🍁 Rozdział 10 🍁

1.6K 45 7
                                    

Paulina

Czy tylko ja tak mam , że budzę się i nie wiem gdzie jestem ? Tak pewnie jestem dziwna , jednak tak mi się zrobiło odkąd mam młodszą siostrę...

Ja i Kuba nigdy aniołkami nie byliśmy , ale Hania to dziecko diabła , dosłownie.

Rodzice nawet nie wiedzą w kogo się wdała , w sąsiada może ..

A tak całkowicie poważnie , ta dziewczyna jest niemożliwa , potrafi iść rano i obejść całą wieś , zjeść u kogoś obiad i siedzieć poza domem nawet cały dzień i wracać późnym wieczorem , tak to właśnie Hania ....

Obudziłam się o 3.35 zgodnie z moim alarmem , zawsze myślałam ,że 6 do wstawania to horror , po dzisiejszej pobudce zmieniam definitywnie zdanie.

Kręciłam się na łóżku walcząc sama ze sobą , że jeszcze pięć minut , z pięciu dziesięć , więc gdy ogarnęłam ,że już 4.20 zerwałam się z łóżka , chwyciłam przygotowane wczoraj ubrania i pędem ruszyłam do łazienki .Akurat jak wyszłam z pokoju , Kuba też kierował się w tę stronę  , ja zobaczyłam go , on zobaczył mnie ..

W tym samym czasie rzuciliśmy się na łazienkę . Pierwsza dotknęłam klamki.

Kuba również dobiegł i zaczęliśmy się szarpać , kto wejdzie pierwszy do łazienki , jak małe dzieci...

-No debilu , byłam pierwsza !

-Ja byłem pierwszy , tylko zajęłaś mi miejsce , ja byłem przed Tobą.

-Masz problem , spadaj stąd , bo nie mam czasu !

-Idź do łazienki na dół !

-Nie możesz TY tam iść ?!

-Dlaczego ja , a nie Ty ?!

-Bo ja byłam pierwsza , a poza tym mam tu swoje kosmetyki , szczotkę , Ty nie musiałbyś biegać z góry na dół , to po podkład , to po puder ...-zaczęłam argumentować.

-Wiesz co ....Ty , TY -chwycił mnie za szyję i udawał ,że chce mnie dusić

Później zaczął mnie łaskotać , wszedł do łazienki , wziął ręcznik , żel pod prysznic i poszedł do tej drugiej łazienki. Jakiego ja mam kochanego brata , najlepszy brat pod słońcem  , nie wyobrażam sobie, nie mieć takiego cudownego brata.

Wzięłam szybki prysznic , ubrałam się , zrobiłam makijaż , starannie rozczesałam włosy i zeszłam na śniadanie.

Zawsze mama robi śniadanie , ale podejrzewam ,że nie chciało jej się wstawać , dlatego sama muszę to zrobić . Zaparzyłam kawę i zrobiłam dla mnie i Kuby tosty z serem .

Razem z Kubą zjedliśmy tosty , kilka zapakowałam sobie na drogę.

Włożyłam naczynia do zmywarki i wróciłam do swojego pokoju dopakować się na podróż.

O 5 byłam gotowa do wyjścia  , wystawiłam w korytarzu walizkę i mój plecak.

-Co to jest ?-odezwał się Kuba

-Moje rzeczy na wycieczkę ?-zapytałam nie wiedząc , do czego zmierza.

-No widzę , ale co one tutaj robią ?

-Czekają na Ciebie ?

-Na mnie ?

-Nie rób sobie jaj , bo i tak ich nie masz , bierz te manele i jedziemy

-Czy Ty właśnie mnie obraziłaś ?

-Nie wiem ,

-Mi się wydaje ,że tak

Nauczyciel, który zmienił wszystkoUnde poveștirile trăiesc. Descoperă acum