Rozdział dziesiąty. Przeznaczenie i wybór.

558 60 1.1K
                                    


Jeśli przeraża Was długość rozdziału, spokojnie, nie różni się on od poprzednich, pod koniec występuje notatka, której nie trzeba czytać.

Rozdział z dedykacją dla AgaxGos2 w podziękowaniu za piękne, wnikliwe komentarze oraz pomocne poprawki. Zapraszam Was bardzo serdecznie do jej powieści fantasy ,,Nuriel. Czas mroku".



Prawie nic nie zależy od nas samych, a prawie wszystko od Boga, losu i innych ludzi.

James Joyce



Już w dyskotekach brzmi łagodniej bas

I w radiu częściej słychać wiersze

Ktoś obok ciebie jest jak Książę Czas

Choć go od niedawna znasz

To nic ważnego - pewnie powiesz mi

Naprawdę nie wiesz, jaka jesteś

Obrączka złota jak wyzwanie złote lśni

A wiec skąd te głupie łzy?

Lady, to boli, ja wiem

Żyjesz raz, a prawdy są dwie

Z kimś, kogo nie kochasz, odpłyniesz w noc

I wrócisz albo nie

I wrócisz albo nie

Monika Borys ,,Słodka Lady"

(Wiem, że artystka cieszy się dość kontrowersyjną opinią, ale osobiście bardzo lubię tę piosenkę i uważam, że idealnie oddaje sytuację Heleny podczas podróży i po przybyciu do Troi)



Helena otworzyła oczy i ze zdumieniem stwierdziła, że nie widzi jasnych ścian królewskiej komnaty, a ciemne drewno słabo oświetlane słońcem wpadającym przez małe okno. Królowa usiadła na małym łóżku i rozejrzała się po pomieszczaniu, uświadamiając sobie, że znajduje się w morskiej kajucie.

,,Co ja tu robię?" zastanawiała się, próbując znaleźć w tej sytuacji jakąkolwiek logikę. Czy to możliwe, że ostatnie dni i zaloty trojańskiego księcia tylko jej się przyśniły, a tak naprawdę płynęła spokojnie z Menelaosem na Kretę na pogrzeb Katreusa?

Nagle drzwi do kajuty otwarły się i Helena ujrzała przed sobą Ajtrę, która rzuciła jej chłodno:

— Nareszcie się obudziłaś. Zaczynałam się bać, że zabiłam cię tymi ziołami.

— ,,Ziołami"? — powtórzyła Helena. — ,,Zabiłam"? Gdzie ja w ogóle jestem?

Ajtra uśmiechnęła się cynicznym uśmiechem osoby, która chce wyznać ci niemiłą prawdę. Zamknęła delikatnie drzwi i powiedziała:

— Jesteś na statku należącym do króla Priama i właśnie płyniesz w stronę Troi.

— Ch... chyba sobie kpisz! — krzyknęła przerażona Helena. — Jak to do Troi?!

Coraz mniej rozumiała z sytuacji, w której się znalazła. Właściwie mogła się spodziewać, że Ajtra kiedyś zapragnie się zemścić i wywinie jej nieprzyjemny żart, ale co miała z tym wspólnego Troja i król Priam?

— Nasz gość, książę Parys, zwierzył mi się, że odrzuciłaś jego awanse, chociaż zostałaś mu przyrzeczona przez boginię — wyjaśniła służka. — Postanowiłam więc pomóc mu cię odebrać. Przecież nie chcę przyczynić się do obrazy bogów. Oczywiście będzie mi znacznie lepiej w Troi niż w Sparcie, o czym wkrótce się przekonasz.

Grecy i TrojanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz