Rozdział trzynasty. Posłowie greccy, część 2.

317 55 747
                                    


Wy, którzy pospolitą rzeczą władacie,

A ludzką sprawiedliwość w ręku trzymacie,

Wy mówię, którym ludzi paść poruczono

I zwirzchności nad stadem bożym zawierzono:

Miejcie to przed oczyma zawżdy swojemi,

Żeście miejsce zasiedli boże na ziemi,

Z którego macie nie tak swe własne rzeczy,

Jako wszytek ludzki mieć rodzaj na pieczy.

Jan Kochanowski ,,Odprawa posłów greckich"


Tak jak ty po sobie

Zostawiłeś piach i popiół

 I to nieustannie ciemniejące niebo wokół mnie

Tak i ja za sobą parę śladów pozostawię

Odciśniętych w tobie

Wydeptanych w dzikiej trawie

 Tak jak ty po sobie zostawiłaś tak po prostu

 Kilka dróg zerwanych, kilka wyburzonych mostów

Tak i za mną w końcu pozostanie tylko cisza

Której nawet bicia naszych serc nie będzie słychać

Ty dobrze to wiesz,

Trzeba nam iść

 Jak gdyby nic

Jak gdyby czas

Wcale na pół nie przeciął nas

Natalia Piotrowska-Paciorek i Kuba Jurzyk ,,Tak jak i ty" (tekst: Bartek Królak)



Helena obudziła się rankiem nieco w lepszym nastroju, pokrzepiona modlitwą. Naprawdę miała wrażenie, że dobra bogini jest przy niej i pomoże jej rodzinie. Oddalona od ojczyzny, rozdzielona z matką, rodzeństwem i córką, niemogąca spotkać się z mężem, pozbawiona przyjaciół, czuła się samotna i pozbawiona wsparcia. Myśląc o Hestii, miała wrażenie, że ktoś nad nią czuwa i dba o nią, otacza macierzyńską troską. Podobno była córką Zeusa, nie było więc nic dziwnego, że szukała pomocy u jego siostry.

Jej pogodny nastrój pogorszył się jednak, gdy do komnaty weszła Ajtra ze śniadaniem. Kładąc przed nią talerz z chlebem, oliwkami i suszonymi owocami, służąca powiedziała:

— Po śniadaniu ma się odbyć narada w twojej sprawie. Wreszcie się dowiesz, czyją jesteś żoną. — Uśmiechnęła się złośliwie. — I przez chwilę pobędziesz pod jednym dachem z Menelaosem. Nie licz jednak, że uda wam się porozmawiać, myślę, że książę Parys zadba, żebyś na czas sądu znalazła się pod dobrą opieką jego matki i sióstr — zadrwiła.

— Też chcę być podczas obrad, mam prawo znać własną sprawę — oznajmiła twardo Helena. Ajtra zaśmiała się.

— Nikt nie wpuści kobiety na obrady mężczyzn, zwłaszcza kobiety, która nie odgrywa żadnej roli poza byciem żoną młodszego księcia. — Ajtra ostudziła jej zapędy. — Czas nauczyć się pokory.

Starsza kobieta wypowiadała te słowa z ogromną satysfakcją i dumą. Helena nie rozumiała, jak można tak kogoś nienawidzić. Miała wrażenie, że jej gniew na Ajtrę jest mniejszy niż złość, jaką służka czuje do niej, chociaż to przecież ona była jej ofiarą. Nie uczyniła jej nic złego, w chwili ich spotkania była niewinną dziewczynką, która nie rozumiała, co się z nią dzieje i dlaczego przetrzymują ją obcy ludzie. To Ajtra i jej syn ją skrzywdzili. Co było złego w tym, że rodzina ją obroniła?

Grecy i TrojanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz