🌸Rozdział 61🌸

517 17 6
                                    

Paulina

Stałam i wpatrywałam się w jeden, niezmienny punkt. Poszedł, zniknął, wybrał ją. Nie uwierzył mi. Czas stanął w miejscu, a do mnie nic nie docierało.

- Jezu, Paulina wróć na ziemię- po chwili ocknęłam i zobaczyłam, jak Laura wymachuje mi przed oczami rękoma

- Ccoo- wydukałam, budząc się z transu

- Odleciałaś, aż się bałam, że coś Ci się stało- mówiła na jednym wdechu Laura

- Jest okay- wcale nie jest

- Mnie nie oszukasz, też jestem laską i nie sądzę, żeby taka akcja z facetem spłynęła po Tobie jak woda po gęsi- Laura wywróciła oczami

- Jakby.. sama nie mogę w to uwierzyć, to w ogóle nie jest do niego podobne, dlaczego tak się zachował ? - bardziej mówiłam do siebie niż do swojej przyjaciółki

- Sama wiesz jacy są faceci, tak naprawdę są bardziej kapryśni niż kobiety, Kacper teraz zachowuje się jakby miał wieczny okres, rozumiem, że za kilka dni ma maturę, ale jego zachowanie zaczyna być żałosne. Dzwoni do mnie w środku nocy, krzyczy coś, że co jak nie zda tej matury, co będzie jak wszystko zapomni, rozumiem jego zdenerwowanie sytuacją, ale grubo przesadza, przecież to tylko matura- dziewczyna wzruszyła ramionami

- No dla Ciebie tylko matura, a dla niego może aż- wróciłam do naszej  ławki i napiłam się wody

- Szczerze ? Na początku myślałam, że będę za nim tęsknić, bałam się co będzie jak wyjedzie, ale teraz jest mi to obojętne

- Co masz na myśli ?- zdziwiło mnie to

- Że sama zaczynam czuć, że to nie jest to samo co kiedyś, chyba się to uczucie wypaliło i w sumie nie jest mi przykro

- Poznałaś kogoś ?

- Zwariowałaś !!? Nikogo nie poznałam, zdrada to za dużo, nie wiem ten związek nabrał monotonii, jak się o miłość nie dba tak to jest, a w tym roku głównym priorytetem była nauka i ja to w pełni rozumiem, więc jak widzisz wcale ten nasz związek nie był jakiś idealny, tak jak Ci się wydawało- Laura usiadła na ławce i zdjęła rolki

- Nie wiem co powiedzieć, ale myślisz, że w Mikołaju też się wypaliły uczucia do mnie ?- usiadłam koło przyjaciółki

- Tego nie wiem, musisz się go o to spytać

- Widziałaś jak się zachował, on mnie już na pewno kocha - odruchowo schowałam twarz w dłoniach, w jednej chwili przez moją głowę przebiegło milion wspomnień, jego oczy, jego uśmiech, nie chciałam tego wszystkiego stracić, co tak bardzo kochałam. Miałam ochotę tak bardzo płakać, ale równocześnie udawać jak bardzo mnie to wszystko nie obchodzi. 

-  Nie wiem co mogę Ci poradzić, nie myśl o tym za dużo, zajmij się innymi rzeczami, musimy poczekać aż te jego męskie fochy miną

Wysiliłam się na lekki uśmiech, nagle przyszła wiadomość do Laury, na którą dziewczyna westchnęła

- Co jest ? - próbowałam odciągnąć swoje myśli od Mikołaja, przynajmniej na pięć sekund, ale marnie mi to wychodziło.

- Kacper- wymamrotała 

- Nie sądzisz, że powinnaś z nim zerwać, skoro się męczysz, a równocześnie go oszukujesz, po co owijać w bawełnę, pozostawiać jakieś nadzieję, trzeba to załatwić szybko

- Chciałabym, żeby  być w stosunku do niego w porządku, ale on teraz pisze maturę, nie chcę żeby przeze mnie zawalił egzaminy, po maturze to zrobię, jeszcze trochę wytrzymam te jego fochy. Ale to też nie jest tak, że jest złym człowiekiem i nie chcę go znać. Bardzo go lubię, ale to między nami się wypaliło, jest świetnym chłopakiem i życzę mu wszystkiego dobrego, ale też nie wiem czy on będzie w stanie się tak przyjaźnić dalej, muszę być przygotowana na różne opcje. No dobra, już się coś chłodno zrobiło, idziemy do domu ?

Nauczyciel, który zmienił wszystkoजहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें