7. Nimbus 2000 [3/3]

5 0 0
                                    

- Jak tam pierwszy trening? - zapytał konspiracyjnie Neville, mocniej pochylając się nad esejem z transmutacji.

- Wspaniale! - odparła również szeptem, otwierając książkę do eliksirów.

Byli już po piątkowych lekcjach, a Alex zobowiązała się pomóc koledze w nauce. Sama esej dla McGonagall napisała już kilka dni temu, ale postanowiła nauczyć się receptur eliksirów, które mieli przygotowywać na kilku następnych lekcjach. Snape z lekcji na lekcję robił się coraz bardziej złośliwy i stronniczy, a Alex próbowała ratować przyjaciół od niepotrzebnego tracenia punktów. Aby było to możliwe, musiała być przygotowana perfekcyjnie.

- Nie, to musisz wykreślić. To niezgodne z podstawowym prawem transmutacji obiektów ożywionych z 1236 roku... - wskazała jeden z napisanych przed chwilą przez niego akapitów.

- Skąd wiesz takie rzeczy? Tego nie było na zajęciach - zdziwił się Neville.

- Hermiona zaczęła przerabiać podręcznik z drugiej klasy, bo pierwszy przerobiła w wakacje. A gdy długo czyta wieczorem, to potem gada przez sen. Może coś jest w tym spaniu na podręcznikach? - mruknęła Alex z zadumą. - Skoro potem wszystko ma tak wykute na blachę...?

Neville kiwnął głową i wrócił do poprawiania tekstu, a Alex skupiła się nad rozdziałem poświęconym eliksirom leczniczym. Napar na czyraki skończyli przerabiać dwa tygodniu temu, w zeszłym tygodniu Snape kazał im uwarzyć na ocenę miksturę na porost włosów, a na najbliższych zajęciach mieli wziąć się za eliksir przeciwbólowy pierwszego stopnia - najłatwiejszy i najłagodniejszy. Alex od razu przejrzała rozdział o eliksirze drugiego stopnia, którym mieli zająć się pod koniec roku i wynotowała kilka istotnych różnic pomiędzy nimi. Wood zdradził jej, że Snape wymaga później analizy porównawczej obu tych wywarów. Odmówił jednak pokazania swojej pracy twierdząc, że z trudem uzyskał z niej N, więc raczej do niczego jej się nie przyda.

- Muszę raz jeszcze uwarzyć napar na porost włosów - westchnął Neville, zamykając podręcznik do transmutacji, gdy Alex, przejrzawszy jego pracę, uznała, że jest w porządku. - Snape mnie oblał i muszę się poprawić. Nie wiem zupełnie, co mam zrobić. Coś poszło nie tak i mój szczur całkiem wyłysiał.

- Właśnie, co z nim? - zainteresowała się Alex. Nauczyciel kazał Nevillowi dopilnować, by zwierzątko się nie zaziębiło i dożyło w zdrowiu jego kolejnej próby. Na uprzejme pytanie, czy nie mógłby przywrócić mu futerka, Snape pozbawił Gryffindor dziesięciu punktów, mamrocząc pod nosem coś o odpowiedzialności.

- Trzymam go w cieple, wyłożyłem klatkę najcieplejszymi skarpetkami i swetrami. Dla siebie zostawiłem tylko jeden. Jak ten szczur padnie, to Snape mnie zabije! Hermiona próbowała przywrócić mu futerko zaklęciem, ale chyba został jakoś zaczarowany, bo to nic nie dało. - Neville wyglądał na załamanego.

- Spróbuj zaklęcia rozgrzewającego zamiast swetrów, bo jeszcze sam się przeziębisz - poradziła mu zatroskana Alex. - Jak dodasz czar regulujący, to będziesz mógł kontrolować temperaturę, żeby go nie przegrzać. To co prawda zaklęcia bardziej zaawansowane, z drugiego semestru, ale poradzimy sobie. A jeśli chodzi o Eliksir Bujnej Czupryny... - Nie skończyła zdania, bo przerwało jej solidne klepnięcie w ramię.

- Siema, Alex! - rzucił jeden z bliźniaków, prawdopodobnie Fred, dosiadając się po jej lewej stronie.

- Szukamy cię od obiadu - dodał drugi, przysiadając się po przeciwnej stronie.

- A właściwie nie my...

- ...tylko dziewczyny.

- Ponoć Wood prosił...

- ...żebyś z nimi pogadała.

- One z resztą też...

- ...mają do ciebie biznes.

- A tak poza tym gratulujmy...

- ...DOSTANIA SIĘ DO DRUŻYNY! - zakończyli jednym głosem.

Alex nie potrafiła powstrzymać śmiechu. Oboje uzupełniali się niczym dwie strony tej samej monety. Zupełnie jakby byli jednością.

- Ćwiczycie to, czy samo wam wychodzi? - zapytała, chichocząc.

- Ale co? - zdziwili się jednocześnie, w identyczny sposób marszcząc brwi.

- Już nic - pokręciła głową, uświadamiając sobie, że bliźniacy chyba robią to całkowicie nieświadomie. Przelotnie zastanowiła się, czy kiedyś z Harrym stworzy taki zgrany duet, czy dziesięć lat rozłąki zupełnie przekreśliło na to szanse. - Zaraz je znajdę, tylko skończę tutaj z Nevillem, dobrze?

- Jasne, są w Pokoju Wspólnym - rzucił na zakończenie George, choć Alex nie dałaby sobie ręki uciąć, bo nadal miała problem z rozróżnianiem ich. Zwłaszcza gdy byli osobno, ale to zdarzało się bardzo rzadko.

Bliźniacy oddalili się, a dziewczyna pomogła Neville'owi znaleźć w podręcznikach odpowiednie rozdziały dotyczące wspomnianych zaklęć i nieszczęsnego eliksiru. Obiecała mu pomóc z nimi wieczorem i ruszyła na poszukiwanie pozostałych ścigających.

W drodze do Pokoju Wspólnego uświadomiła sobie, że musi jeszcze odrobić zadanie domowe na zaklęcia, poćwiczyć przed następną lekcją i dokończyć mapę nieba na astronomię. Szczęśliwie, miała na to cały weekend.

Nawet bez treningów quidditcha i korepetycji z Nevillem miała co robić. Mimo to, nie żałowała ani jednej chwili spędzonej w Hogwarcie.

Walcz o to, co kochaszWhere stories live. Discover now