Rozdział czterdziesty. Trojańska Helena

314 38 634
                                    


Ale najlepszą do tego drogą - a mam na myśli prawdziwą miłość, uczciwą i zdrową - jest nie myśleć o tym zbyt wiele, nie szukać. W przeciwnym wypadku człowiek popełnia błąd. Bierze za miłość pierwszą lepszą słabość do kogoś pospolitego.

Irene Nemirovsky ,,Gorąca krew"



Bo spędziłam cale życie licząc na

Prawdziwą miłość

Prawdziwą miłość

Szukałam baśni

I gołębicy z wyciągniętą do niego główką

Okazuje się, że nie możesz odnaleźć miłości

Jeśli nie wiesz, czym ona jest

Frozen: The Musical ,,True Love"


Klitajmestra stała przy oknie i zaciskała rękę, w której znajdował się kawałek papieru. Spoglądała w niebo, które było dzisiaj całkowicie czarne i zasłonięte przez chmury. Pamiętała, że gdy ona i jej rodzeństwo byli dziećmi, lubili patrzeć w gwiazdy i szukać wśród nich swego dziada Perseusza i pięknej Andromedy, Heraklesa i jego maczugi czy Oriona[1] i jego wiernego psa Syriusza. Fascynowali się gwiazdozbiorami i marzyli, że i oni po śmierci będą widoczni z nieba. Może właśnie dlatego Klitaja nazwała swoją córkę na cześć znaku Panny. Dziś jednak na nieboskłonie nie było widać nic.

,,Nie znoszę ciemnego nieba" pomyślała królowa. ,,Wygląda to, jakby zbliżał się koniec świata". Jednocześnie miętosiła list, tak że nie nadawałby się teraz do pokazania nikomu.

— Nadal przeżywasz list od Ifigenii? — odezwał się nagle Ajgistos, który leżał w łożu i wpatrywał się w nią. — Chcesz jej odpisać?

— To chyba nie ma sensu — odpowiedziała Klitajmestra, odwracając się do niego powoli. — Dla mnie ona jest jak umarła. Nie obchodzi mnie, jak żyje i co robi. Mogę się jedynie cieszyć, że nie ma jej w Mykenach i nie zagraża prawom naszych dzieci do tronu.

— Dla ciebie lepiej jest nie myśleć o dzieciach Agamemnona — poparł ją mąż. — Przynosi ci to tylko złe wspomnienia.

Klitajmestra powoli skinęła głową.

— Ten list przypomniał mi o całym źle, jakiego doświadczyłam w życiu. Ale jednocześnie mnie zszokował. Zawsze powtarzałam sobie, że dzieci Agamemnona będą złe, obciążone jego dziedzictwem... Orestes i Elektra są tacy nieposłuszni i okrutni... A Ifigenia brzmi tak spokojnie i łagodnie, i jakby mi współczuła...

Potrząsnęła głową. Nie chciała wierzyć, że jej córka jest dobrą dziewczyną. Musiałaby wówczas czuć wyrzuty sumienia, że nie była dla niej dobrą matką i może w jakiś sposób skrzywdziła Ifigenię.

— Nie wiadomo, co naprawdę myśli — rzekł Ajgistos. — Podejrzewam, że po prostu chciała wzbudzić w tobie litość.

Słowa męża sprawiły, że Klitajmestra poczuła się lekka i wolna. Tak, miał rację. Ifigenia wcale jej nie współczuła i nie żałobowała z powodu śmierci Agatosa. Chciała tylko przekonać matkę, że jest dobrą córką i nie obwinia jej za odrzucenie. Może nawet liczyła, że pozwoli się jej powrócić na dwór.

— Masz rację. Nie powinnam jej ufać. Wszyscy Atrydzi mają serca przepełnione złem — stwierdziła i rzuciła list na podłogę. Następnie położyła się przy mężu i przytuliła do jego ramienia.

Grecy i TrojanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz