Rozdział drugi. Klątwa Pelopidów.

961 112 757
                                    


Wszakże najgorsze skłonności,
Wszak gwiazda najfatalniejsza,
Choć działa na wolę człowieka,
Tej woli człowieka nie zmniejsza.

Pedro Calderon de la Barca ,,Życie jest snem"

(Jeśli ktoś czytał ,,Wyroki Gwiazd", ten sam cytat był w jednym rozdziale, ale w innym tłumaczeniu)


Odwróć ziemi bieg, żeby ludzie wciąż mogli naprawić błędy naszych ojców.

Mozart L'Opera Rock ,,J'accuase mon pere"

(Polecam puścić sobie przy ostatniej scenie, daje świetny klimat)


Klitajmestra, królowa Myken, do Ledy, królowej Sparty

Droga Matko!

Piszę do Ciebie, ponieważ dowiedziałam się czegoś niewybaczalnego i nie mam zamiaru ukrywać swojej złości. Nie obchodzi mnie, że zdenerwuję Cię tym listem, przeciwnie, chcę to zrobić, bo to, co usłyszałam ostatnio od mego szwagra, złamało mi serce i odebrało mi resztki wiary w życie i ludzi.

Mój szwagier, Menelaos, książę Myken, najwidoczniej uznał, że jego obecna pozycja mu nie wystarcza i postanowił udać się do Sparty, aby poślubić moją siostrę i zostać królem. To nic nadzwyczajnego, zdecydowanie bardziej zdziwiło mnie, gdy powiedział, że będzie musiał się postarać w walce o względy Heleny, gdyż ona sama ma wybrać sobie męża. Podobno ,,ojciec jej to obiecał"!

Jak mogliście zrobić mi coś takiego? Jak mogliście pozwolić bliźniakom zrzec się tronu i iść własną drogą, bez zważania na dobro królestwa, jak mogliście pozwolić Helenie samej przebierać w mężczyznach, gdy mnie, jedynej prawowitej córce Tyndareosa, nie było to dane? Nie zasłaniajcie się racją stanu i wolą bogów. Zrobiliście mi krzywdę, pozwalając mi poślubić człowieka, który zabił mojego pierwszego męża, a przede wszystkim mojego synka. Wiesz, jakie to uczucie, gdy ktoś rozbija główkę twego dziecka, a ty musisz na to patrzeć? Wiesz, jak się czułam, gdy dowiedziałam się, że ten człowiek nie zostanie ukarany, a ja mam go poślubić? Albo, gdy przyszedł w nocy do mojej komnaty i posiadł mnie siłą? Nie obroniliście mnie, skazaliście mnie na okropny los i byłabym w stanie Wam jeszcze wybaczyć, gdyby jednocześnie moja siostra nie otrzymała od Was tego, czego ja nigdy nie miałam.

Podejrzewam, że ojciec zgodził się na ten idiotyczny pomysł, żeby wynagrodzić Helenie porwanie, które spotkało ją w dzieciństwie. Dobre sobie! Jak możecie porównywać to, co spotkało ją, z tym, co ja muszę przechodzić każdego dnia? Tezeusz tylko potrzymał Helenę w swoim zamku kilka dni, czasem może wziął na kolana i pogłaskał po twarzy. Nie wierzę, żeby nadal płakała z tego powodu w poduszkę, jak ja płaczę każdej nocy od dnia, gdy Agamemnon zabrał mi męża, dziecko i godność.

Jeśli choć trochę mnie kochacie, zrezygnujecie z tego niedorzecznego pomysłu i sami wybierzecie Helenie męża. Jest moją siostrą i zależy mi na niej, choć doznałam z jej powodu cierpienia, dlatego mam nadzieję, że macie na tyle rozumu, by nie wybrać mojego szwagra. Ciężko mi coś powiedzieć o jego charakterze, bo w czasie mojego małżeństwa z Agamemnonem dużo podróżował (może nie może znieść towarzystwa swojego brata tak samo, jak ja?), a gdy już jest w Mykenach, prawie się nie odzywa, tylko macha mieczem na placu, zwłaszcza od kiedy Anaksibia wyjechała i nie musi już odpowiadać na setkę jej pytań. Nie pojmuję, jak on znosił te niedorzeczności! Anaksibia to najbardziej próżne i płoche stworzenie na świecie, przekonane, że jest piękniejsze od samej Afrodyty i godne większego podziwu niż Hera, do tego nieustannie pyszni się swoim pochodzeniem od bogów. Pamiętam, jak Menelaos zaczął przy niej opowiadać o swojej podróży do kraju Medów[1], którzy mają pochodzić od czarownicy Medei, bratanicy Pazyfae, która z kolei była prababką mojego męża... Nieważne. W każdym razie Anaksibia mówiła o nich z taką dumą: ,,Nasi krewni ze wschodu", gdy tymczasem nigdy nie widziała ich na oczy.

Grecy i TrojanieOnde histórias criam vida. Descubra agora