41.

530 64 17
                                    

15 czerwca 2019 - sobota

Jimin otworzył nieznacznie swoje zaspane oczy, gdy wybudził się ze snu przez charakterystyczny dźwięk przesuwającego się suwaka w namiocie, który oznaczał, że ktoś próbuje wejść do środka. Blondyn próbował się przekręcić, lecz dopiero po chwili zorientował się, że Taehyung wciąż oplata go szczelnie swoim ramieniem oraz nogą, którą zarzucił we śnie na jego talię. Nie chciał wyswobadzać się z objęć chłopaka, ani co gorsza go budzić, dlatego postanowił zostać w tej samej pozycji i jedynie uniósł głowę ku górze, by zobaczyć kto postanowił tak nagle go obudzić.

- Oh, śpicie jeszcze? Nie wiedziałem - Jeongguk odezwał się trochę zakłopotany, gdy zauważył, iż swoją nagłą wizytą wybudził przyjaciela ze snu, który był tak zaspany, że ledwo widział na oczy. Ciemnowłosy spojrzał uważnie na leżącą obok siebie dwójkę i speszył się jeszcze bardziej, gdy dostrzegł, iż Taehyung jest do blondyna bardzo mocno przytulony. Jeongguk bawił się nerwowo płatkiem swojego ucha, chciał już wyjść z namiotu, by zostawić ich zupełnie samych, lecz w tym samym momencie znalazł się obok niego Hoseok, który nie zważając na to, że znajdująca się przed nim dwójka jest prawie że nieprzytomna zaczął krzyczeć entuzjastycznie w ich stronę.

- Wstawać śpiochy! Idziemy za chwilę kort tenisowy, a potem na rowerki wodne. Przyłączycie się do nas? - głos szatyna był tak głośny, że wybudził ze snu nawet Taehyunga, któremu zdecydowanie się to nie spodobało. Spojrzał rozwścieczonym wzrokiem na dwójkę przyjaciół przed nim i jedynie przysną się do ciała Jimina jeszcze bliżej. Nie do końca ogarniał co się wokół niego dzieje, dlatego nawet nie poczuł się niezręcznie przez to, że ktoś zobaczył jak trzyma Jimina w swoich objęciach. - Halo? - Hoseok próbował zwrócić na nich swoją uwagę, gdy nie uzyskał z ich strony żadnej odpowiedzi, lecz ciemnowłosy jedynie nasunął kołdrę na ich ciała i próbował ponownie zasnąć.

- Nigdzie nie idziemy. Dajcie nam spokój - ciemnowłosy odburknął po dłuższej chwili lekko poirytowany, co spowodowało, że Hoseok tylko machnął ręką na komentarz przyjaciela i wraz z Jeonggukiem wycofali się ze środka, by ponownie zostawić ich samych.

Taehyung i Jimin próbowali zasnąć po raz kolejny. Nie mieli pojęcia, która tak właściwie jest godzina, jednak nie za bardzo ich to interesowało, chcieli po prostu jeszcze raz, chociaż na chwilę, wrócić do krainy snów, z której niespodziewanie zostali wyrwani. Jednak nie było to już takie proste, ponieważ co chwilę słyszeli jak ktoś kręci się wokół ich namiotu, docierały do nich rozmowy oraz śmiechy reszty osób, które nawet nie starały się być cicho, dlatego po około dwudziestu minutach postanowili się poddać. Leżeli w ciszy z zamkniętymi oczami, ponieważ byli zbyt zaspani i leniwi by je otworzyć, a to dawało im przyjemne, poniekąd relaksujące uczucie.

- Jiminie... - Taehyung zwrócił się do blondyna zniżonym tonem głosu, przeciągając tym samym końcówkę jego imienia. - Nie czuję ręki - poinformował go, ponieważ blondyn od kilku godzin spał z głową położoną na lewym ramieniu czarnowłosego.

- Oh... Przepraszam - wydukał trochę zakłopotany, gdy zrozumiał, że to on jest tego powodem i już po chwili podniósł na moment swoje ciało, by zsunąć się lekko w dół na poduszkę oraz przekręcić przy okazji na plecy. - To co, idziemy z nimi? Skoro i tak nie śpimy - zapytał, zerkając przy tym na Taehyunga, który po chwili rozchylił powieki i także obdarował go spojrzeniem.

- Mam taki nikczemny plan, żebyśmy jednak byli cicho i udawali, że śpimy. No wiesz, każdy sobie pójdzie, a my zostaniemy sami - wyznał i zaśmiał się pod nosem. - Ale jeśli chcesz stracić taką okazję to możemy za chwilę wstać i powiedzieć im, że jednak zmieniliśmy zdanie.

- No nie wiem... Musisz mnie przekonać do swojego planu - Jimin odparł, przegryzając przy tym dolną wargę i uśmiechając się zadziornie.

- Przekonać? Nie chcesz spędzić całego dnia tylko i wyłącznie w moim towarzystwie? - zapytał podejrzliwie i zjechał swoim spojrzeniem na pełne usta blondyna, które aż prosiły się o złożenie na nich soczystego buziaka w taki piękny poranek na dobre rozpoczęcie dnia. Jednak zamiast pocałować jego malinowe wargi, Taehyung postanowił najpierw ucałować mu ramię mniej więcej w połowie długości. Następnie zaczął stopniowo przesuwać się ku górze, zostawiając przy tym mokre ślady na skórze chłopaka co kilka milimetrów.

be quiet... || vminWhere stories live. Discover now