucając kartki

O i znalazłem- sama się już wystraszyłam co powie, a co jeśli Bernard zapisał nas razem, bez mojej zgody, a co jeśli Miki będzie musiał tańczyć z jakąś inną maturzystką, a co jeśli z tą nauczycielką Izą, tyle myśli pojawiło się w mojej głowie.

Nauczyciel, który zmienił wszystkoWhere stories live. Discover now