5. Quidditch [4/4]

10 1 0
                                    

- Harry! Będziesz najmłodszym graczem od... od... - ekscytował się Ron, gdy szli na obiad.

- Od ponad stu lat. Wiem, Wood mi mówił.

Przed południem Oliver opowiedział im co nieco o quidditchu, strasznie się tym ekscytował, widać było, że to jego pasja. Alex chętnie słuchała, bo choć wiedziała to i owo, wcześniej niespecjalnie zgłębiała temat. Harry natomiast był całkiem oszołomiony tym wszystkim, ale chyba spodobała mu się ta wizja.

- Będziecie z Alex drugą parą bliźniaków w naszej drużynie - dorzucił Ron.

- Drugą? - zdziwił się jego przyjaciel.

- My też jesteśmy w drużynie, Harry! - Rozległo się za ich plecami.

Harry przywitał się z bliźniakami Weasley, Fredem i Georgem.

- Hej, Harry! A gdzie jest nasza nowa ścigająca? Chcieliśmy ją pokazać Angelinie i Katie... Niech wiedzą dziewczyny, z kim będą pracować.

Harry rozejrzał się. Nigdzie w zasięgu wzroku nie zauważył Alex. Było to co najmniej dziwne. Zazwyczaj nie odstępowała go na krok. Co było nieco denerwujące, jak się nad tym głębiej zastanowić. Teraz jednak brakowało mu jej irytującej obecności, przyzwyczaił się do niej. Było w niej coś pokrzepiającego.

Byli już w połowie obiadu, gdy Alex z impetem wpadła na jadalnię. Klapnęła ciężko obok Harry'ego i Rona i rzuciła się na sałatkę.

- Uświadomiłam sobie jedną rzecz - zaczęła, nim ktokolwiek zdążył coś powiedzieć. - McGonagall doskonale wiedziała, że kłamałam o tej sytuacji z Malfoyem i nic nie powiedziała! Teraz strasznie mi głupio - westchnęła.

- Trzeba było nie kłamać - wytknął jej Harry. - Po co to w ogóle zrobiłaś?

- Żeby cię chronić - odparła, jak gdyby nigdy nic. - Masz rację, trzeba było nie kłamać. Ale skąd mogłam wiedzieć, że wcale nie chce nas wyrzucić?

- Mieliśmy farta - zgodził się z nią Harry. - Gdzie zniknęłaś? Neville cię szukał, ponoć umówiłaś się z nim, żeby się pouczyć.

- O kurczę, zapomniałam! - przeraziła się Alex. - Muszę go zaraz znaleźć i przeprosić! Po prostu byłam w bibliotece i się zaczytałam. Straszne! A na dodatek zapomniałam dać w zęby Malfoyowi - westchnęła.

- Zaraz, zaraz - zainteresował się George. - Za co miałaś dać Malfoyowi w zęby? To znaczy to szlachetny, społeczny czyn, ale za co?

Alex uśmiechnęła się.

- A, nic takiego. Tak jakby chciał mnie zrzucić z miotły, ale mu na to nie pozwoliłam. Ale to mniej istotne, gorzej, że był zazdrosny o Longbottoma! - krzyknęła z udawaną zgrozą, a bliźniacy wybuchnęli śmiechem.

- No to ma przechlapane!

- Żebyś wiedział! - mruknęła Alex i już na poważnie zajęła się obiadem.

Miała dużo spraw do przemyślenia, a biorąc pod uwagę to, co przeczytała w bibliotece, zemsta na Malfoyu była ostatnią rzeczą, o której myślała.

Dobrze, że chwilowo mieli go z głowy.

Walcz o to, co kochaszWhere stories live. Discover now